Eraser Head chodził tam i z powrotem ze zmarszczonym czołem. Był w takim stanie już od kilku minut i mimo prób, Mic nie mógł go z niego wyrwać.
- Shota, usiądź - poprosił, poklepując miejsce koło siebie. Aizawa go zignorował, ale blondyn nie zamierzał dać za wygraną.
- Co się stało Shota? Proszę, usiądź i powiedz mi. Nie pomogę, jeśli nie będę wiedzieć o co chodzi.
Jego przyjaciel w końcu przystanął, ale zmarszczka na jego czole pogłębiła się jeszcze bardziej.
- Eri uciekła - oznajmił.
- Co?! - Mic wstał. Patrzył na Aizawę przestraszony. - Uciekła? Kiedy?
- Dwie godziny temu - Shota spojrzał na zegar na ścianie. - Jakimś cudem udało jej się wydostać ze swojego pokoju i niezauważoną wymknąć z UA.
- I system bezpieczeństwa tego nie załapał? Jak?
- Nie mam pojęcia. Poszedłem akurat sprawdzić co odwala moja klasa, a gdy wróciłem, już jej nie było. Przeszukaliśmy cały budynek ale jej nie znaleźliśmy, a to znaczy, że wyszła na zewnątrz.
- No to na co jeszcze czekamy?! - krzyknął Mic. - Musimy ją znaleźć! Zadzwonię do Nezu. Midnight i Cementos na pewno nam pomogą.
- Nie ma takiej potrzeby. Już się znalazła.
- O-oh, naprawdę?
- Tak, została odstawiona pod budynek UA... - ponownie sprawdził godzinę na zegarze - czterdzieści siedem minut temu. Teraz jest w swoim pokoju, Togata się nią zajmuje.
- To... To dobrze. Ale kto ją odstawił?
- I tu właśnie leży problem. Zrobił to Midoriya.
Mic wytrzeszczył oczy.
- Midoriya Izuku? Ale czy on nie trzyma teraz ze złoczyńcami?
- Jest teraz członkiem Ligi Złoczyńców - przytaknął Aizawa. - A mimo to rozmawiał z Eri i pomógł jej wrócić do domu.
- To trochę dziwne - powiedział Mic. - Złoczyńcy nie są przyjaźnie nastawieni, nawet na takie dzieci jak Eri. I nawet jeśli byli kiedyś na kursie bohaterskim.
Eraser Head przytaknął powoli.
- Jest jeszcze coś. Przedwczoraj, gdy Midoriya został schwytany, razem z dzieciakami odwiedziłem go w Tartarusie, pamiętasz?
Mic kiwnął głową.
- Wciąż nie powiedziałeś mi jak poszło - przypomniał mu. - Dowiedziałem się tylko tyle, że uciekł.
- Nie mówiłem ci, bo poszło fatalnie. Liga przyszła i go zgarnęła. A sama rozmowa też nie poszła za dobrze.
- Co się stało?
Aizawa zmarszczył brwi, przywołując wspomnienia z ich pobytu w więzieniu.
- Midoriya... Zachowywał się jak nie on. Był zły i gwałtowny. I odzywał się do swoich przyjaciół jakby nimi nie byli - spojrzał swojemu przyjacielowi w oczy. - Nie wspominając o tym, że pokazał mi swój cholerny język.
CZYTASZ
Zrozum || Villain Deku || ShigaDeku Brothers
Fanfiction"Wczoraj popołudniu zaginął uczeń szkoły bohaterskiej UA, szesnastoletni Izuku Midoriya." To zdanie krążyło w wiadomościach przez ostatnie kilka godzin. Media nie przestawały o tym gadać, ciągle zastanawiając się, co się stało z tym młodym, utalento...