Główny bohater: Jimin, Jungkook
Bohater drugoplanowy: -
Relacja: Friendzone
Słowa: 1135
_______________________________
Siedziałam sobie w pokoju i oglądałam tik toka. Nagle słyszę szelest, odwracam się, a tam przez otwarte okno wchodzi jakiś blond włosy typ.-Zdejmij bluzkę- powiedział zbliżając się do mnie.
-Chyba cię pogrzało typie! - zaczęłam się cofać.
-No szybko, bo nie mam czasu, za pół godziny mam ważne spotkanie.
-Wypad z mojego domu! - Krzyknęłam i zacisnełam pięści do walki.
-Ugh już widzę, że nie będzie z tobą tak łatwo jak myślałem, ale nie dopuszczę sobie ciebie - staną naprzeciw mnie i złapał za bluzkę. Uderzyłam go z pięści aby się obronić i tak rozpoczęliśmy bójkę. Biliśmy się przez jakiś czas jednak on był silniejszy, przegrywałam i już miałam zacząć krzyczeć gdy nagle do pokoju przyszła moja mama.
-Kto to jest? - Spojrzała na nas zdziwiona z czajnikiem w ręku.
Wstaliśmy z podłogi i już miałam jej powiedzieć, że to jakiś zbok, który się do mnie dobiera gdy nagle jego ręka zatkała moje usta, a druga zacisneła się na moim nadgarstku.
-Dzień dobry, jestem jej chłopakiem - gdy wymawiał słowo ,,chłopakiem,, zacisną swoją dłoń na moich ustach mocniej dając mi do zrozumienia, że nie mogę się sprzeciwiać.
-Och jak cudownie! Czemu mi wcześniej nie mówiłaś, że masz chłopaka! Idę wam zrobić herbatkę! - w podskokach udała się do kuchni.
Strzepnełam jego rękę z mojej twarzy i spojrzałam na niego morderczym wzrokiem.
-Za 10 minut mam spotkanie, a że ty jesteś niegrzeczna to pojedziesz ze mną! - zacisną swoją rękę na moim nadgarstku jeszcze mocniej.
-Nie ma mowy ty zboku!- chciałam się mu wyrwać, ale był zbyt silny.
-Pójdziesz! Chyba nie chcesz zawieść swojej mamy, hmm? Zobacz jaka jest wesoła gdy się dowiedziała, że masz chłopaka - Na moje nieszczęście typ trafił w mój czuły punkt, bardzo nie chciałam zawieść matki.
Wyszedł ze mną z domu i wepchnął mnie do auta. Nagle rzucił mi jakaś czerwoną sukienkę.
-Załóż ją i zapleć sobie warkocze, po lewej stronie masz wstążki. - mówił w skupieniu prowadząc auto.
-Nie ma bata, że nałożę tak okropną sukienkę! - marudziłam patrząc na materiał.
-Nakładaj albo źle to się dla ciebie skończy! - zagroził mi, więc wywinełam oczami i ją nałożyłam, a następnie zrobiłam dwa warkocze zakończone kokardkami, wyglądałam jak totalny debil.
~~~~~~~~~~~~~~
Dojechaliśmy pod jakiś budynek, wyszliśmy z auta i od razu mocno złapał mnie za nadgarstek abym mu nie uciekła.-Będziesz jako moja osoba towarzysząca, masz być grzeczna i nawet nie próbuj kombinować, bo skończysz gorzej niż mam w planie. - weszliśmy do środka i usiedliśmy przy jakimś stoliku. Widziałam tam dużo ważnych osobistości, wszyscy byli schludnie ubrani, na stole z białym obrusem było pełno jedzenia, a pod ścianą stało trzech grających skrzypków.
Siedziałam tam już 20 minut, aż nagle w tłumie zobaczyłam moją przyjaciółkę. Z racji tego, że nie miałam pozwolenia na wstanie z krzesła, cały czas na nią patrzyłam aż poczuje na sobie czyjś wzrok i mnie zauważy. Po kilku minutach udało mi się nawiązać z nią kontakt wzrokowy.