⚜️ Rozdział X ⚜️

84 3 121
                                    

Per. IV Rzeszy

Dzisiaj miałam w końcu te trzy piękne papiery naszykowane. Te trzy piękne kartki. Z trzema pięknymi miejscami na trzy piękne podpisy. Kiedy tak siedziałam za biurkiem usłyszałam pukanie.

IVRz - Wejść.

Wtedy do biura weszli Zzsrr a za nim żołnierz z kolejnym listem. Zzsrr podszedł do mojego fotela a ja wtedy spojrzałam na żołnierza z listem w dłoniach.

IVRz - Położyć i wyjść.

On od razu wykonał polecenie i kiedy byliśmy już sami Zzsrr powiedział.

Zzsrr - Gotowa już jesteś?

IVRz - Tak.

Wzięłam wtedy papiery i poszliśmy w stronę więzień. Pierwsza miała być Francja z Brytanią. Kiedy weszliśmy do celi ich oczy od razu wypełnił strach z przerażeniem.

F - Kochanie to nie prawda co nie?! Oni już od dawna nie żyją mam rację skarbie?!

Wielka Brytania wtedy spojrzał na nas.

WB - Teraz to ja już sam nie wiem.

F - Po co przyszliście?!

IVRz - By w końcu podpisać twoją i twojego ukochanego klęskę.

Uśmiechnęłam się wtedy trochę psychicznie a oni automatycznie cofnęli się bliżej ściany. Postanowiłam by najpierw podpisał Brytania ale oczywiście stawiał opór.

WB - W życiu tego nie podpiszę!

Ja wtedy stanęłam za Francją, złapałam ją za tył jej koszulki i podniosłam do góry przykładając jej nóż do gardła.

IVRz - Jesteś pewien? Dla nas to nie stanowi żadnego problemu prawda Zzsrr przyjacielu drogi?

Zzsrr - Racja Rzeszo. Zawsze będzie jednego mniej.

On wtedy wstał gwałtownie ze łzami w oczach.

WB - Zostawcie ją! Błagam! Zostawcie ją!

IVRz - Podpiszesz?

On zrezygnowany pokiwał głową potakująco.

IVRz - Grzeczny chłopiec.

Podałam mu pióro a on od razu podpisał akt kapitulacji. Następnie spojrzałam na Francję. Ona zapewne nie chcąc by stała się krzywda Wielkiej Brytani od razu wyciągnęła do mnie rękę ze spuszczoną głową.

IVRz - Grzeczna dziewczynka.

Podałam jej potem pióro i również podpisała.

IVRz - Bardzo miło się z wami współpracowało co nie Zzsrr przyjacielu drogi?

Zzsrr - Zgadzam się Rzeszo. Piękna współpraca z tą dwójką.

IVRz - Chodźmy już skoro mamy to za sobą.

Zzsrr - Dobry pomysł.

Wtedy wyszliśmy i zamknęliśmy cele. Następnie powędrowaliśmy do następnej celi. Kiedy już do niej dotarliśmy otworzyliśmy drzwi i weszliśmy. Polska była cała zapłakana we krwi i smutku. Normalnie aż żal by jej się zrobiło. Ale niestety nasza kochana Poleczka trafiła na mnie i ze mną już będzie. Podeszłam do niej a gdy ona mnie zobaczyła od razu cofnęła się bliżej ściany a w jej oczach dostrzegłam smutek, żal i strach.

IVRz - Co się stało mamo? Ktoś cię skrzywdził?

Ona wtedy spojrzała na mnie i zapewne jakby dalej miała swoje skrzydła to by je teraz rozłożyła. A no tak zapomniałam. Ktoś jej je obciął. Teraz wygląda znacznie lepiej. Poobijana... cała we krwi... po prostu istne arcydzieło normalnie.

Czas Skończyć To Co Oni Zaczęli!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz