Słońce błyszczało jak tysiąc diamentów na leniwych falach Morza Karaibskiego. To był jeden z nielicznych spokojnych dni. Żadnych burz, żadnych fal potworów, żadnych walk. Tylko spokojne kołysanie fal na białym piasku plaży, od czasu do czasu krzyk mewy lub jednej z wielu kolorowych papug występujących na wyspie.
Lekka bryza, leniwe małe fale, biały piasek i świecące słońce wysoko na niebie nad plażą. O tak, życie było dobre i w takie dni jak dzisiaj przypominałoby to o tym.
Wyspa była teraz małym tropikalnym rajem. Niegdyś była to plantacja trzciny cukrowej. Nędzne miejsce, pełne niewoli i bólu. Jeszcze około 7 lat temu statek z czarnymi żaglami, nazwany 141, dotarł do brzegów i zerwał łańcuchy. Dwóch mężczyzn kupiło to miejsce i uwolniło wszystkich niewolników. W kolejnych latach odbudowali małą wioskę i dwór na niewielkim wzgórzu.
Powoli, ale skutecznie, niegdyś opuszczona wyspa rozkwitła w tropikalny raj. Schronienie dla załogi 141. Członkowie załogi powoli, ale systematycznie odchodzili na emeryturę ze względu na wiek, kontuzje lub po prostu, aby ustatkować się i założyć rodzinę.
Po wypadku Alex stracił część lewej nogi, przez co mężczyzna zaczął używać drewnianej nogi jako protezy. Prawie umierający mężczyzna w końcu zdobył się na odwagę, by powiedzieć Farah o swoich uczuciach. Para była teraz szczęśliwym małżeństwem i mieszkała na wyspie z 4-letnim synem. Mały chłopiec był całą dumą i radością rodziców, otrzymał imię Hadir na cześć zmarłego brata Farah.
Również niesławny kapitan 141, John Price, przeszedł na emeryturę kilka lat temu. Płynąc ponownie przez wodę Czaszki, umawiali się na polowanie na mieszkające tam Syreny i aktywne polowanie na ludzkie mięso. Misja okazała się wielką porażką. Klanowi Rekin-Syrena udało się prawie zatopić 141, a ich przywódca, niebezpieczna syrena o imieniu Makarow, oderwał Price'owi lewe ramię, prawie zabijając mężczyznę. Kapitana w ostatniej chwili uratowała Syrena-Delfin, która nazywała siebie „Nikołajem”. Syrena była także ostatnią osobą z jego klanu i przez całe życie prowadziła wojnę z rekinami, które zabiły jego rodzinę.
W Price syrena znalazła coś ważniejszego niż zemsta. Miłość.
Ta dwójka, niekonwencjonalna i może nawet pośpieszna, znalazła spokój w swoich ramionach.
Z powodu poważnej kontuzji Price był zmuszony wycofać się z funkcji kapitana 141. Ponieważ Ghost również nie był dostępny, nowym kapitanem został nie kto inny jak Gaz. Prowadził 141 z dobrym sercem i silnym umysłem, cenionym sojusznikiem formowanych członków załogi. Nie wspominając już o tym, że 141 przejeżdżało tędy co kilka tygodni, żeby podrzucić jakiś ładunek i odwiedzić przyjaciół.
Zdarzyło się też mały cud, że nowym gubernatorem została kobieta o imieniu Kate Laswell, zajmując miejsce Shepherda. Nie była w stanie w tej chwili zakończyć wojny, ale zmierzała w tym kierunku. Deeskalacja była jedynym sposobem pokazania flocie hiszpańskiej, że nie chce już dalszego rozlewu krwi. Czasy były wymagające, ale dało się je pokonać.
Wszystko to wydarzyło się w ciągu ostatnich kilku lat. Chociaż wyspa stała się bezpiecznym miejscem, wszyscy na pamięć znali przemoc. Niektórym może tęsknić za byciem piratem. Ale nie wszyscy.
Blondyn siedział na kocu na plaży, ledwie poza zasięgiem fal, a wiatr bawił się jego piaszczystymi lokami. Miał na sobie lekką tunikę i lniane spodnie, bose stopy z palcami u stóp zanurzonymi w piasku przed sobą.
Jego twarz i ciało było pokryte bliznami, które świadczyły o życiu na morzu. Życie pirata wypełnione bólem, stratą i zdradą. Wszystkie blizny były stare, a ich postrzępiona biała skóra zlewała się z jego brytyjską bladością, którą zawsze nosił. Nawet jako pirat mężczyzna był zakryty ubraniem, nawet jego twarz była zawsze zakryta czarną maską.

CZYTASZ
My Mermaid
FantasíaMisja była prosta. Złap syrenę i dostarcz ładunek. Proste. Zostań absurdalnie bogatym. Co może pójść nie tak? Duch nigdy by nie pomyślał, że Syrena może go oczarować. Był chodzącym trupem, więc dlaczego jedna syrena wydała mu dźwięk, a jego serce bi...