XVII

375 7 2
                                    

Aurora Evans:

Kocham podróżować tak samo jak moja siostra. Gdy już byliśmy na lotnisku udaliśmy się na odprawę i weszliśmy do samolotu. Przed nami dosyć długi lot. Zajęliśmy miejsca w środku maszyny. Gdy już wystartowaliśmy zaczęliśmy rozmawiać kiedy powiemy o związku i o różnych innych głupotach. Mieliśmy wrócić dwudziestego drugiego grudnia czyli chwilę przed świętami Bożego Narodzenia, aby być na wigiliach moich jak i Przemka rodziców. Wtedy dopiero im powiemy, a internet dowie się podczas naszego wyjazdu do Stanów. Przez resztę lotu nie działo się nic ciekawego. Wylądowaliśmy około godziny czwartej po południu. Od razu udaliśmy się do naszego hotelu, aby odpocząć. Weszłam do środka i odstawiłam walizkę po czym opadłam na łóżko.

-Ale mięciutkie. -rozmażyłam się
-Masz rację. -odrzekł chłopak spoczywający obok mnie. -Kocham cię wiesz? -zapytał
-Jasne, że wiem, ale ty nie wiesz, że ja również darzę cię tym uczuciem.
-No rzeczywiście nie wiedziałem. Myszko pójdziemy dzisiaj na miasto czy chcesz sobie odpocząć po podróży?
-Z chęcią sobie odpocznę, ale jutro już możemy wyruszyć na miasto. Pokażę ci gdzie pracowałam kiedy tutaj byłam, gdzie mieszkałam i gdzie jadłam najczęściej. Spróbujesz jest naprawdę pyszne jedzenie tam.
-Z pewnością. Nie mogę się doczekać, aż mnie oprowadzisz mysza.
-Ja też nie, a teraz chodźmy spać. -rzuciłam po czym przebrałam się tak samo jak i chłopak i położyłam się spać przytulona do bruneta z którym chcę wiązać przyszłość.

***

Obudziłam się rano około godziny dziewiątej. Chłopaka nie było w łóżku obok mnie, ale słyszałam szum wody z łazienki. Kąpał się. Wygramoliłam się z pod kołdry i poszłam w stronę łazienki. Zapukałam do drzwi po czym usłyszałam ciche. -Proszę. -weszłam do środka i przemyłam sobie twarz wodą. Wytarłam się i zaczęłam myć zęby. Gdy już zrobiłam wcześniej wymienioną czynność chłopak wyszedł z pod prysznica i zaczął się wycierać ręcznikiem. Ja przekręciłwm się w stronę swoich kosmetyków i chwyciłam za tusz do rzęs. Pomalowałam swoje rzęski i chwyciłam za klamkę od drzwi aby wyjść z pomieszczenie, ale mi się nie udało. Przemek złapał mnie w tali i przyciągnął do siebie.

-Kocham cię. -wymruczał w moją szyję przytulając się
-Wariat. Też cię kocham. -powiedziałam po czym przekręciłam się przodem do chłopaka. Złapałam jego twarz swoimi dłońmi, przesunęłam do swojej i złożyłam lekki pocałunek na jego ustach.
-Ależ ty delikatna jesteś. -powiedział chłopak
-Wiem, ale to chyba dobrze. Zbieraj się idziemy na śniadanie zaraz. -rzuciłam cicho, przekręciłam się na pięcie i wyszłam z łazienki. Poszłam do sypialni ubrałam się, wzięłam telefon i siedziałam na łóżku czekając na ubierającego się chłopaka.
-Już jestem gotowy. Chodźmy. -powiedział i ruszył w stronę drzwi.

Zerwałam się szybko z łoża i ruszyłam za chłopakiem do wyjścia z pokoju. Zeszliśmy na dół i złapaliśmy się za ręce. Prowadziłam nas w stronę mojej ulubionej tutejszej restauracji z pysznymi śniadankami. Chodziłam tutaj jak byłam po zerwaniu z Przemkiem. Cieszę się, że jednak jestem teraz tutaj z nim. Jestem wdzięczna za to gdzie jestem i z kim jestem. Nasza relacja idzie w dobrą stronę. Kocham go, a on kocha mnie. Z moich przyśle wyrwał mnie napis "Breakfast in NYC". Taką nazwę nosiła restauracja do której zmierzaliśmy.

-To tutaj. -powiedziałam i zatrzymałam się.
-Dobra to chodźmy. Siedzimy na dworze?
-Nie skarbie. Na dworze nie ma takiego vibu. Zobacz sam. -odrzekłam po czym weszliśmy do bajecznego miejsca. Były tutaj śliczne stoliki, piękne żyrandole jak z kryształów, dużo obrazów na ścianach i śliczne rozpiski menu na ścianie za barem. Kochałam to miejsce, naprawdę mnie uspokajało.
-Miałaś rację. Tutaj jest poprostu pięknie. -rzucił mój towarzysz.
-Mówiłam. Chodźmy usiądziemy tutaj. -zaproponowałam i poszłam w stronę wyznaczonego przeze mnie stolika. Przemek podszedł i odsunął mi krzesło po czym usiadłam na nim, a chłopak dosunął je do stolika. Było to miłe z jego strony.
-Dziękuję skarbie. -powiedziałam czule bardzo uśmiechnięta.
-Nie ma za co słodka. Wypada. -powiedział chłopak i usiadł na swoim miejscu.

TA dziewczyna i TEN chłopak | ✔️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz