Rozdział 34

206 10 0
                                    

Przetarłam powieki, podnosząc się do siadu. Czułam się wypoczęta, promienie słońca oświetlały wnętrze sypialni, spojrzałam na elektroniczny zegarek na szafce, który wskazywał 9:30, cóż trochę pospałam, a następnie na drugą polowe łóżka, która była już pusta

Neil musiał kręcić się gdzieś po mieszaniu, czy ja kiedykolwiek obudzę się przed nim?

Uznałam, że najwyższy czas, aby porozmawiać z brunetem i wyjaśnić to co się wczoraj stało

Wstałam z łóżka, naciągając bardziej jego już i tak długą koszulkę. Wyszłam z sypialni, kierując się prosto do salonu, połączonego z kuchnią, a tam stał On. Również w czarnej koszulce i tego samego koloru bokserkach, włosy miał rozczochrane na wszystkie strony, był odwrócony tyłem i prawdopodobnie robił naleśniki, przynajmniej tak mi się wydawało.

Podeszłam po cichu do bruneta, przytulając się do jego pleców, wzdrygnął się lekko, bo mnie nie słyszał, ale gdy zrozumiał, że to ja od razu się rozluźnił

- przepraszam... - szepnęłam cicho, bo wstydziłam się tego co wczoraj odwaliłam

Neil odwrócił się do mnie przodem, wpatrując się chwile w moją twarz, a następnie zamykając mnie w ciasnym uścisku

- Przepraszam Neil - powtórzyłam a z moich oczy znowu mimowolnie popłynęły łzy, przez co cicho szlochałam

- Ciii- chłopak gładził moje włosy uspokajając mnie - Nic się nie stało Lee

- Ja wcale nie myślę tak jak wczoraj mówiłam wiem, że dla ciebie to wszystko też nie jest łatwe.- popatrzyłam w jego oczy - po prostu czemu nigdy nie może być po prostu dobrze

- Nie wiem Lee, nie odpowiem ci. Pozostało nam jedynie próbować dążyć do tego, aby wszystko się ułożyło - wzruszył ramionami.-ja też cię przepraszam

- Za co? - zapytałam zdziwiona

- Za wszystko za to, że zaproponowałem ci związek, choć wiedziałem, że tak będzie nam tylko jeszcze trudniej za to, że muszę cię zostawić za wszystko, co prze zemnie przeszłaś i przejdziesz - jemu też łamał się głos, pierwszy raz widziałam go w takim stanie

- Przestań Neil, jestem za to tak samo odpowiedzialna jak ty - taka była prawda

- Kocham cię - powiedział po chwili ciszy między nami

- co ? - musiałam się upewnić

- Kocham cię Lee

On naprawdę to powiedział, Neil mnie kochał i wtedy byłam już pewna

- Ja też cię kocham Neil

Chłopak złożył na moich ustach namiętny pocałunek, który od razu oddałam



Od tej pamiętnej rozmowy minęły 2 tygodnie aktualnie leżałam z Miely w swoim pokoju, która streszczała mi sowie życie, w momentach kiedy mnie nie było obok

- I ja mu tłumacze nie lubię słoneczników i mówiłam mu to milion razy, a ten na to, że jestem wybredna. - tłumaczyła Miely, siedząc na moim łóżku

- liczy się gest - stwierdziałam słuchając już znudzona blondynki

- No ale kochana, z czym do ludzi ?

Blondynka leżała teraz na moich udach, a ja patrzyłam w sufit, uświadamiając sobie, że zaraz zanudzę się na śmierć

- jest coś w planach na najbliższy czas ? - zapytałam zmieniając temat

- to ty nic nie wiesz ? - Miley momentalnie podniosła się do siadu

- co mam niby wiedzieć ?

- Shane ma domek za miastem w lesie i stwierdził, że idealnym pomysłem będzie spędzenie tam najbliższego weekendu, tak na zakończenie lata

- Kiedy o tym mówił ?

- kilka dni temu dzwonił do Liama i Liam miał powiedzieć Neilowi, a Neil tobie

Może jakby chłopak nie siedział zupełnie cicho od kilku dni, to bym o tym wiedziała

- A jak tam z twoim kochasiem? Miłość kwitnie ?

- tsa szczególnie będzie kwitnąć gdy wyjedzie

Niedawno Neil postanowił oznajmić wszystkim, że wyjeżdża, oczywiście większość wzięła to za głupi żart, ale gdy zrozumieli, że mówi serio, sami nie wiedzieli, jak się zachować oczywiście Liam oznajmił, że nie zostawi przyjaciela i będzie utrzymywać z nim kontakt, jak tylko się da, jednak reszta była podłamana. W końcu dużo miało się zmienić

- Lea dla mnie to w ogóle jest chore, jego ojciec już siedzi, prędko nie wyjdzie. On nie musi się już niczego bać, nie musi uciekać

- problem w tym, że jego ojciec kiedyś wyjdzie i prawdopodobne, że będzie szukał zemsty

Miley przesunęła się do mnie i zamknęła mnie w swoich ramionach

- kocham się i wiesz, masz mnie, ja cię nigdy nie opuszczę.

- Wiem Miely i ze wzajemnością


Przyjaciel to jedna z najcenniejszych rzeczy

Win the duel.   [Tom 1]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz