Droga do Szwajcarii zeszła im dość szybko. Za oknami migały piękne krajobrazy, a słońce, w połączeniu ze śniegiem rozsiewało wokół magiczny blask.
Mężczyźni rozmawiali, w tle grała muzyka. Yoongi bał się tego, co zastanie w Montreux. Nie miał żadnych wiadomości o Jiminie. Nie chciał ich mieć. Chciał z zaskoczenia zobaczyć jak to wszystko wygląda. Czy Jimin skorzystał z danej mu szansy? Czy rzeczywiście zawalczył o siebie? Starszy nie poinformował nikogo o planowanych odwiedzinach. Wiedział tylko Tae, który jechał tam razem z nim.
- Wiesz, jest mi cholernie głupio - zaczął Yoongi - Zawracam ci głowę własnymi sprawami. Najpierw Holandia, teraz Szwajcaria...
- Yoongi, nie masz pojęcia, jaki cudowny prezent mi zrobiłeś, zapraszając mnie w tą podróż.
Brunet zerknął na przyjaciela - Prezent?
- A żebyś wiedział. Klimat pomiędzy mną, a Joonem robi się powoli nie do wytrzymania. Nie wiem, co z nami dalej będzie.
- Tae, mogę być szczery?
- Musisz.
- Na chuj ci to było? Trzeba było zostawić sprawy tak jak były. Mogłeś spotykać się z Jeonem raz na jakiś czas. Pracujecie w takich zawodach, że nie musicie być codziennie w pracy. Można było to jakoś zorganizować. Dlaczego z nim zerwałeś? Wydawało mi się, że wy dwoje...
- Daj spokój - przerwał mu Kim - Teraz to możemy sobie tylko pogadać. On mnie nienawidzi. On myśli, że to był odwet za to, że mnie zostawił.
- Wiesz, że tak to właśnie wyglądało?
- Wiem. Teraz już za późno.
- Za późno? - zdziwił się Min - Bo?
- Ten detektyw, który był z nim w Holandii... to nowy chłopak Gguka.
- O! Szybko mu poszło... Naprawdę?
- Co cię tak dziwi? Jeongguk to atrakcyjny mężczyzna.
- Masz rację, ale on był w tobie naprawdę cholernie zakochany.
- Yoongi, może to i prawda, ale jak sam powiedziałeś: był.
- I co? Masz zamiar tak to zostawić?
- A co mam, kurwa, zrobić? Sam już nie wiem, czego chcę.
- Nieprawda. Doskonale wiesz, czego chcesz. Pojąć tylko nie mogę, co cię powstrzymuje. Czego się boisz Tae?
- Daj mi spokój. Nie po to wyrwałem się z domu, żeby słuchać takiego pierdolenia. Lee też nie daje mi spokoju z Ggukiem... Jak mam o nim zapomnieć jak ten mi non stop o nim przypomina?
- Tae, on próbuje nakłonić cię, żebyś się wreszcie określił. Lee na pewno chciałby w końcu żyć z kimś, kto odwzajemnia jego uczucia.
- Taaa... - prychnął i nagle dotarło do niego, co właśnie powiedział Min - Cooo? Jakie odwzajemnia? Co ty teraz pierdolisz?
Yoongi furknął z irytacją - Tae, kurwa, przecież Joon-Gi cię kocha i to od lat - brunet spojrzał na przyjaciela - Nie wierzę... Nie mów, że nie wiedziałeś.
Blondyn patrzył przed siebie w milczeniu.
- Tae? Ty naprawdę nie miałeś o niczym pojęcia?
- Możemy sobie zrobić przerwę na kawę?
- Dobrze. Zatrzymamy się na najbliższej stacji.
Przystanek przytrafił się za niespełna dwadzieścia minut.
Min wyszedł z auta, które zaparkował na uboczu. Kim poszedł zaś kupić im kawę.
Kiedy wrócił, wsiedli z powrotem do auta. Początkowo w milczeniu delektowali się gorącym napojem. Pierwszy odezwał się w końcu młodszy.
CZYTASZ
If We Ever Meet Again
FanfictionDalsze losy bohaterów "When I See You Again". Opowieść zawiera m.in. sceny seksu, przemoc, samookaleczanie. Jeśli takie tematy są dla Ciebie nieodpowiednie, nie czytaj.