XVI

406 8 0
                                    

Aurora Evans:

Zrobiłam to. Po chwili usłyszałam dzwonek do drzwi. Spodziewałam się wszystkiego, ale nie tego kogo zobaczyłam za drzwiami. Przemek. Ostatnia osoba jakiej mogłam się tu spodziewać. Co on tu robi?
-Aurora proszę otwórz wiem, że tam jesteś. -mówić co trochę brunet.
-Przemek po co tu przyszedłeś? -zapytałam
-Kocham cie Aura. Kochałem cię zawsze i nigdy nie przestanę. Dzisiaj jak wpadłem na ciebie poczułem motylki. Uświadomiłem sobie, że nadal cię kocham. Nie chciałem o tym myśleć. Myślałem, że jak zignoruje ten fakt wszystko będzie dobrze, ale nie było. Z dnia na dzień tęskniłem coraz bardziej. Nie dawałem siebie rady. Bez twojego głosu, dotyku, bez twojego spojrzenia. Kocham cie i wiem, że zjebałem po całości i nie chcesz mnie znać. Jeśli nie będziesz chciała być ze mną to ja to zrozumiem. Zrozumiem jeśli nie będziesz chciała naprawić tej relacji. To wszystko moja wina. Skrzywdziłam cie i to w huj, a na dodatek próbowałem wmówić sobie, że cie nie kocham. Uczucia były mocniejsza. Chcę abyś wiedziała, że nadal cie kocham. Ja już może pójdę. -rzucił cicho i zaczął oddalać się od drzwi.

Przekręciłam zamek w drzwiach i uchyliłam je lekko. Nie mając już siły powiedziałam cicho.

-Wejdź. -po czym chłopak wrócił się i wszedł do środka domu.

Zaprosiłam go w głąb mieszkania i usiedliśmy na kanapie.

-Może pora to wytłumaczyć. -powiedział chłopak.
-Przepraszam. Wiem też postąpiłam źle. Mogłam nie wyjeżdżać i to wszystko by się nie stało. Chciałam zająć sobie czymś głowę, aby nie myśleć o zerwaniu i o tym, że nie umiem się odkochać. Racja nie potrafiłam. Kochałam Cię i nadal kocham, ale teraz nie możemy być razem gdyby nigdy nic. Nawet jak byśmy chciali. Najpierw musimy to naprawić, a bynajmniej spróbować.
-Masz rację. Przepraszam, że przeze mnie musiałaś cierpieć. Przepraszam, że zapytam, ale ty serio chciałaś przedawkować? -zapytał.

Nie chciałam o tym gadać. Bałam się.

-Tak.. Na prawdę był to dla mnie trudny czas. To co mi wtedy powiedziałeś to była wstrząsająca dla mnie wiadomość. Nie spodziewałam się tego, więc moja psychika wtedy siadła. Stwierdziłam, że wyjadę do Stanów. To zawsze było moje marzenie, ale nie chciałam jechać sama. Marzyłam o tym, ale żeby wyjechać tam z chłopakiem lub moją rodzinę. No jak widać nie wyszło. Nie mogłam o tobie zapomnieć mimo wszystko. Wika kazała mi nie usuwać swojego numeru. Siedziałam oparta o łóżko i trzymałam leki w ręce. To był najgorszy okres w moim życiu. Nie miałam siły na nic. Zadzwoniłam do Wiktorii, która przeżywała to razem ze mną. Nie wzięłam ich tylko i wyłącznie dla niej. Nie myślałam wtedy rozsądnie. -posmutniałam kiedy przypomniałam sobie o tym wszystkim co się działo po zerwaniu.
-Kurwa zjebałem. Przepraszam. Cierpiałaś przeze mnie. Nie powinienem tego robić. Żałuję w huj, że ci to zrobiłem, ale czasu nie cofnę. Wiem, że moje przepraszam nie wynagrodzi ci tego co się stało w twoim życiu. Chce żebyś wiedziała, że kocham cię i nigdy nie przestanę. Postaram się to naprawić jeśli będziesz chciała oczywiście. Poczekam na ciebie tyle ile będzie trzeba.
-Dobra już nie przepraszaj. Tak jak mówisz jedno słowo mi tego nie wynagrodzi. Mam nadzieję, że uda nam się odbudować to co było pomiędzy nami. Powoli małymi kroczkami będziemy do tego dążyć. Nie wiem co teraz zrobić z Genzie. Hania mnie nienawidzi, Świeży pewnie też. Patryk z Wika w miarę się ze mną dogadują. Nie wiem jak Bartek nie odezwał się ani słowem. Nie wiem co mam robić. -powiedziałam zdezorientowana.

Sama nie wiem co ma  już z tym zrobić. Cieszę się, że chociaż Przemek przyszedł i przeprosił oraz zaproponował naprawienie naszej relacji.

-Nie martw się wszystko się ułoży. -powiedział.
-Przyjmuję przeprosiny i myślę, że możemy spróbować to naprawić.
-Dziękuje. -rzucił cicho. -Możemy się przytulić? Jeśli nie będziesz chcia.. -przerwałam mu i wtuliłam się w chłopaka.
-Dziękuję Przemek. Mam nadzieję, że uda nam się to szybko naprawić. -powiedziałam i odsunęłam się od chłopaka.
-Ja już może pójdę do domu. -odrzekł i wstał z kanapy.
-Weź przestań późno już. Zostań u mnie. Nie przeszkadza mi to mamy miejsce. Z resztą rodziców dzisiaj nie ma. -zaproponowałam.

TA dziewczyna i TEN chłopak | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz