Kolejny poniedziałkowy poranek okazał się jakże odmienny od poprzedniego.
Budząc się rano, trzymając w ramionach wtulonego w niego śpiącego Jeongguka, Taehyung leżał wpatrując się w niego z uśmiechem na ustach.
Wciąż nie mógł uwierzyć, że jest tutaj, że przyjechał do niego z drugiego końca świata po to, żeby mu powiedzieć, że on też wciąż go kocha i że chce rozpocząć z nim wspólne życie.
To naprawdę było dla niego coś absolutnie niewiarygodnego.
- Przestań się na mnie gapić - usłyszał niespodziewanie.
- Ale ty nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jaki towar leży tu obok mnie. No oczu nie idzie oderwać - roześmiał się blondyn.
- Towar powiadasz? Jestem dla ciebie towarem?
- Najcenniejszym - wymruczał swoim niskim, zmysłowym, naznaczony poranną chrypką głosem.
- Nie mów tak do mnie - jęknął Gguk, czując charakterystyczny ucisk w dole brzucha.
- Jak? Jak nie mam mówić - wyszeptał, celowo obniżając głos i składając na karku leżącego obok mężczyzny czuły pocałunek.
I nagle ten sielankowy klimat się zmienił. Obaj mężczyźni poczuli znowu jak niewiele wystarczy, by pochłonęło ich niewiarygodnie mocne, wręcz obezwładniające pożądanie.
- Połóż się na brzuchu Tae - szepnął Jeon, a widząc nerwowy ruch jego chłopaka, dodał - Proszę, zrób to dla mnie. Obiecuję, że natychmiast przestanę, jeśli tylko poczujesz jakikolwiek dyskomfort. Proszę - powtórzył.
Blondyn bez słowa obrócił się i położył tak jak zażyczył sobie ten drugi.
Jeongguk pochylił się nad nim i ucałował najpierw jego policzek, potem kolejno ucho, szyję i jeszcze raz kark.
Mężczyzna zaciskał wargi na karmelowej skórze kochanka na zmianę liżąc ją i delikatnie muskając, jednocześnie gładząc dłońmi jego ramiona.
Taehyung wiedział, że kieruje się w dół jego ciała i kiedy poczuł język bruneta zbliżający się do tych słynnych pośladków, spiął się lekko.
- Ciii... - wymruczał kojącym głosem brunet - jeszcze chwilkę.
Tae wcisnął głowę w poduszkę, gdzieś z boku dochodziły go jakieś dźwięki. Wiedział, że Gguk mówi do niego, jednak w jego głowie powoli zaczęły włączać się wszystkie alarmy i nagle... Gguk położył się na nim. Przylgnął swoją klatką piersiową do jego pleców, chowając twarz w zagłębieniu jego szyi.
- Kocham cię - szepnął - Zaraz z ciebie zejdę, ale pozwól mi, proszę jeszcze przez chwilę nacieszyć tobą.
Poczuł jak głowa blondyna lekko się podnosi z poduszki i obraca w jego stronę i już po chwili Gguk miał przed sobą wpatrzone w niego kocie oczy Kima.
CZYTASZ
If We Ever Meet Again
FanfictionDalsze losy bohaterów "When I See You Again". Opowieść zawiera m.in. sceny seksu, przemoc, samookaleczanie. Jeśli takie tematy są dla Ciebie nieodpowiednie, nie czytaj.