Rozdział 14

147 15 6
                                    

Poniedziałkowy poranek okazał się być chłodny i deszczowy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Poniedziałkowy poranek okazał się być chłodny i deszczowy.

Gdy Taehyung wszedł do studia Yoongi już tam był. Siedział i milczeniu surfował po necie, co chwila wypuszczając z ust soczyste przekleństwa.

Kim patrzył na niego z niepokojem. W końcu nie wytrzymał i zapytał
- Co cię tak z samego rana ekscytuje, hmmm?

Min nie odpowiedział tylko wysłał mu link.

- Co to?

- Sam zobacz. Szlag mnie zaraz trafi - wymamrotał pod nosem.

Oczom Taehyunga ukazało się mnóstwo filmików z lotniska, dokumentujących powrót Jimina do kraju.

- To dlatego tylko napisał. Nie zadzwonił. Teraz wiem, dlaczego. Kurwa... Co za zjebani ludzie. W życiu bym tam nie wrócił - warknął Kim.

Nie zastanawiając się specjalnie nad tym, co robi wybrał numer i nacisnął zieloną słuchawkę.

- Tae - odezwał się zaskoczony Gguk.

- Widziałem filmy z lotniska. Powiedz, jak on się czuje?

- Niespecjalnie. To był jakiś horror - rozemocjonował się nagle Jeon - Miałem ochotę ich wszystkich rozpierdolić.

- Rozumiem cię Ggukie. Jak dobrze, że pojechaliście tam z Seo-Joonem razem.

Tae zajęty rozmową nie zauważył utkwionego w sobie zaskoczonego spojrzenia Mina.

- Wiesz, Jimin odwykł od takich sytuacji. Przez te pół roku, które spędził w Europie, mógł swobodnie poruszać się po mieście.

- Powiedział to samo, że ledwo wrócił, a już tęskni za Paryżem.

Kim uśmiechnął się - Pomimo wszystkiego, czuł się tutaj dobrze. Żałuj, że nie widziałeś go jak wjechaliśmy na szczyt wieży Eiffla - Tae uśmiechnął się z sentymentem - Te iskierki w jego oczach. A jak byliśmy w Luwrze - roześmiał się - Pojechaliśmy tam z Jinem i w pewnym momencie pochodzi do na grupka dziewczyn. I powiedziały, że nasza trójka to najpiękniejsze eksponaty znajdujące się w muzeum. Jimin na ten komplement zarumienił się niczym mały chłopiec.

Mężczyźni roześmiali się i zamilkli.

- Dobrze cię słyszeć Tae - wyznał Gguk.

Ten uśmiechnął się - Ciebie też Ggukah.

- To co, niedługo premiera. Zjedziemy się całą bandą. Będzie się działo.

- Mam taką nadzieję - szepnął Taehyung.

- Wybacz, ale muszę już kończyć. Nie dają mi tu spokoju.

- Rozumiem.

- Trzymaj się Taehyungah.

- Ty także Gguk. Cześć.

Kim uśmiechnął się i odłożył telefon. Podniósł głowę i spotkał się ze zszokowanym spojrzeniem Yoongiego.

If We Ever Meet AgainOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz