VIII

633 14 0
                                    

Aurora Evans:

Poszliśmy na spacer do parku, ale nie braliśmy kamery, bo nie chciało by nam się jej nosić. Ogólnie to cieszę się, że mam taki super kontakt z nim jak i z Przemkiem. Czy coś do nich czuję? Wydaje mi się, że nie. Czy się zauroczyłam? Nie wiem być może, ale ja tego nie odczuwam. Przeszliśmy się po parku. Ludzie się na nas dziwnie patrzyli, bo jak by czy to jest normalne, że dwoje ludzi chodzi w kajdankach po mieście? Nie jest. Czy my jesteśmy nienormalni? Taak! Po spacerowaliśmy po parku i poszliśmy do galeri na bubble tea do crazy bubble. Ja zamówiłam sobie o smaku zielonego jabłka z jabłkowymi kulkami, natomiast chłopak wziął mango z kulkami tego samego smaku. Wyszliśmy z galeri i wtedy brunet powiedział.

-Daj spróbować.
-Chyba cię pojebało. Nie. -powiedziałam stanowczo
-Aha? Typiara co mówiła, że humor chce mi poprawić xd.
-Ta, ale już poprawiłam masz bubble tea masz, przeszłeś się przeszłeś, jesteś z ładną dziewczyną jesteś. Coś jeszcze?
-No z ładną ładną. Poprawiłaś mi humor samym tym, że tu jesteś.
-Słodziak z ciebie Bibi.
-Czemu mówisz na mnie Bibi? Weź przestań.
-Bo tak mówili na ciebie rodzice i mi się podoba, więc tak będę mówiła. Nie interesuje mnie to, przyzwyczaisz się.
-Niech ci będzie, przekonałaś mnie. Wracamy do domu? -zapytał
-Możemy jechać.

***

Wstałam około godziny jedenastej. Chłopak spał obok mnie. Ja leżałam na jego ręce, ponieważ tak nam było najwygodniej. Byliśmy do siebie przytuleni w sumie, bo tak jak wymieniłam wcześniej leżałam na jego ręce. Brunet leżał i wpatrywał się we mnie.

-Dzień dobry Aura. -przywitał się
-Hej. Nie śpisz?
-Nie, ale wstałem niedługo temu. Jakieś nie całe dziesięć minut.
-Ubieramy się i idziemy na odcinek. Bo trzeba dokończyć go. Zaczęliśmy, o której?
-Nie pamiętam dokładnie chyba o szesnastej?
-Dobra, ale mnie to irytuje, że nie dość muszę na ciebie czekać to jeszcze przebrać się nie można.
-No też bym się przebrał. Ty mnie nie irytujesz nigdy, ale ja ciebie tak. XD? -zaśmiał się
-Dobra żartuje kocham cie Bibi, ale tak po przyjacielsku. -zaznaczyłam
-Tsa. Chodźmy. -posmutniał i wstaliśmy razem aby zejśc na dół.

***

Skończyliśmy odcinek i nareszcie mogliśmy się odpiąć.

-Dobra to ja lecę do domu odpocząć. Przemek jedziemy razem? Musimy pogadać. -rzuciłam przypominając sobie, że miałam zamienić kilka zdań z brunetem.
-Jasne już idę. To do jutra! -krzyknął, włożył buty i poszedł za mną. -O czym chciałaś pogadać?
-Nie zrozum mnie źle, ale coś się stało? Ostatnio jesteś jakiś nie obecny.
-Ta stało się i to dużo. Nawet nie wiem jak. -posmutniał i szedł do auta z głową opuszczoną do dołu.
-Co konkretnego? Wiesz, że możesz mi wszystko powiedzieć.
-Jasne to może pojedziemy do mojego mieszkania?
-No dobra, ale ja swoim autem, bo potem nie będę miała.
-Dobra to widzimy się pod blokiem.
-Jasne. -obróciłam się i wsiadłam do swojego BMW.

Pojechałam na miejsce zaraz za autem bruneta, stanęłam na parkingu obok auta chłopaka i wysiadłam zabierając że sobą telefon i kluczyki.

-Chodź zapraszam w moje skromne progi. -oznajmił otwierając drzwi do mieszkania.
-Dzięki, a teraz do rzeczy. Co się stało? -zapytałam siadając z Przemkiem na kanapie w małym salonie.
-Zuza ze mną zerwała, dlatego jestem taki wyłączony. Co do tego co wczoraj powiedziałam to ja poprostu mega cię lubię nawet bym mógł powiedzieć, że kocham jako przyjaciółkę i mega jak by to powiedzieć potrzebuje wsparcia.. -powiedział i natychmiastowo posmutniał.
-Hej, ale nie smuć się. Nic się nie stało. Też to przeżywałam tylko, że troszkę ciężej od ciebie, bo ogólnie sprawa była grubsza, ale to przeszłość, nie ważne. Też cię kocham Przemek. Nie przejmuj się chciała to zerwała, to nie twoja wina. Jesteś super chłopakiem i na pewno to nie przez ciebie. To już sprawa Zuzy czemu to zrobiła. Pamiętasz? -zapytałam i po chwili zaśpiewałam -"Dzieciak głowa do góry u stóp masz cały świat"
-Ej serio jak by mega dziekuję, że mi pomagasz. Cieszę się, że mogę na tobie polegać. Mogę? -rozłożył ręce na przytulasa.
-Jasne, że tak nie pytaj Przemu. W sumie też tego potrzebuję. -skończyłam i wtuliłam się w ciemno włosego.
-Dziękuję i przepraszam. -wymruczał
-Proszę bardzo, ale nie rozumiem za co przepraszasz?
-Za to, że obarczam cię moimi problemami. Masz swoje na głowie, a i tak martwisz się o mnie.
-Bo jesteś moim przyjacielem? Nie wyobrażam sobie mieć przyjaciela i mieć na niego wyjebane. Trzeba dbać o takich, bo to się z przypadku nie dzieje.
-Masz rację, dziękuje. Zostaniesz na noc? Pogadamy sobie, wypijemy winko czy coś i obejrzymy jakiś film?
-No nie wiem. Wino odpada jedziesz jutro do pracy innym razem.
-Dobra to bez wina. Proszeeeee. -zrobił maślane oczy
-Dobra niech będzie, ale pożyczysz jakąś koszulkę?
-Jasne, co oglądamy?
-Dawaj "Tego lata stałam się piękniejsza". -rzuciłam
-Dobra to może być fajne. Skoczę po jakieś przekąski.
-To ja włączę.

TA dziewczyna i TEN chłopak | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz