Rozdział I

126 5 70
                                    

Per. ???

Dzisiaj nareszcie kończy się ten paskudny koszmar. Dzisiaj nareszcie się zacznie prawdziwa zabawa. Oj. Wybacz. Nie przedstawiłam się. Jestem IV Rzesza Niemiecka ale wszyscy mi mówią w skrócie Rzesza. Ogólnie jestem córką Niemiec i Polski i nie jestem trochę z tego tytułu zadowolona. Mam metr osiemdziesiąt-pięć, czarne oczy z czerwienią w środku oraz długie czerwone włosy z czarnymi końcówkami. Ubrana z reguły jestem w białą koszulę i czarne jeansy a w bardziej formalne spotkania w mundur wojskowy. Wszyscy mówią mi że jestem "żeńską wersją III Rzeszy" czyli mojego dziadka którego nie miałam okazji poznać. Łatwo mnie rozpoznać przez wzgląd na moją flagę. Wygląda niemal identycznie jak dziadka tylko z tą różnicą że ja zamiast swastyki mam dwie czarne róże na krzyż. Najwyraźniej po prostu tak miało być. Inni by byli załamani gdyby byli kojarzeni z Rzeszą. Ja natomiast jestem z tego dumna. Dumna że jego imię i wygląd dalej budzi strach w sercach a ja mogę ten strach rozsiewać. Nikt nie wie jak bardzo bym chciała by był tu teraz ze mną i mógł widzieć we mnie swojego następce. No ale cóż zrobić jak nie zrobisz. Czasu nie cofniesz. Mam też trójkę przyjaciół o których tylko nieliczni mogą pomarzyć. Zawsze ze mną byli, są i mam nadzieję że będą już do końca.

Per. ???

Dziś w końcu obalamy rządy tych co szansy nie wykorzystali. O. Wybacz mi moją niegrzeczność. Nie przedstawiłem się. Jestem ZZSRR. Czyli skrót od Zjednoczonego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Niemal każdy się myli i zamiast mówić mi Zzsrr mówią mi Zsrr czyli imię mojego dziadka którego nie miałem jak poznać niestety. Mi to nie przeszkadza a w pewien sposób jestem z tego dumny że mnie z nim mylą. Jestem ogólnie synem Rosji oraz Ameryki. Nigdy nie miałem do nich żadnej urazy ale czasem trzeba coś w życiu poświęcić. Mam nie tyle co dziwną lecz charakterystyczną flagę. Taka sama jaką miał Zsrr tylko z tą różnicą że mam niebieski pasek z białą gwiazdą po lewej stronie. Od urodzenia jestem ślepy na jedno oko co przyczyniło się do tego że ojciec dał mi opaskę dziadka. Zawsze mi mówił że jestem kropka w kropkę Zsrr co mnie bardzo cieszyło. Zawsze chciałem być taki jak on. Moimi przyjaciółmi jest Rzesza oraz dwóch innych przyjaciół z którymi tworzymy naprawdę dobry zespół i świetnie się dogadujemy mimo różnic.

Per. ???

Hola. Czyli "cześć". Nazywam się Królestwo Włosko - Hiszpańskie ale wszyscy mi po prostu mówią Włoch bo tak jest prościej albo samo Królestwo. Jestem ogólnie synem Włoch oraz Hiszpanii co można łatwo wywnioskować po moim imieniu. Mam flagę bardzo podobną do mojego dziadka czyli Faszystowskich Włoch tylko że mam zamiast herbu Włoch herb Hiszpański. Nie przeszkadza mi to, ponieważ i tak jestem podobny do dziadka a przynajmniej tak mówi mi tata. Nigdy go nie poznałem i bardzo żałuję. Podobno był świetnym dowódcą piechoty i bardzo dobrze pistoletem maszynowym FNAB-43. Ja sam też jestem bardzo dobry jeśli chodzi o strzelanie z niego co nie raz udowodniłem na zawodach strzeleckich. Moimi przyjaciółmi jest Rzesza razem z Zzsrr oraz jeszcze jeden. Zawsze z nimi byłem a oni ze mną. Oni są po prostu dla mnie moją drugą rodziną.

Per. ???

No cóż kiedyś to się musiało stać. W końcu ziemie tych dwóch kraj złączą się w jedne potężne. Sorki nie zauważyłem. Jestem Imperium Japońsko - Koreańskie. Jestem synem Japoni oraz Korei Południowej co można łatwo wywnioskować. Ale cóż. Rodzice mi zawsze mówili, że jestem podobny do babci czyli Imperium Japońskiego której nigdy nie poznałem i żałuję tego bardzo. Podobno była najlepsza jeśli chodzi o walkę na miecze co podobno nie raz udowodniła. Mam flagę dość mieszaną gdyż jest ona taka sama jaką podobno miała babcia tylko, że zamiast czerwieni miałem tam czerwień i niebieski w takiej samej pozycji co tata czyli czerwony na górze i niebieski na dole.

Per. IV Rzeszy

Dzisiaj w końcu rządy mojego kochanego ojca pójdą w zapomnienie. Nie mam do niego żadnej urazy. Był świetnym ojcem mimo tego że był pracoholikiem i musiałam nieraz jechać po niego do biura bo zasnął i tak go kochałam i kocham. Każdą wolną chwilę starał się mi przeznaczać nie zważając na to jak bardzo potrafił być zmęczony. Niestety najczęściej te cudne chwile zabierała nam Polska która cały czas starała się odciągnąć mnie od ojca. Nigdy jej nie lubiłam. Zawsze potrafiła mi znaleźć zajęcie bylebym nie miała chwili wytchnienia. Jak nie zajęcia dodatkowe do obowiązki domowe które to ona sama powinna wykonywać. No ale cóż zrobisz jak nie zrobisz. Dzisiaj jadę do biura ojca i skończą się te jego ciężko zapracowane dni. Weszłam do biura i od razu poszłam w stronę biura mojego ojca na nic nie zważając. Byłam już w tym miejscu tyle razy że nawet ochrona mnie nie złapała do rozpoznania kim jestem tak dobrze mnie znała. To wszystko działało tylko na moją korzyść jak i całego naszego planu. Po drodze zaszłam jeszcze po kawę dla niego i wsypałam tam dość silny środek usypiający. Teraz tylko wystarczy mu to podać. Weszłam do biura ojca a on jak zwykle z nosem w papierach. Od teraz to się nareszcie skończy.

Czas Skończyć To Co Oni Zaczęli!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz