Rozdział XIII

42 3 173
                                    

Per. Zzsrr

Następnego dnia znowu musieliśmy lecieć do Ameryki walczyć. Sam nie wiem czego się mam bać. Tego ostrzału czy może latania z Rzeszą. Ale jakoś to trzeba znieść. Na szczęście nie będziemy latać w nieskończoność. Kiedy już miałem wychodzić do niej ktoś zapukał do moich drzwi. Okazał się to jeden z żołnierzy Rzeszy który miał mi przekazać wiadomość.

Ż - Panie Zzsrr IV Rzesza Niemiecka chce cię widzieć natychmiast w swoim biurze.

Zzsrr - A co się dzieje?

Ż - Podo2bno jest to sprawa niecierpiąca zwłoki.

Zzsrr - Dobrze odmaszerować.

Żołnierz odmaszerował a ja szybkim krokiem poszedłem do biura Rzeszy. Ciekawe co się dzieje.

Per. IV Rzeszy

Wstałam dzisiaj wyjątkowo wcześnie ale to nie stanowiło mi problemu. Szybko się ubrałam w mundur i kończyłam wypełniać wczorajsze papiery kiedy to ktoś zapukał

IVRz - Wejść.

I wszedł do mojego biura żołnierz z listem. Musiał go wysłać jeden z generałów bo przecież Ame siedzi u nas w więzieniu. Podał mi list a ja mu odparłam.

IVRz - Zaczekaj tu.

Żołnierz stał przed moim biurkiem wyraźnie spięty ale co mu się dziwić. Jednym szybkim cięciem nożem otworzyłam list i zaczęłam czytać.

IVRz - Nie kurwa to się nie dzieje.

Okazało się że Kanada pomaga Amerykańskim żołnierzom wysyłając im zapasy żywności i amunicji. To tylko psuje nasze plany. Będziemy musieli się z ZZSRR podzielić jeśli dalej ma nam się udawać walczyć z wszystkimi. Spojrzałam wtedy na żołnierza a w jego oczach zagościł jeszcze większy strach.

IVRz - Wezwij tutaj ZZSRR natychmiast i powiedz mu, że to sprawa niecierpiąca zwłoki.

Ż - Tak jest mein Kommandant.

On wtedy szybko wyszedł zamykając za sobą drzwi. Teraz nasze plany się tylko skomplikują.

Per. ZZSRR

Szybko stawiłem się pod drzwiami od biura Rzeszy. Zapukałem a ona szybko mi odpowiedziała.

IVRz - Wejść.

Wszedłem do środka i zamknąłem za sobą drzwi.

ZZSRR - Podobno chciałaś mnie widzieć Rzeszo.

IVRz - ZZSRR mamy duży problem.

ZZSRR - Co się dzieje?

IVRz - Nie ma czasu na zbędne gadanie ale powiem ci, że Kanada wspomaga armie Amerykańską.

ZZSRR - I co my teraz zrobimy przecież to jest jakaś masakra.

IVRz - Musisz zaatakować Kanadę podczas gdy ja będę dalej walczyć z Ameryką.

ZZSRR - Przecież samodzielna walka z Ameryką to jak misja samobójcza.

IVRz - Dam radę ale musisz podbić Kanadę.

ZZSRR - Ale potem tereny Ameryki wracają do mnie zgodnie z umową tak?

IVRz - Jasne że tak. Ja biorę potem Kanadę a ty Amerykę tak jak się umawialiśmy.

ZZSRR - No dobrze to w takim razie.. ehh.. lecę do samolotu.

IVRz - Powodzenia tylko radzę ci nie krzyczeć bo o ile ze mną to spoko to przy żołnierzach nie radzę.

ZZSRR - Za kogo ty mnie Rzesza masz co? Za mięczaka?

IVRz - To nie ja krzyczałam jak mała dziewczynka jak skakałam z samolotu.

Czas Skończyć To Co Oni Zaczęli!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz