Tetsu ogarnął się a mi rzucił tylko koc leżący obok. Zakryłem nim miejsca intymne i podniosłem się do siadu opierając o oparcie kanapy.
Oddech powoli zaczął mi się uspokajać. Spojrzałem na starszego który właśnie dopinał koszule.
- zadomowiłeś już się? - zapytał dopinając ostatni guzik jego już lekko pogniecionej koszuli.
- em powiecmy - nie wyrażałem gp w szczegóły, ale widząc jego mine czekając aż rozwinę swoja wypowiedź mnie do tego zmuszała - mam miłych sąsiadów szeczegolnie Hitoshi.
Wysunąłem rękę pod koc by dotknąć mojego obolałego tyłka.
- okoloca jest cudna, dom tez okej - zaciąłem się i patrzyłem w podłogę.
- ale? - spytał widząc moje zawahanie.
- tęsknię po prostu za rodziną - podniosłem na niego wzrok- i przyjaciółmi.
Czarnowłosy chwilę patrzył chwilę w moje oczy, lecz nie odpowiedział.
Ha oczywiście, że nie odpowie. To wszystko jego wina. Co w końcu sumienie go złapało?
- idź wziąć prysznic - powiedział. Szybka zmiana tematu. Super.
Odlozywszy koc na bok wstałem i lekko kulejąc z utraty czucia w nogach, ruszyłem do łazienki.
Długo to trwało zanim wyszorowałem wszystko ze środka. Dopiero kiedy sie wytarłem zorientowałem się, że nie wziąłem piżamy. To wszystko przez niego. Oplotłem się ręcznikiem w pasie i wyszedłem z łazienki.
Gdy już miałem wchodzić do sypialni, moją uwagę przyciągnął pyszny zapach. Ruszyłem odrazu za nim w storne kuchni. Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to Tetsu palacy przy otwartym oknie.
- jeszcze tutaj jesteś? - zapytałem z szczerym zdziwieniem.
- śmiesz mnie stąd wyganiać? - uniosł jedną brew patrząc na mnie.
- to nie tak - zacząłem bawić się palcami za plecami - poprostu myślałem, że wyszedłeś.
Tetsu dopalił papierosa i wyrzucił go przez okno. Pokazał mi na kuchenkę a ja odrazu tam spojrzałem.
Stał tam garnek z sosem który był przykryty pokrywką więc niedokońca byłem pewny jaki, ale zapach byl bajeczny. A obok niego kolejny garnek z makaronem. Jestem kurwa w niebie.
Od kiedy mieszkam sam totalnie nie chce mi się gotować dla samego siebie, więc tego nie robie. Ale zapach domowego obiadu mnie pokonał.
- nałóż sobie, chujowo sie odżywiasz - powiedział zamykając okno.
- he? niby po czym to wnioskujesz? co kamery tu są? - położyłem ręce na biodra.
Mężczyzna podszedł do jednej z szafki i ją otworzył a z niej wręcz wysypały się wszelakie zupki chińskie.
- a może z tego? - jebany szperał mi w szafach.
Nie kłócąc się więcej podszedłem do kuchenki i zacząłem sobie nakładać.
Sekundę później poczułem rękę na swoim tyłku. Zamurowało mnie.
- pójdziesz się ubrać czy może liczysz na drugą rundę?~ - szepnął mi do ucha starszy a mnie przeszedł przyjemny dreszcz.
Odłożyłem miskę na bok i odwróciłem się tak by stać do niego przodem.
- dzięki za propozycje, ale nie czuje tyłka - obeszłem go i poleciałem do sypialni. Kurwa, kurwa, kurwa. Spojrzałem w dół a moim oczą ukazała się moja erekcja. Jebany kutas. Ubrałem się, a mojego członka schowałem tak by nie było go widać.
Wróciłem do mężczyzny a ten stał oparty o blat i się głupio uśmiechał. Widział. Widział to na bank.
Udałem, że nie wiem o co chodzi i zabrałem swój posiłek z blatu.
CZYTASZ
Wypuść mnie
Teen FictionSzesnastoletni Shin prowadził nudne i jakże zwyczajne życie. Chodzienie do szkoły, dom, praca domowa i wyrko. Wszystko to do pewnego dnia, w którym został wciągnięty do ciemnej uliczki i zmuszony był zapłacić za grzechy ojca. (Wszystkie zdjęcia są...