Aurora Evans:
-Ta wykształcona jesteś. Wszystko możesz robić. Dobra chodź po kamerę i lecymy tuu!
-Boże Przemu przestań!
-Nie przestanę moja dziewczyno ze szpitala. -szturchnął mnieKiedy to usłyszałam od razu wybuchłam śmiechem. Nie mogłam się powstrzymać. Śmieliśmy się razem, a każdy na nas patrzył i był mega zdziwiony.
-Przemak ty zdradzasz Zuzę?! -krzyknęła Natalia
-Boże nie! Nie, nie, nie weź przestań! Wtedy jak zemdlałam w domku jeszcze i Przemek mnie zawiózł do szpitala to powiedział, że jest moim chłopakiem, bo chciał się dowiedzieć co mi jest i teraz się śmiejemy tak z tego bahahh.
-Martwiłem się noo. -powiedział brunet
-Ta tylko i wyłącznie w tamtym momencie potem już nie. -powiedziałam do siebie, żeby nikt nie słyszał. -Chodźmy już po tą kamerę, bo już po dziewiątej i nie wyrobimy się, a ja mam potem ważne spotkanie. Wy w sumie też.
-O czym ty mówisz? -zapytała Natalia
-Niespodzianka. Dobra chodźmy już teraz serio.Udaliśmy się po kamery. Przemek powiedział mi co i jak gdzie się włącza itp. Wróciliśmy do domu i zaczęły się nagrywki. Przez cały dzień nic ciekawego się nie stało. Była chwila po piętnastej, a wszyscy w domu Genzie siedzieli na dole, bo tak im kazałam. Razem z Natalką i Przemkiem oczywiście.
-Dobra no to rano mówiłam wam, że macie ważne spotkanie na godzinę szesnastą trzydzieści. Nie powiem wam o co chodzi. Dowiecie się na miejscu. Bądźcie gotowi na szesnastą dwadzieścia ja po was przyja-. -usłyszałam dźwięk powiadomienia. -Sory to wasza niespodzianka pisze.
Włączyłam telefon i zobaczyłam wiadomość od Maty. Napisał, że będzie czekał w kawiarence nie opodal rynku w Krakowie. Cieszyłam się mega, że znowu go zobaczę. Był moim najlepszym przyjacielem jak by nie patrzeć. Szczerzyłam się do telefonu.
-Co ty się tak szczerzysz do tego telefonu? -zapytała Wika
-Może ma chłopaka i chce nam go przedstawić. -zasugerowała Faustyna.
-To by nie była niespodzianka dla was hahah. -zaczęliśmy się śmiać
-Dobra to ja po was przyjadę około szesnastej dwadzieścia bądźcie gotowi. Nie musicie się ubierać jakoś specjalnie wystarczy nawet tak jak jesteście teraz. To ja lecę paa! Ty Przemek też!
-Dobra idź już! -powiedział wcześniej wspomniany przeze mnie brunetWyszłam z domu, wsiadłam do auta i pojechałam do mojego mieszkania. Ubrałam się. Teraz jak już byłam gotowa chwyciłam za kluczyki i wyszłam z mieszkania zamykając je.
***
Parkowałam pod domem Genzie o szesnastej szesnaście. Btw znowu lustrzana godzina. Weszłam do domu gdzie wszyscy czekali na dole.
-Ruszać dupy! Jedziemy! -krzyknęłam, przekręciłam się na pięcie i ruszyłam w stronę drzwi. Pod domem czekał czarny duży bus gdzie wszyscy się zmieszczą. Znaczy no prawie. Przemek jedzie ze mną. Wszyscy wysiadali do busa, a ja stałam obok.
-Dobra Przemek ty jedziesz ze mną. Jak coś to z wami jedzie Natalia. W drogę.
Udałam się do mojego auta razem z brunetem. Wsiadłam odpaliłam i ruszyłam w stronę rynku w Krakowie. Mieliśmy tam od domu Genzie około siedem minut. Na miejscu zaparkowałam obok busa i wyszłam z samochodu.
-Dobra złapcie się wszyscy za ręce i zróbcie pociąg. -złapałam Przemka, a on dalej i dalej się złapali. Poczułam dziwne uczucie w brzuchu. Czy ja się w nim zauroczyłam? To motylki? Nie może tego zrobić Zuzi. Nie, nie, nie wymaż sobie to z głowy! -Dobra idziemy.
Ruszyłam w stronę kawiarni gdzie mieliśmy się spotkać zauważyłam Mate, który stoi na rynku.
-Zamknijcie oczy. -rzuciłam
CZYTASZ
TA dziewczyna i TEN chłopak | ✔️
FanficDziewczyna z zamożnej rodziny, która nie może znaleźć sobie miejsca na ziemi. Czy na reszcie znajdzie tę odpowiednią osobą? Czy pokocha kogoś na zawsze? KSIĄŻKA JEST JUŻ DRUGI RAZ NA WATT ZE WZGLĘDU ZMIANY KONTA!!!