POV. Hyunjin
Kiedy Felix pobiegł do swoich przyjaciół ja zostałem w domu. Natychmiast napłynęła do mnie złość. Widziałem to jak ten Chan patrzył się na Lixa kiedy weszliśmy do domu. Widziałem to ubóstwianie go w jego oczach. Wyszedłem z pokoju na korytarz i zszedłem na dół. Czekałem na niego w przedpokoju. Popatrzyłem się w lustro, które tam wisiało. Kiedy uchyliłem usta było widać dwa kły, jak u wampira. Moje oczy wyglądały upiornie. Źrenice były całe czarne i bardzo duże, a gałka oczna śnieżno-biała. Niczego niespodziewający się mężczyzna właśnie wyszedł z pomieszczenia. Rzuciłem się na niego przygważdżając go do ściany.
- Słuchaj! - rzuciłem z furią. - Masz się do niego nie zbliżać, jasne?! Widzę jak na niego patrzysz! On nie jest twój! ROZUMIESZ?!
Blondyn patrzył się na mnie przerażony i drżący.
- Jeśli mnie nie posłuchasz to nie będzie więcej ostrzeżeń i pożegnasz swoje życie. Mam nadzieję, że nie będę musiał tego drugi raz powtarzać. Rozumiemy się?
Mężczyzna przerażony kiwnął głową. Odsunąłem się od niego i powoli wypuściłem powietrze z ust. Takim sposobem mogłem skądś szybko zniknąć. Wraz z wydychanym powietrzem z moich ust wydostawała się duża ilość gęstego, szarogranatowego dymu, który po chwili spowił mnie. Kiedy opadał w danym miejscu już mnie nie było.
Zjawiłem się w pniu drzewa, które było moją skrytką. Byłem wściekły.
"On nie ma prawa się do niego zbliżać!"
Byłem na siebie zły, że nie rzuciłem na niego klątwy.
Nagle coś dotarło do mnie. Przecież mnie nic z nim nie wiązało. Był tylko znajomym. Wiedziałem, że mogę mu ufać, gdyż elfy mają zdolność wyczuwania tego, ale widziałem go zaledwie parę razy w życiu. Ogarnęło mnie przerażenie. Zawsze się tak przed tym broniłem, a teraz musiało mnie to dopaść. Czyżbym zakochał się w swoim znajomym? Nie, tak nie może być. Przecież jestem biseksualny, mogę się zakochać w dziewczynie. Czemu musiało paść na mężczyznę? Zawsze tak bardzo wzbraniałem się przed miłością, ale mi się nie udało.
"Chociaż może to nie jest miłość? Przecież o przyjaciela też można być zazdrosnym, to normalne. Tak, to na pewno nie miłość."
Opuściłem pień i podszedłem do jeziora. Dalej byłem w ludzkich ubraniach. Nabrałem wody na dłonie i przemyłem twarz.
- To na pewno nie jest miłość. - powiedziałem sam do siebie, spojrzałem na swoje odbicie w tafli wody i uśmiechnąłem się.
_____________________________
Mega krótki rozdział, ale się w nim trochę dzieje. No i mamy pierwszą wzmiankę o prawdziwych Hyunlixach... Jakieś teorie?
Przepraszam za wszystkie błędy!
Miłego dnia/nocy!🤗<333
CZYTASZ
My Second Magical Home || Hyunlix
Fiksi PenggemarCo jeśli jeden nieprzemyślany ruch może zmienić całe twoje życie? Felix jest zwykłym chłopakiem, którego rodzice nie kochają, bo powstał przez przypadek. Nie ma przyjaciół, tylko przez to, że jest zbyt optymistyczny jak na standardy uczniów jego szk...