Następnego dnia szedłem do szkoły tylko z Jeonginem, bo Jisung podobno zachorował.
- Może po lekcjach odwiedzimy go? - zaproponował starszy.
- Niestety nie mogę. Jestem zajęty. - odmówiłem. - Może jak zdążę to później, a jeśli nie zdążę to jutro.
- A, dobra. A co będziesz robić?
- Ymmm... jestem umówiony. Z przyjacielem. - od razu dodałem.
- Ahaaa, rozumiem. Jak się nazywa?
- Taeyang. - skłamałem.
- Może nam go kiedyś przedstawisz?
- Nie wiem, może. - "Oczywiście, że nie. Ktoś taki nawet nie istnieje".
Doszliśmy do szkoły, udaliśmy się do klasy i zajęliśmy ostatnią ławkę. Pięć minut po dzwonku do klasy weszła nasza nauczycielka od historii.
***
Kiedy skończyły się lekcje wyszliśmy z klasy, a następnie przed szkołę.
- To co może poczekam z tobą na tego twojego Taeyanga? - spytał starszy z miną niewiniątka.
- Nie, dzięki. Chcę pobyć sam. - "Czy ty naprawdę musisz mi to utrudniać?"
- Na pewno? Ja chętnie poczekam.
- Nie, dzięki.
- No okej. To do jutra!
- Do jutra.
Po minięciu około piętnastu minutach przyjechał Chan.
- Przepraszam za spóźnienie, korki są. - powiedział jak już wysiadł z samochodu. - To co może udamy się do kawiarni?
- Okej!
- A pozwolisz, że ja ją wybiorę?
- Dobrze.
- To w takim razie musimy tam pojechać samochodem, bo to jest kawałek stąd. Chodź. - powiedział i obszedł samochód, żeby otworzyć mi drzwi. Jak już wsiadłem, zamknął za mną drzwi i usiadł obok, na miejscu kierowcy. Odpalił samochód i ruszyliśmy.
- Jak ci się podoba w szkole? - zagadnął.
- W sumie jest fajnie. Szkoła ma fajny styl, taki jak z amerykańskiego filmu. Nauczyciele też są w większości fajni, bo są wyjątki. Nikt się mnie nie czepia, nie dokucza mi. - skłamałem.
- A w starej szkole ci dokuczali, że o tym mówisz? - kiedy blondyn wypowiedział te słowa poczułem jak robi mi się gorąco.
"To miała być moja tajemnica."
- Umm... W sensie... Ten... - nie umiałem skleić porządnego zdania.
- Jak nie chcesz o tym rozmawiać to w porządku.
Tymi słowami jakoś dodał mi otuchy.
- Nie, powiem. Tak, dokuczali mi i to bardzo często. Wyśmiewali się, że jestem z Korei, bili mnie, często mnie zastraszali, zabierali mi pieniądze, czasami spuszczali mi głowę w toalecie, wyśmiewali się z moich piegów. - po wypowiedzeniu ostatniego fragmentu zdania moje oczy się powiększyły.
CZYTASZ
My Second Magical Home || Hyunlix
FanficCo jeśli jeden nieprzemyślany ruch może zmienić całe twoje życie? Felix jest zwykłym chłopakiem, którego rodzice nie kochają, bo powstał przez przypadek. Nie ma przyjaciół, tylko przez to, że jest zbyt optymistyczny jak na standardy uczniów jego szk...