Rozdział 15

105 4 0
                                    

Powoli wracam
A teraz mam dla was krótki rozdział!

Co wzięłam? Co wzięłam? To pytanie odbijało się w mojej głowie niczym echo. Otworzyłam szerzej oczy w lekkim przerażeniu, starając się zamaskować szalejący we mnie stres. A alkohol zmieszany z tabletką przestawał działać uspokajająco a wręcz sprawiał, że zaczynałam czuć niepokój. Skrzywiłam się, gdy moją głowę zaatakował pulsujący ból.

Cholera.

Jeśli Logan zdołał zobaczyć, że w mojej ręce znalazła się jakiekolwiek nielegalna substancja to może inni goście klubu także.

O kurwa.

A jeśli jakaś kamera to zarejestrowała? Zaczęłam wędrować wzrokiem po suficie w poszukiwaniu urządzeń. Miałam ochotę uderzyć się otwarta dłonią w czoło z powodu swojego nieodpowiedzialnego zachowania. Fakt, że nie do końca wytrzeźwiałam oraz to, że musiałam użyć całej siły aby powstrzymywać swoje ciało przed drżeniem z zimna, utrudniał mi logiczne myślenie. Pocieszałam się jedynie tym, że gdyby ktokolwiek coś widział to pewnie już dawno zostałabym zatrzymana przez policję albo ochronę. Zresztą to nie ja byłam tą złą w tej historii tylko ten debil diler.

- Nie będę się powtarzał dwa razy- odezwał się wyraźnie zirytowany moją postawą.

Gapił się na mnie, obrzucił mnie uważnym spojrzeniem, pod którym zadrżałam. Postanowiłam w swojej głowie, że nie będę z nim o tym rozmawiać, na pewno nie w miejscu gdzie każdy mógłby nas usłyszeć. Muszę więc udawać głupią jakby nic się nie wydarzyło.

Uśmiechnęłam się do niego nerwowo, ale on nie odpowiedział tym samym, co tylko utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie jest w nastroju do żartów. Świetnie. Chciałam być miła, ale jeśli on tego nie docenił to jego strata.

- No i bardzo dobrze – odpowiedziałam stanowczo. Serio myślał, że ta marna groźba mnie przestraszy?- Zajmij się swoją imprezą a od mojej się odczep – burknęłam.

Z głębi piersi Logana wydostał się pełen niezadowolenia pomruk. Zacisnął zęby, a jego tęczówki pociemniały. Patrzył na mnie jakbym rozwaliła jego ulubiony samochód. To chyba odpowiedni czas by zniknąć z jego oczu zanim zacznie dawać upust swojemu wkurwieniu.

Obróciłam się na pięcie i zerwałam w przeciwnym kierunku niż w tym, w którym stał brunet. Przeciskałam się przez tłum spoconych, tańczących osób, z myślą że wydostanę się z klubu jakimś tylnim wyjściem. Starałam się utrzymać w pionie, chociaż czułam coraz mocniejsze zawroty głowy a moje mokre stopy w szpilkach ślizgały się, co utrudniało mi stawianie kroków.

Nie obracając się w stronę chłopaka, którego zostawiłam za sobą, uniosłam rękę i pokazałam mu środkowy palec. Teraz już musiał zrozumieć, że nie mam ochoty na jego towarzystwo.

Pisnęłam w zaskoczeniu, a moje serce się zatrzymało, gdy ktoś chwycił mnie za nadgarstek. Spojrzałam z pytaniem w oczach w stronę osoby, przez którą prawie dostałam zawału serca w wieku 20 lat. Jak się okazało Logan miał opóźniony proces dedukcji i nie zostawił mnie w spokoju. Wolna Dłoń sama mi powędrowała do klatki piersiowej, próbując się uspokoić.

Kurwa co on się mnie tak uczepił?!

Naprawdę nie potrzebowałam teraz, żeby ktokolwiek wtykał nos w nie swoje sprawy. Sapnęłam z irytacją i spiorunowałam wzrokiem jego dłoń. Ręką, która mnie trzymał była pokryta tatuażem węża. Wyglądało to super seksownie. Może i mogłabym się przyzwyczaić do tego widoku.

Chłopak jakby czytając mi w myślach, prychnął.

Próbując go odepchnąć, schylił się i zarzucił moje ciało na ramię.

Another love [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz