💙
Molly przez kolejne minuty wylewała wszelki żale i uwagi dotyczące życia Sophie. Czułam wewnątrz siebie, że szybko nie zakończy swoich wywodów, dlatego ułożyłam się w wygodnej pozycji na łóżku, opierając plecy o ścianę a nogi zginając w kolanach. Chwyciłam swojego elektrycznego papierosa i zaczęłam palić, by czymś się zająć.
Cały czas wpatrywałam się w dziewczynę, przez co zdążyłam zauważyć jak każde wypowiedziane przez nią słowo, wzbudza w niej wiele emocji. Ból i złość wypełniająca jej oczy uświadomiły mi jak bardzo Molly nie mogła pogodzić się z tym, że ich relacja zakończyła się.
Dziewczyny wytworzyły między sobą silniejszą więź niż ja z Sophie. Dlatego szybko się pogodziłam z faktem, że już nie ma jej w moim życiu. Przyjaźniłyśmy się w trójkę od podstawówki i przez te lata zebrałyśmy wiele miłych wspomnień, za które jestem wdzięczna.
Jednak gdy człowiek dorasta zaczyna zauważać i zdawać sobie sprawę z większej ilości spraw. Dopiero teraz potrafiłam nazwać to uczucie, które tkwiło we mnie przez tyle czasu. Zazdrość, ale której nie towarzyszyła zawiść a smutek połączony z świadomością odrzucenia. Być może już wcześniej to wiedziałam, ale moja głowa skutecznie to wypierała.
Wszystko się zmieniło, kiedy poszłyśmy do liceum. Ja razem z Molly trafiliśmy do tego samego, a Sophie niestety nie udało się do niego dostać, ponieważ otrzymała niewystarczająca liczbę punktów. W pierwszych miesiącach szkoły nasza relacja pozostawała bez zmian. Widywaliśmy się praktycznie co weekend, organizowałyśmy wyjścia i imprezy wraz z innymi naszymi wspólnymi znajomymi. Nic nie wskazywało na to, że coś mogłoby się popsuć.
Aż nadszedł jednak przełomowy dzień, kiedy Sophie poszła na domówkę do ludzi z naszego miasta, którzy byli o kilka lat starsi od nas. Nie było w tym nic dziwnego, w końcu nie byłyśmy do siebie przywiązane i każda z nas miała swoje życie. Z czasem zaczęło się odbywać coraz więcej ich spotkań, a my poszłyśmy w odstawkę. Gdy wychodziłyśmy z propozycją wspólnego wyjścia, dziewczyna zbywała nas. Molly próbowała z nią porozmawiać i stale szukała jakiegokolwiek kontaktu, a ja postanowiłam się nie angażować. Automatycznie podświadomość podpowiadała mi, żebym nie pchała się tam gdzie mnie nie chcą, a zwłaszcza gdy ktoś robi to tak perfidnie. A od dłuższego czasu zauważyłam, że Sophie nie przykuwa aż tak dużej uwagi do mojej osoby. Było jej obojętne czy się ze mną zobaczy, głównie zależało jej na obecności Molly. Nie podobało mi się takie zachowanie, ale z tyłu głowy wiedziałam, że mam przy sobie Molly, co niwelowało mój strach przed samotnością.
- Wiesz, czego najbardziej żałuje w tej sytuacji?- zapytała, przyglądając mi się.
Nic nie odpowiedziałam, wolałam poczekać i zareagować na jej słowa. Jedynie pokręciłam przecząco głową.
- Żałuję, że to my pierwsze nie urwałyśmy z nią kontaktu- rzuciła zirytowana.
Gapiłam się na nią ogłupiała, nie rozumiejąc co do ma do rzeczy.
- Teraz pewnie siedzi ze swoimi nowymi znajomymi i rozpowiada z dumą jak to się na nas wypięła- wyjaśniła, odwracając się ode mnie i przechodząc przez mój pokój w stronę okna.
To był ten moment, w którym powinnam ją ściągnąć na ziemię i uspokoić, że raczej tak nie było. Jednak ukucie bólu w klatce piersiowej skutecznie mnie od tego powstrzymało. Gdy moje myśli zboczyły na kruchą ścieżkę. Zaczęłam się zastanawiać, czy gdybym to ja była na miejscu Sophie, Molly również w podobny sposób by to przeżywała. A może w ogóle, by nie odczuła mojego zniknięcia? Może poczułaby ulgę razem z Sophie, gdyby się mnie pozbyły? Skoro Jackson potrafił z dnia na dzień wyrzucić mnie ze swojego życia, to i w tym przypadku byłoby podobnie?
CZYTASZ
Another love [18+]
RomanceWyprowadzka na studia do innego miasta kojarzy się zazwyczaj z rozpoczęciem nowego etapu w życiu, czymś co daje możliwość odcięcia się od tego co było. Maddie ma jednak zupełnie inne zdanie na ten temat, oprócz miejsca zamieszkania nic więcej dla n...