Yoongi przykrył swoimi dłońmi drobne dłonie Jimina - Jiminnie, spójrz na mnie.
Młodszy podniósł wzrok na kucającego przed nim mężczyznę. Kiedy ich spojrzenia się skrzyżowały, Yoongi dostrzegł, że w oczach blondyna formowały się właśnie pierwsze łzy.
- Nie płacz, proszę - szepnął, ścierając kciukiem pierwszą spływającą po policzku łzę - Jestem tutaj. Jestem z tobą. Wciąż cię kocham. W tej kwestii nic się nie zmieniło. Nie podjąłem jeszcze decyzji i nie podejmę jej dopóki nie zakończysz terapii. Gdy ją zakończysz, chciałbym abyś przyjechał do Paryża, do mnie, tak jak to wcześniej ustalaliśmy. Planuję zrobić dokrętki do naszego filmu. Dobrze byłoby, gdybyś został aż do premiery, która zaplanowana została za trzy miesiące. Jestem przekonany, że do tego czasu będziemy już wiedzieć, co z nami będzie. Co ty na to?
Kiedy Yoongi przestał mówić z oczu Jimina wypływały już hektolitry łez, a z piersi wyrywał się coraz głośniejszy szloch.
Starszy widząc to, objął młodszego, przyciskając mocno do siebie - No już - mówił cichym, spokojnym głosem - Bardzo chciałbym, żeby nam się udało Jiminnie. Naprawdę. Spróbuj cieszyć się tym, co dane jest nam teraz. Śnieżyca zrobiła nam prezent.
Park długo płakał wtulony w pierś Mina. Gdy wreszcie udało mu się zasnąć starszy położył się obok i patrzył na jego twarz. Tak bardzo za nim tęsknił, ale miał ogromny problem z własnymi uczuciami.
Z jednej strony tęsknił i wciąż niewątpliwie darzył go silnym uczuciem, z drugiej zaś, gdy tylko przymknął oczy wdział chłopaka wijącego się pod tamtym Holendrem, tam w Amsterdamie. Słyszał jego jęki i jego śmiech i rosła w nim wtedy tak ogromna złość.
Czuł też ogromny żal, że nie próbował wtedy w Octagonie wyjaśnić sytuacji, że z góry założył, że został zdradzony, że zniknął bez słowa i oddał się wątpliwym uciechom. Uzależnił się od narkotyków, bo uwierzył w jego nielojalność.Yoongi bał się, że nie poradzi sobie z tym wszystkim, że żal i złość w końcu przeważą nad miłością. Miał w planach zostać tu jeszcze parę dni, bo wierzył, że pozwoli mu to przypomnieć sobie jak cudownie czuł się w towarzystwie młodszego.
Wiedział, że czeka go cholernie trudny czas. Nie dość, że powinien uporać się z własnymi uczuciami, to jeszcze musi skupić się na filmie, którego produkcja zbliżała się do finiszu. O to też miał żal do Parka.
Film, który był jego oczkiem w głowie, spełnieniem jego marzeń, stał się nagle przykrym obowiązkiem. Oglądanie Młodszego na monirorach było dla niego cholernie trudne, zwłaszcza tuż po powrocie z Korei. Yoongi był wówczas w takim stanie, że chciał to wszystko rzucić w diabły i gdyby nie wsparcie Tae, być może by to zrobił.
Właściwie sam Kim też przysporzył mu zmartwień swoją cholernie niezrozumiałą decyzją o zerwaniu kontaktu z Jeonem.
Ostatnio często łapał się na tym, że ma najzwyczajniej wszystkiego dość. Nie rozumiał, dlaczego ludzie nie potrafią uszanować szczęścia, które im się przytrafiło? Dlaczego potrafią palić za sobą mosty zamiast spróbować porozmawiać?
Brunet właściwie przez całe swoje dorosłe życie zadowalał się przelotnymi romansami. Nie szukał miłości, bo uważał się za kogoś, kto się do tego kompletnie nie nadaje.
Bogate doświadczenie w "tych" sprawach miało swoje plusy, bo kiedy spotkał na swojej drodze Jimina, wiedział od razu, że to będzie dla niego ktoś ważny. Nigdy prędzej nie czuł nic podobnego. Można właściwie powiedzieć, że to była miłość od pierwszego wejrzenia. Dlatego też ta zdrada bolała tak bardzo.
Najgorsza w tym wszystkim była jednak świadomość, że to nie był jednorazowy wyskok. Starszy nawet nie chciał myśleć, ilu mężczyzn przewinęło się przez łóżko jego ukochanego podczas tych trzech miesięcy w Amsterdamie.
CZYTASZ
If We Ever Meet Again
FanfictionDalsze losy bohaterów "When I See You Again". Opowieść zawiera m.in. sceny seksu, przemoc, samookaleczanie. Jeśli takie tematy są dla Ciebie nieodpowiednie, nie czytaj.