Rozdział XIX

43 3 79
                                    

~Time Skip 2 tygodnie później~

Per. IV Rzeszy

Oj grabią sobie grabią. Cały czas dostaję raporty o tym że NATO i inne organizacje z państwami potajemnie przemycają broń na tereny dawnej Rzeczypospolitej. Z raportów wynika że są to państwa:

- Francja;
- Wielka Brytania;
- Kanada;
- Węgry;
- Słowacja;
- Ukraina.

Widać że ktoś nie ma zamiaru powtarzać błędu z tamtych lat. Ukraina najwyraźniej chce się odwdzięczyć a Kanada ją w tym wspiera. Węgry i Słowacja pewnie przez przyjaźń z Polską. Będę musiała powiedzieć Zzsrr aby sobie wziął tych słowian bo już mnie wkurzają.

Dzisiaj znowu wylatujemy. Włoch na szczęście podbił Austrię i teraz siedzi w więzieniu więc mamy lepszy przepływ ludzi co nam bardzo sprzyja. Imperium pokonało już Chiny i również jest zamknięty więc mamy bardzo łatwy przepływ ludzi.

Tego dnia będziemy atakować kolejnych sąsiadów czyli Francję z Wielką Brytanią. Liczymy się z tym że to duże ryzyko atakować dwa państwa na raz ale jak najpierw zaatakujemy Francję Wielka Brytania będzie mógł nas zaatakować.

Na szczęście przez to że Włoch przejął tereny i Włoch i Hiszpanii ma łatwy dostęp do atakowania jej. Kiedy już dotarłam z Włochem do rozwidlenia na trzy sektory:

- piechoty;
- lotniczy;
- pojazdów.

Wtedy skierowałam się do Włocha i powiedziałam:

IVRz - Powodzenia na lądzie przyjacielu.

KWH - Powodzenia tobie natomiast w powietrzu.

Po tym każdy poszedł w swoją stronę a kiedy weszłam do swojego samolotu uruchomiłam go i poleciałam nim w przestworza.

¿?¿?¿?¿?¿¿?¿?¿?¿?¿Time Skip¿?¿?¿?¿?¿¿?¿?¿

W końcu dolatujemy do Paryża. Ja i moje oddziały lotnicze trzymamy się dalej w ścisłym szyku z kilkoma niepoważnymi obrażeniami a ja z kilkoma ciosami od kul.

Kiedy dolecieliśmy zauważyliśmy armię Włoską i zbliżającą się armię Francuską. Postanowiłam im wtedy trochę pomóc i zrzuciliśmy kilkanaście bomb niszcząc tym samym ich szyki. Wtedy przez krutkowalówkę skontaktowałam się z Włochem.

IVRz - Włochy odbiór. Jak sytuacja?

KWH - Bardzo dobrze. Dzięki wam z łatwością pokonujemy tych Francuzów.

IVRz - Bardzo mnie to cieszy. My lecimy w głąb miasta a potem bo Francję. Dam znać jak coś się zmieni.

KWH - Dobrze, przyjąłem. Bez odbioru.

Potem już prosto leciałam i ostrzeliwała miasto. Kiedy dostałam cynk że mogę lądować wylądowałam i od razu ruszyłam szukać tej Francji.

IVRz - Chcesz się Francjo pobawić w chowanego? Ok. Mi się nigdzie nie śpieszy.

Ruszyłam pędem w głąb miasta po drodze zabijając masę żołnierzy kiedy to się zorientowałam że żołnierze wokół mnie padają od kul z góry. Wtedy schowałam się szybko za jakiś budynek. Dzięki Bogu Francuzi mają drabiny na dach ale i bez tego bym dała se radę. Kiedy byłam na dachu zauważyłam jednego snajpera celującego w moich ludzi. Szybko się do niego zakradłam i chwyciłam od tyłu z moim nożem przykładając mu go do gardła. On wtedy upuścił broń i starał się wyrwać co jakoś średnio mu wychodziło.

IVRz - Wybacz ale ten kto morduję MOICH ludzi sam jest mordowany.

Wtedy bez większych ceregieli podrżnęłam mu gardło rzucając jego martwe ciało na ziemię. Wtedy się rozejrzałam i zauważyłam trzech innych snajperów celujących do moich ludzi. Wtedy spojrzałam na snajperkę i bez zbędnych zastanowień wzięłam ją i spojrzałam ile ma naboi.

Czas Skończyć To Co Oni Zaczęli!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz