[4]

109 7 19
                                    

Szłam właśnie do szkoły, o dziwo do dzwonka miałam jeszcze 5 minut więc się nie spieszyłam. Przechodziłam właśnie przez pasy, gdy zauważyłam moją przyjaciółkę, przyspieszyłam.

- Hej dziewczyno! - zawołała Alya, gdy już przeszłam

- Hejka! - przywitałam się z nią

- Mamy dziś jakieś święto? - zapytała

- Nie, czemu? - zdziwiłam się

- Bo się nie spóźniałaś! - zaśmiała się

- A tak faktycznie, ale chodźmy bo zaraz nie będziemy miały czego świętować. - powiedziałam gdy usłyszałam dzwonek

*Time skip*

Wychodziłam z moimi przyjaciółmi ze szkoły. Rozmawialiśmy i śmieliśmy się. To kochałam najbardziej to, że mogę odciąć się na chwilę od problemów które atakują akurat gdy tego nie chcę.

- Pa! - rzuciłam krótko i ruszyłam w stronę piekarni. - cześć mamo, cześć tato. - przywitałam się z moimi rodzicami i poszłam do pokoju

- Tikki! Jeszcze tylko 3 dni i odpoczynek! - krzyknęłam uradowana

- Ciszej bądź, jeśli chcesz jeszcze być Biedronką.

- A tak przepraszam, już siedzę cicho.

*Time skip*

- Masz coś? - spytał głos w słuchawce

- Nie... - odpowiedziałam

- Co on planuje...

- Nie wiem, ale napewno nic dobrego.

- No raczej. A tak w ogóle to chcę ci się czymś pochwalić, ale to jak już się spotkamy. - oznajmił blondyn

- W takim razie pędzę na dach. - zaśmiałam się i ruszyłam w stronę wspomnianego wcześniej miejsca

- A więc, co chciałeś mi powiedzieć?

- Mam dziewczynę! - krzyknął uradowany

- O to super, gratulacje.

- Dziękuję bardzo.

- Nie kochasz mnie już? - spytałam ciszej

- Hę?

- Nie kochasz mnie już? - powiedziałam głośniej

- Wiesz to... skomplikowane dalej cię kocham, ale jak przyjaciółkę.

- Przyjaciółkę... - jedno słowo "przyjaciółka" ono bolało bardziej niż cokolwiek innego - cieszę się twoim szczęściem... - powiedziałam

- A ty... masz chłopaka? - zapytał niepewnie

- Muszę się skupić na zadaniu biedronki, inaczej będę ranić swoją drugą połówkę więc nie... nie mam nikogo.

- Rozumiem. Tematy strażniczki i te sprawy... ale widzę, że coś z tobą nie tak... coś się dzieje?

- Nie, wszystko w porządku czemu pytasz? - zestresowałam się

- Jeszcze przed byciem strażniczką wyglądałaś... no, lepiej... i zachowywałaś się inaczej... zmieniłaś się... na gorsze... - przyznał niepewnie

- Niektóre zmiany bywają dobre...

- Ale ta napewno nie wyjdzie dobrze. Wyglądasz z dnia na dzień jak żywe zombie!

- No i co? Wszystko w porządku, biorę na siebie po prostu za dużo zadań to tyle! - podniosłam ręce do góry i opuściłam je uderzając o uda

- Po co..?

- Bo nie chcę leżeć i ryczeć w poduszkę jak inne laski!

- A co niby cię tak sprawia o płacz co?! - podniósł ton, a ja skuliłam się nieco

- Zadania strażniczki! Kłótnie z tobą i innymi! Myślisz, że co, że jesteś pan świętoszek i tobie wszystko wolno tak?! Spoko, fajnie! Ale tak nie jest! - uderzałam palcem wskazującym o jego klatkę piersiową - Dlaczego to robisz? Sprawiasz mi dodatkowy ból zaczynając te kłótnie!

- Ja zaczynam kłótnie?! Ja?!

- Tak ty! Jeśli tak cię to boli, to idź się wypłacz swojej dziewczynie!

- To ty masz do mnie problem o nic!

- Chciałbyś! Boisz się przyznać, ale tak właśnie jest! - chciałam się rozpłakać, ale nie mogłam, nie przy nim

- Mam cię dość! - krzyknął i wybił się swoim kicikijem w przeciwnym kierunku, a gdy już zniknął mi z pola widzenia zrobiłam to samo

*Time skip*

- Tikki czemu on musi taki być..?

- Wiesz... um nie chcę cię martwić, ale powinnaś to zobaczyć... - powiedziała niepewnie

Zeszłam z łóżka i popatrzyłam na monitor. Był tam film z biedrobloga odpaliłam go i to co tam zobaczyłam totalnie mnie zamurowało...

🍇🍇🍇

Uwagi→

Pytania→

Zniszczona Psychika | Miraculum [ZAWIESZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz