Rozdział I

228 17 2
                                    

Słońce błyszczało jak tysiąc diamentów na leniwych falach Morza Karaibskiego. To był jeden z nielicznych spokojnych dni. Żadnych burz, żadnych fal potworów, żadnych walk. Tylko spokojne kołysanie fal na dziobie, od czasu do czasu krzyk mewy lub plusk skaczących delfinów, które ścigały się ze statkiem.

Lekki wietrzyk, leniwe małe fale i świecące słońce wysoko na niebie nad statkiem. W oddali widać było sylwetki innych statków. Statki floty patrolujące ich trasy lub nawet kupcy udający się do następnego portu, aby handlować swoim ładunkiem. Piraci byli ścigani przez hiszpańską i brytyjską flotę morską, ścigani i wieszani. Chociaż nie wszyscy Piraci zostali wytępieni, ich liczba stała się raczej niewielka. Zagrożenie, jakie stanowili, stało się nudne w świetle wojny między Hiszpanią a Wielką Brytanią.

Jeden statek płynął niewzruszony całym zamieszaniem politycznym.

Czarne żagle „ 141 ” mogłyby sprawiać wrażenie piratów, ale tak nie było.
Na pierwszy rzut oka 141' był ładnym i przytulnym brygiem, ale gdy przyjrzysz się bliżej, zauważysz, że nie jest taki, jak się wydawało.
Uzbrojony po zęby w maksymalnie 18 dział, moździerz o dużym zasięgu na pokładzie i kilka innych dział na robaku i z tyłu statku.

Z pewnością można by pomyśleć dwa razy, zanim przystąpiono do walki z 141. Wszystko zostało podkreślone masywnym żelaznym taranem na dziobie i subtelnym wzmocnieniem ścian statku. Grube żelazo ukryte pod ozdobnymi rzeźbami z Woodstock, aby mieć pewność, że 141 może przyjąć więcej uszkodzeń niż każdy zwykły statek.
Ale najbardziej niezwykłą rzeczą w 141 był ich galion.
Zamiast syreny, potwora morskiego lub innego zwierzęcia, jak większość statków, pokazali szkielet.
Prawie wydawało się, że czaszka cię obserwuje. Głębokie, czarne otwory na oczy z pewnością wzbudziły strach w sercach ich wrogów.

Zawsze podróżują pomiędzy wieloma miastami i małymi plantacjami na wyspach, handlując wysokiej jakości ładunkami za wszelkiego rodzaju bogactwa. Oficjalnie nie byli częścią floty brytyjskiej, co wciąż było ogromną zaletą, ponieważ pozwalało im żeglować także po wodach hiszpańskich.

Nie, nikt nie wiedział, że przynajmniej czasami pływają pod banderą Union Jack.
Uważani za filię Imperium Brytyjskiego, cieszyli się pełną ochroną korony brytyjskiej, gdyby kiedykolwiek wpadli w spór polityczny.
Jasne, nie pozwolono im otwarcie rozpoczynać wojny ani walczyć z flotą imperiów hiszpańskich, ale poza tym 141 w większości cieszyła się autonomią. Podróżując jako wolni kupcy, byli mile widziani we wszystkich koloniach, a w niektórych częściach nawet uważani za przyjaciół.

Nikt nie wiedział, że działali jako szpiedzy, a czasem nawet zabójcy korony brytyjskiej, a ściślej gubernatora kolonii brytyjskich.

Generał Sheparda.

Starszy mężczyzna z krótkimi siwymi włosami, znany ze swoich surowych zachowań. Ktoś mógłby powiedzieć, że wyprzedził samego siebie, zaczął nadużywać swojej władzy i coraz bardziej postrzegał siebie jako króla i władcę, niż był w rzeczywistości.
Znany był także z bezwzględnego zachowania wobec wrogów.
Pasterz nazywał siebie patriotą, który nie bał się ubrudzić sobie rąk, aby chronić koronę, czyli, powiedzmy, własne wpływy i władzę.

Bardziej prawdopodobne, że nie bał się pozwolić innym odwalić za niego brudną robotę.

Ludzie, podobnie jak załoga 141 lub jego osobista flota, znana jako „Kompania Cieni”, dowodzona przez nikogo innego jak dowódcę wiernego psa Shepherds, Phillipa Gravesa.

Załoga 141 nie była zbyt liczna i była to załoga dość niekonwencjonalna.
Ludzie o różnych korzeniach i różnych narodowościach zjednoczyli się w 141.
Kapitana Jonathana Price'a nie obchodziło, skąd pochodzisz. Był człowiekiem, który ponad wszystko cenił lojalność i zawsze szukał nowych talentów, aby dołączyć je do swojej załogi.
Kapitan był wielkim fanem cygar i można to uznać za jedną z jego jedynych wad. Właściwie nigdy nie widziano kapitana Price’a bez cygara i brązowego kapelusza.

My MermaidOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz