Weekend minął szybko. Za szybko. Nie mogłam się pogodzić z tym co miało dziś nastać, leżałam teraz wtulona w Neila w jego mieszkaniu, ciesząc się każdą sekundą przy nim. Leżałam tak w sumie przez całą noc, bo nie udało mi się zmrużyć oka.
Chłopcy chcieli zorganizować Neilowi imprezę pożegnalną, ale ten się na to kategorycznie nie zgodził, nie chciał jeszcze bardziej dołować się tym, co ma się wydarzyć.
- Nie śpisz już ? - usłyszałam szept, a chwile później poczułam pocałunek na policzku.
- Nie.- odpowiedziałam krótko, jeszcze mocniej wtulając się w jego klatkę piersiową, gdy ten gładził moje plecy.
- Levi chciałby się z tobą pożegnać, jest na mnie zły, że nie będzie mógł cię już widywać.
- Słodziak, za nim też będę tęsknić. - Młody Watson był cholernie mądrym i fajnym dzieciakiem.
- Lee Zaopiekujesz się mieszkaniem ? - powiedział nagle, a ja nie rozumiałam, o co mu chodzi.
Podniosłam głowę i spojrzałam na niego niezrozumiałe
- Nie chcę mi się go sprzedawać, będzie cały czas opłacane, jeżeli będziesz chciała będziesz mogła przyjeżdżać tu kiedy tylko chcesz, a nawet mieszkać
- Neil nie wygłupiaj się... pokręciłam głową.
- Lee proszę - patrzył głęboko w moje oczy, a ja nie miałam innego wyjścia niż się zgodzić.
- Dobrze, okej niech będzie. - zgodziłam się, a on złożył długi pocałunek na moich ustach.
- Chce cię gdzieś dziś zabrać, ten ostatni raz, wieczorem wyjeżdżam.
- Gdzie zabrać?
- tam, gdzie jeszcze nie byłaś.
Jak powiedział, tak też zrobił, jednak najpierw miałam się spotkać z Levim. Podjechaliśmy pod dom chłopaka, a gdy tylko chłopak zaparkował wóz, drzwi wejściowe jego domu się uchyliły, a z domu wybiegł mały brunet, jak zwykle wskakując mi na ręce gdy wysiadłam.
Tuliłam chłopca przez dobre kilka minut, staliśmy tak, nic nie mówiąc, a ja modliłam się, aby się nie rozpłakać
- Będę tęsknić Lea -powiedział nawet się ode mnie nie odrywając
- Ja też Łobuzie. - wyszeptałam, całując go w główkę. - bardzo - dodałam jeszcze mocniej go tuląc
- Obiecasz, że kiedyś jeszcze się spotkamy? - zaplątał, gdy w końcu mnie puścił i zszedł na ziemie, a ja przykucnęłam przy nim, łapiąc go za małe rączki.
Obróciłam na chwile głowę, próbując zastanowić się co mu odpowiedzieć.
- Obiecuje. - odpowiedziałam pewnie, patrząc w tęczówki identyczne, jak miał jego brat.
- Zrobię ci laurkę, taką ładną i dam ci ją jak już się spotkamy. - uśmiechnął się
- Trzymam cię za słowo
- Dobra młody wracaj do domu, mamy z Lee coś jeszcze do załatwienia. - Krzynął Neil z samochodu, który cały czas nas obserwował.
- Do zobaczenia Lea.- przytulił mnie ostatni raz i pobiegł do domu
- Do zobaczenia - odpowiedziałam już sama do siebie, a później wróciłam do samochodu chłopaka.
- Co powiesz na małą przejażdżkę ? - uśmiechnął się łobuzersko, a następnie wysiadł z auta podchodząc do Motocyklu.
- Z tobą jak najbardziej
To miał być ten ostatni raz, a ja to tak bardzo kochałam.
Brak słów. Wystarczyło to co czułam, a czułam to co zawsze, gdy jechałam z nim przez miasto jego motorem. W takich momentach czułam, że więcej do szczęścia nie jest mi potrzebne.
Dotarliśmy w piękne miejsce, znowu wjechaliśmy na jakąś górę, jeszcze wyżej, a tym razem widoki były jeszcze piękniejsze, jakby to wszystko było namalowane.
- Dużo masz jeszcze tych niesamowitych miejsc ? - zapytałam ściągając kask
- Kilka - odpowiedział krótko, uśmiechając się
Usiedliśmy na małej rozwalającej się ławeczce, która miała przepiękny urok, jakby stała tu już wieki czasu i starzała się, patrząc na ten piękny widok.
- Chcę, abyś była szczęśliwa, nie smuciła się moim wyjazdem i skupiła jak najbardziej na sobie. - Bawił się palcami, mając wzrok utkwiony w ziemi.
- Wiesz przecież, że to nie możliwe. - pokręciłam głową
- Nie chcę, abyśmy się ze sobą w jakikolwiek sposób kontaktowali, tak będzie nam po prostu łatwiej.
- Łatwej dla kogo ? - zapytałam z niedowierzaniem. - chyba tylko dla ciebie
- Lea musisz o mnie zapomnieć. Proszę. - tak rzadko używał mojego pełnego imienia, że to aż dziwne
- Skoro to dla ciebie tak ważne. Dobrze. - westchnęłam. - pożegnałeś się już z resztą?
- Z większością, podjadę dziś jeszcze tylko do Emmy, dalej jest chora
Pokiwałam głową, na znak, że rozumiem
Chłopak w pewniej chwili niespodziewanie objął mnie i mocno do siebie przytulił
- Uważaj na siebie Pamiętaj, że cię Kocham i nigdy to się nie zmieni, na zawsze zostaniesz w moim sercu.
Jego słowa bolały, ale wiedziałam, że z mojej strony, uczucia będą identyczne.
- Ja ciebie też. - tylko tyle zdołałam powiedzieć przez łzy, które zebrały się w moich oczach
Chłopak połączył nasze usta w pocałunku, który wyrażał tyle emocji, że nie dało się go opisać
- Wracamy ? - zapytał nadal mnie tuląc
- Wracamy
Droga minęła szybko. Za szybko. Neil podjechał pod mój dom, parkując tam, gdzie zawsze, po przeciwnej stronie ulicy
Zeszłam z pojazdu i popatrzyłam jeszcze na Neila, wziął do ręki kask, który przed chwilą mu oddałam.
- Należy do ciebie. - wystawił go w moją stronę
- No co ty, nawet nigdzie go nie użyje
- Nie ważne po prostu chce, abyś go miała. - wykrzywił twarz w bolącym uśmiechu, bo nadchodził koniec. Nasz Koniec
Ten ostatni raz ruszyłam do niego szybko i tym razem ja, przyciągnęłam go do pocałunku, chciałam oddać mu tym pocałunkiem, całą siebie. Było w nim mnóstwo Bólu, ale i wdzięczności i nawet już tęsknoty nie wierzyłam, że to się dzieje
- Żegnaj Lee- wypowiedział, gdy się oderwaliśmy. On miał w oczach łzy mojemu Neilowi szkliły się oczy
- Żegnaj Neil - ja nie powstrzymywałam łez
Brunet założył gwałtownie na głowę swój kask, popatrzył ostatni raz w moją stronę, a chwile później ruszył z piskiem opon, jakby chciał ukoić jakoś swój ból.
Stałam przez dobre kilka minut w miejscu, patrząc jak znika mi z pola widzenia, dusiłam się łzami, gdy już w ogóle go nie widziałam, wróciłam do domu z rozdzierającym rykiem, biegnąc do pokoju, aby rzucić się na łóżko.
Nawet nie wiem kiedy zdałam sobie sprawę, że ten chłopak Był dla mnie niczym Narkotyk, jak cholerne uzależnienie i byłam pewna, że nie będę się w stanie szybko z niego wyleczyć.
W głębi duszy jednak wierzyłam, że ktoś tam z góry napisał dla nas szczęśliwe zakończenie.
KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ
Kochani nie wspominałam wcześniej, że ,,Win the duel" będzie Dylogią, a więc teraz oficjalnie ogłaszam, pojawi się druga część, jeszcze nie znam dokładnej daty pierwszego rozdziału, ale gdy tylko będę pewna, dodam informacje tutaj. Jeżeli czekacie na dalsze losy Lei i Neila to się ich doczekacie !!!
CZYTASZ
Win the duel. [Tom 1]
RomanceLea White to zwykła nastolatka z kochającego domu można by powiedzieć, że tej dziewczynie niczego nie brakuje. Ma najlepszą przyjaciółkę Miley Levis, piękną urodę i dobre oceny, czego chcieć więcej? No właśnie ZROZUMIENIA. Lea odczuwa wrażenie, że n...