Rozdział 9

513 84 6
                                    

Main Content
Archive of Our Own betaAO3 logo - the letters A O 3 combined with arms raised in celebration, symbolizing the joy of fannish creation in the Archive Log In Site NavigationFandoms Browse Search About Search Works
Work Search: tip: austen words:10000-50000 sort:title

Actions

Entire Work ← Previous Chapter Next Chapter → Chapter Index Comments Share Download
Work Header

Rating:
Teen And Up Audiences
Archive Warning:
Rape/Non-Con
Category:
M/M
Fandoms:
One DirectionLarry Stylinson - Fandom
Relationship:
Harry Styles/Louis Tomlinson
Characters:
Harry StylesLouis TomlinsonZayn MalikNiall HoranLiam PayneOFCOMC
Additional Tags:
SuicideCuttingLovebottom!LouisSadDiary/Journalmad - FreeformpolishGay
Language:
Polski
Stats:
Published:2015-01-02Completed:2015-01-02Words:44616Chapters:20/20Kudos:6Bookmarks:3
Pointless
neverendingautumn

Chapter 9

Chapter Text

Kiedy Louis kładzie się spać, ja próbuję posprzątać w łazience. Znajduję kilka ręczników, które wyglądają na stare. Wkładam je pod bieżącą wodę, a potem ścieram krew z podłogi. Próbuję zrobić coś z jeansami, ale jedynym wyjściem byłoby pożyczenie spodni od Louisa.

Wchodzę do jego pokoju. Jest tak cicho, że słyszę jak oddycha. Nie mogę się powstrzymać i po prostu siadam na kraju łóżka, próbując dostrzec wśród ciemności zarysy jego twarzy. Są bardzo delikatne - dziewczęce.

Przez niedosuniętą zasłonę wpada smuga światła, w której zawieszone są drobinki kurzu. W tym świetle Louis wygląda jak porcelana lub bezcenny zabytek w muzeum, którego nie wolno ruszać. Przez chwilę patrzę na swoją dłoń, potem na jego policzek i zastanawiam się czy jeśli sięgnę, włączy się alarm.

- Harry? - Wzdrygam się na słabe brzmienie mojego imienia. Louis nawet nie otwiera oczu. - Przepraszam. - Moje serce bije zbyt mocno. Stop. Przestań. Nie mogę oddychać. - Harry?

Nie mogę mu odpowiedzieć. Czuję się winny temu wszystkiemu i co gorsza, nie mam żadnego usprawiedliwienia. W moim gardle rośnie gula, a on tak po prostu przeprasza.

- Za co? - zdobywam się na pytanie, a pomiędzy nim a jego odpowiedzią jest duża przerwa.

- Za to, że musiałeś to czytać - mówi. - Jestem taki upokorzony. - I chowa twarz w poduszkach.

- Nieprawda.

Co mam powiedzieć? Że chcę jego szczęścia? Że mi na nim zależy? Że go kocham?

- Chciałbym już nie żyć.

On roztrzaskuje się na małe kawałeczki. Właśnie w tej chwili. Muszę go pozbierać i skleić. Właśnie tak.

- Nie jesteś samobójcą, Louis. Jesteś wojownikiem - tłumaczę - bo potrafiłeś przejść przez to piekło całkiem sam.

- Nie chcę tego więcej.

- Już będzie dobrze. Jestem tu. Nie ma Zayna, Liama ani Nialla, tak?

Odsłania twarz i patrzy na mnie z grymasem.

- Sądzisz, że dali mi spokój?

Moje oczy rozwierają się w zdziwieniu.

- Nie - odpowiada na moje niezadane pytanie. - Czekają na mnie kiedy wracam do domu.

Dlatego płakał tamtego dnia, kiedy chciałem coś zrobić, ale mama odjechała z piskiem opon. Bał się.

- Ja i Scarlett coś na to poradzimy. Ona nie będzie siedziała bezczynnie.

Pointless •complete•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz