Rozdział 1

49 3 0
                                    

Holly Anders rozejrzała się po opustoszałym już studio i przetarła dłońmi zmęczone od sztucznego światła oczy.

- Pani reżyser?

- Tak?- odpowiedziała nieco zdezorientowana. Dopiero po chwili zorientowała się, że stoi za nią Iris - współpracowniczka. Dziewczyny pracowały razem już od kilku lat i darzyły się sporą dawką zaufania - Czego dusza pragnie?- Dodała z uśmiechem

Iris uśmiechnęła się tajemniczo po czym wyciągnęła przed siebie plik dokumentów.

- Co to?- Spytała z zaskoczeniem Holly biorąc w dłonie papiery.

- Przeczytaj sama - koleżanka wciąż nie przestawała się uśmiechać - Chociaż sugerowałabym ci najpierw usiąść...

Przez około minutę obie wpatrywały się w strony pokryte drukiem. Wzrok Holly, choć początkowo leniwie, teraz biegł po słowach coraz szybciej. W końcu kobieta przerwała czytanie. Opuściła rękę z dokumentami, odetchnęła głęboko i przez chwilę wpatrywała się w ścianę na drugim końcu studio.

- Nie wierzę...- wyszeptała i na jej twarzy rozkwitł uśmiech.

Iris położyła koleżance dłoń na ramieniu.

- A jednak, Warner Bros wie o naszym istnieniu.

- Nieprawdopodobne - Holly zaśmiała się krótko i ukryła twarz w dłoniach. - To było moje marzenie!

- Jak widzisz, marzenia się spełniają. Leć do domu wcześniej, pochwal się Ashtonowi.

Holly spojrzała na koleżankę.

- Żartujesz sobie...

- Nie, dzisiaj mogę sama zamknąć studio.

- Iris, nie wiem jak ci dziękować...

Koleżanka uściskała ją.

- Po prostu idź przed siebie, gwiazdo. Kto wie, może za kilka lat będziemy najpopularniejszym duetem w Ameryce...

***

Ashton ustawił na stole trzy świece i podpalił je. Wrócił dziś z pracy godzinę wcześniej i postanowił, że sprawi swojej dziewczynie kolację niespodziankę.

Wiedział, że Holly pracuje jako reżyserka przy większych i mniejszych produkcjach i bardzo doceniał jej starania. Mimo, że nieraz wracała do mieszkania po północy, zawsze dbała o ich związek i nigdy go nie zaniedbywała.

Oboje ciężko pracowali i dlatego mogli pozwolić sobie na kupno penthouse' a w centrum Los Angeles. Mimo że ich zwody różniły się tak bardzo...

Ashton przeczesał dłonią włosy. Nie lubił o tym myśleć. Bardzo. Znał Holly już od sześciu lat, a ona wciąż nie znała prawdy o jego pracy... Dawno chciał wyznać jej jak jest, jednak tajemnica służbowa nie pozwalała mu na to.

Chcąc wyrzucić dręczące myśli z głowy chłopak podszedł o ogromnego okna w salonie i przez chwilę wpatrywał się w jasno oświetlone ulice LA. Wtedy usłyszał z korytarza znajomy stukot obcasów. Uśmiechnął się i poszedł do przedpokoju.

- Cześć, księżniczko! - powiedział wychodząc zza rogu gdy tylko Holly odwiesiła płaszcz do szafy.

- Ash? Wcześnie dziś wróciłeś...- odparła przytulając go.

- Mam coś dla ciebie - dodał i spojrzał w jej ciemno niebieskie oczy - Ostatnio dużo czasu spędzasz w studio więc...

Holly otworzyła usta ze zdziwienia.

- Iris ci powiedziała?

- Co? Nie, powinienem o czymś wiedzieć?

Dziewczyna zaśmiała się i spuściła wzrok.

- Dostałyśmy propozycję współpracy od Warner Bros... Chcą, żebyśmy pomogły im przy kręceniu filmu pełnometrażowego.

- Gratulację, kochana! - Ashton znów ją przytulił - Wiedziałem, że kiedyś ci się uda! Rany, teraz będziesz supersławna!

- W takim razie, co ty przede mną ukrywałeś?- Holly spojrzała na niego tym niby podejrzliwym spojrzeniem i wspięła się na palce, tak, że ich oczy były teraz na tej samej wysokości.

Mimo, że Ash wiedział, że chodzi jej o niespodziankę, poczuł, jak serce zabiło mu szybciej.
,,Oh, Holly, nawet nie wiesz, jak bardzo chciałbym móc powiedzieć ci, co wciąż przed tobą ukrywam"- pomyślał ze smutkiem. Po chwili jednak przypomniał sobie, że jego dziewczyna wciąż bacznie go obserwuje. Przywołał na twarz utracony uśmiech i powiedział:

- Mam nadzieję, że jesteś głodna. Zajrzyj do salonu.

***

Kiedy Holly się obudziła, potrzebowała chwili, aby zrozumieć, co się dzieje. Doszła do wniosku, że znów zasnęli przy oglądaniu serialu. Dziewczyna wzięła do ręki pilot i wyłączyła telewizor. Było już po drugiej, więc spali na kanapie j chyba z trzy godziny. Odetchnęła głęboko. Dawno nie spędziła czasu ze swoim chłopakiem tak świetnie. Położyła mu głowę na ramieniu i spojrzała na jego twarz. Dzisiejszy wieczór był dla niej tak wspaniały, właśnie dzięki niemu. Holly odtworzyła w pamięci minione zdarzenia niczym film. Wszystko było idealne... każda sekunda... chociaż... Dziewczyna zmarszczyła brwi. Chociaż... miała wrażenie że przez kilka krótkich chwil zobaczyła w oczach Ash'a coś na wzór zaskoczenia i strachu.

- Co przede mną ukrywasz? - szepnęła nieświadomie.

Ashton mruknął coś przez sen.
Holly zachichotała. Na pewno jej się tylko wydawało... Przymknęła oczy i zasnęła, myśląc o tym, jak

UNhollyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz