Uczucia
- Spitfire... Zakochałam się!?! - krzyknęłam rozpaczliwie na szkolnym korytarzu.
- Wowowoow... Powoli.- spojrzała na mnie zdziwona i odetchnęła.
- JAK TO!? - krzyknęła po chwili.
Ludzie patrzyli się na nas, jak na kretynki, ale nie zwacałyśmy totalnie na to uwagi. Kiedy zadzwonił dzwonek, aż zaczęło się we mnie gotować.
- NO NIE MOGE TAM IŚĆ TAK PO PROSTU! - mówiłam zrozpaczona.
- Kraksa ogarnij się! Dasz radę kobieto. Wdech... Wydech i jazda! - szturchnęła mnie w ramię i poszła w kierunku swojej klasy.
No cóż, nie pozostało mi nic innego niż tam po prostu iść.
- Cześć. - powiedziałam, gdy usiadłam do ławki.
- Hej Rainbow. - powiedziała dość pogodnie blondynka.
Wow... coś się chyba jednak zmieniło, słyszę po samym tonie jej mówienia. Przez wszystkie lekcje siedziałam zestresowana, jak nigdy. Bałam się, że palnę jakieś totalne głupstwo.
Lekcje mijały spokojnie, jednak w mojej głowie był haos myśli, gdy tylko ją zobaczyłam. Co się z tobą dzieje Dash, ogarnij się. Przemawiałam sama do siebie w myślach.
Jako ostatni na dziś został mi trening, więc trochę oczyszczę myśli i się uspokoję. Pospiesznie udałam się w kierunku szatni, aby się przebrać. Kiedy tylko przekroczyłam jej próg zauważyłam tam nikogo innego, jak właśnie Applejack. NO ZARAZ OSZALEJE!?!??!
- Przyszłam Ci pomóc z krawatem. - pociągnęła energicznie część krawatu, tym samym obluźniając go i po prostu wyszła z szatni.
- O MÓJ BOŻE... - szepnęłam do siebie i zaczęłam się przebierać.
Gdy tylko weszłam na hale, wszystkie myśli ustąpiły i w spokoju mogłam skupić się na treningu. Po jakieś godzinie wszyscy zaczęliśmy się rozchodzić, a ja zaprosiłam Spitfire do siebie, żeby wspólnie poćwiczyć na siłowni.
- Trochę tego sprzętu ci przybyło. - powiedziała, gdy tylko zeszła na dół.
- Fakt. - odparłam i chwyciłam za ciężarki.
- I jak tam sprawa z blondi? - zaśmiała się pod nosem.
- Weź nic nie mów, bo oszaleję! - powiedziałam i od razu zaczęłam myśleć o Applejack.
Po pewnym czasie przyjaciółka poszła do domu, a ja trochę zgłodniałam, więc kierowałam się do lodówki, aby coś zjeść.
- Cześć Scoot, cześć mała Apple. - przywitałam się z dziewczynkami i poszłam z kanapkami do pokoju.
***
Wzięłam swoją deskorolkę i chciałam już zacząć na niej jechać, ale usłyszałam że ktoś mnie wola. Jak się okazało była to blondynka.
- O hej Jack. - przywitałam się.
- Cześć, idziemy razem do szkoły? - zapytała.
- No jasne. - odpowiedziałam.
Starałam się jak najbardziej rozluźnić, ale jakoś mi to nie wychodziło. Kiedy tylko zauważyłam czekającą na mnie Spitfire widziałam, jak ta chichocze pod nosem.
- Bardzo zabawne. - szepnęłam, gdy tylko byłyśmy obok.
- Cześć Applejack. - przywitała się ognistowłosa.
Resztę drogi przeszłyśmy w ciszy, na korytarzu tylko pożegnałam przyjaciółkę i poszłam z blondynką do klasy.
- Wszystko w porządku? - zapytała dziewczyna, gdy usiadłyśmy.

CZYTASZ
Tajemnicza Blondynka
Fanfiction🌈🍎AppleDash🍎🌈 Historia pisana głównie oczami Rainbow Dash. Naprzeciw domu Rainbow wprowadza się rodzina, o której nikt za bardzo nic nie wie. Jedną z tajemiczych osób jest Applejack, która dołączyła do klasy, w której jest Dash. Dziewczyna zacie...