HEJ! HEJ!
Zapraszam was do czytania nowego rozdziału !!!Ja ostatnio mam takie urwanie głowy w szkole, że praktycznie nie odchodzę od książek 😔 dajcie znać jak u was wygląda sytuacja? Czy jest równie tragiczna czy może jednak macie więcej luzu i wolnego czasu?
❤️🔥Gdy tylko znalazłam się na zewnątrz, biegłam przed siebie, tyle ile miałam sił w nogach. Musiałam uciec jak najdalej, ponieważ cały czas męczyło mnie przeczucie, iż Jackson depcze mi po piętach. Mimo tego, że gdy wychodziłam z jego mieszkania nadal był w łazience. Niestety w moim aktualnym stanie nie potrafiłam myśleć racjonalnie. Ukryłam się za ostatnim blokiem na tym osiedlu, gdzie widok miałam jedynie na bramę wjazdową. Jack mieszkał w klatce numer 2, a ja zatrzymałam się przy numerze 12. Wychyliłam się ostrożnie zza ściany i rozejrzałam się w każdą stronę, w poszukiwaniu chłopaka.
Przysięgam zachowywałam się jak jakaś wariatka. Uniosłam swój wzrok nawet ku niebu. Wyobrażając sobie, że nie wiem nagle skoczy na mnie z dachu??
Gdy nigdzie nie zauważyłam obecności swojego szalonego ex, usiadłam na ziemi, opierając plecy o ścianę bloku. A może w tym przypadku to ja zachowywałam się jak szalona ex?
Potrzebowałam chwile odsapnąć i zregenerować siły. Objęłam się ramionami, ponieważ zrobiło mi się zimno, mimo tego że przed sekundą przebiegłam maraton. A moje ciało nie mogło przestać się trząść. Czułam, że jestem mocno rozgrzana po biegu, ale z drugiej strony byłam zamrożona od środka a każdy oddech sprawiał mi ból. Chociaż sama nie potrafiłam stwierdzić, czym to jest spowodowane. Wysiłkiem czy może złamanym sercem?
Odchyliłam głowę do tyłu, a z mojego gardła wybrzmiał kolejny raz jęk bólu. Po mojej twarzy cały czas płynęły łzy. Nie miałam siły nawet ich na bierząco wycierać, bo wiedziałam że nie ma to sensu.
Moje życie właśnie się wali. Wiedziałam, że od teraz wszystko się zmieni, ale ja nie byłam na to gotowa. Dlaczego nie da się cofnąć czasu? Gdybym tylko wiedziała o tym wcześniej, zostałabym w mieście i nigdy bym nie rozważała wyjazdu do innego miasta. To wszystko TWOJA wina. Moja wina. Jego słowa wracały do mojego umysłu jak nóż, rozdzierając mnie od środka. Złapałam się za głowę i z rozpaczy niemal rwałam swoje włosy.
Nie potrafiłam się pogodzić z tym, że to koniec. Mój wyjazd to był ogromny błąd, błąd który Jack musi mi wybaczyć, skoro mnie kochał. Chciałam jeszcze walczyć o ten związek, dlatego wykorzystując chwile mojej determinacji, wstałam z ziemi i ruszyłam w stronę klatki chłopaka. W mojej głowie układałam scenariusz tego co mu powiem. Zaczynajac od tego, że od razu zrezygnuje ze studiów, kończąc na tym, iż ciagle pracuje nad swoim ciałem, by z dnia na dzień wyglądało coraz lepiej.
Zatrzymałam się w połowie drogi, gdy zaczęły się rodzić we mnie pewne wątpliwości co do przebiegu naszej rozmowy. A jeśli znowu zmusi mnie, żebym uprawiała z nim seks? A jeśli już zdążył zauważyć, co się stało z jego playstation ? Odpowiedź była prosta, To nie miało prawa się dobrze skończyć. Z ogromnym bólem serca, ale musiałam zrezygnować z kolejnej konfrontacji z Jackiem. Musiałam wymyśleć jakiś inny sposób, żeby z nim porozmawiać, tak by nie mógł mi zrobić krzywdy. Byłam zła na siebie, że działam pod wpływem emocji i sama sobie zrobiłam pod górkę, tracąc szanse na przekonanie go do siebie.
Jeśli on Ci nie wybaczy, to zostaniesz sama! Nikt inny nie będzie Cię chciał!- krzyczał wewnętrzny głosik w mojej głowie.
Drżącymi dłońmi, zaczęłam szukać telefonu w plecaku. Natrafiłam jednak na przedmiot, który w 99% nie stanowił mojej własności. To, co zobaczyłam, było ostatnim, czego mogłam się spodziewać. Klucze do samochodu, ale nie do mojego audi, a do BMW. Gdy zorientowałam się do kogo należą, wypuściłam je z ręki, jakby mnie poparzyły. Serce mi przyspieszyło i cała krew odpłynęła z twarzy. Rozejrzałam się nerwowo po okolicy, czy przypadkiem ktoś mnie obserwuje, ponieważ poczułam się jakbym zrobiła coś nielegalnego. W sumie po części tak właśnie było.

CZYTASZ
Another love [18+]
RomanceWyprowadzka na studia do innego miasta kojarzy się zazwyczaj z rozpoczęciem nowego etapu w życiu, czymś co daje możliwość odcięcia się od tego co było. Maddie ma jednak zupełnie inne zdanie na ten temat, oprócz miejsca zamieszkania nic więcej dla n...