Epilog

208 15 9
                                    

Pół roku później

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pół roku później

Podekscytowany Jeongguk chwycił za rękę swoją córeczkę. Dziewczynka była bardzo rozemocjonowana, bo oto dzisiaj w końcu odbierają Taehyunga ze szpitala.

Tak faktycznie to nie był szpital, ale specjalny ośrodek, gdzie pomagano osobom z PTSD. Było to urokliwe miejsce, położone kilkanaście kilometrów od Paryża.

Taehyung spędził w nim ostatnie cztery miesięce.
Miesiąc po tragicznych wydarzeniach Jeon zdecydował się zabrać swoją córkę i wrócić z Kimem do Francji.

Miał nadzieję, że powrót do miejsca, które kochał, do domu wpłynie na poprawę jego zdrowia. Niestety, nie wpłynął. Z każdym następnym dniem Taehyung zamykał się w swoim kokonie.

Gguk wierzył, że towarzystwo Yeji pomoże mu chociaż trochę. Niestety, nie pomogło.

Mężczyzna cierpiał na bezsenność, a jeśli już zasypiał, budził się z krzykiem. Żeby uniknąć gnębiących go koszmarów, starał się jak najpóźniej kłaść do łóżka. O jakiejkolwiek bliskości ze swoim narzeczonym nawet nie było mowy. Kim miał nawet problem z tym, że tamten chciał go tylko przytulić.

Powoli oddalali się od siebie. Taehyung dużo czasu spędzał trenując na siłowni lub biegając. Pomimo zdawać by się mogło dość zdrowego trybu życia mężczyznę trapiły częste bóle głowy i uporczywe bóle brzucha. To zapoczątkowało zażywanie środków przeciwbólowych, które wkrótce jadł całymi garściami.

Jeongguk patrzył na wiecznie podenerwowanego ukochanego i nie wiedział jak mu pomóc. Wiedział, że jeśli nic nie zrobi, ich związek rozsypie się niczym domek z kart, a jednego był pewien. Nie mógł go znowu stracić. Tak trudno było zbudować na nowo ich związek. Tak wiele wysiłku kosztowało Tae na nowo mu zaufać. Nie mógł dopuścić, żeby po wszystkim, co razem przeszli, mieli teraz znoeu się rozstać.

Pewnego razu, Taehyung nie wrócił do domu na noc. Nie odbierał telefonu. Później okazało się, że borykał się od jakiegoś czasu z zaburzeniami rytmu serca. Tamtego wieczoru wracał do domu z siłowni. Od samego rana czuł się źle. Było mu duszno, serce kołatało jak wściekłe i zawładnęło nim uczucie silnego niepokoju. Mimo tego wyszedł na siłownię. Póki skupiał się na ćwiczeniach wydawało mu się, że dolegliwości minęły. Podczas drogi powrotnej wszystko wróciło ze zdwojoną siłą. Przed oczyma pojawiły się białe plamy. Natłok tych odczuć był tak intensywny, że postanowił zadzwonić do Gguka, żeby wyszedł mu na przeciw. Wtedy okazało się, że telefon i portfel z dokumentami zostały w szafce na siłowni. Czuł, że traci siły. Rozglądał się za ławką, żeby usiąść i trochę odpocząć. Nie dał rady do niej dojść.

Zemdlał.

Jeongguk odchodził od zmysłów. Rano wciąż nie było z Kimem żadnego kontaktu i kiedy Jeon chciał dzwonić na policję, nagle zadzwonił telefon. Nie znał numeru. Ze ściśniętym gardłem odebrał połączenie.

If We Ever Meet AgainOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz