Per. IV Rzeszy
Dzisiaj idę na "randkę" z Ameryką. Na stówę jest napalony że nie wiem. Ubrałam się w koszulę i czarne spodnie a torby schowałam strzykawkę ze środkiem usypiającym. Kiedy już miałam wychodzić ktoś zapukał do moich drzwi. Otworzyłam je a tam stał żołnierz z kolejnym listem. Wzięłam go i zamknęłam drzwi. Jak się okazało był to list od Ame z przypomnieniem o naszej "randce". Schowałam list i wyszłam z biura.
~~Time Skip~~
Czekałam już pod ustalonym miejscem kiedy to zobaczyłam w oddali Amerykę. Ubrany był również w białą koszulę i granatowe spodnie.
Ame (Ameryka) - Witaj Rzeszo miło cię widzieć.
IVRz - Ciebie również Ameryko.
Wtedy on wyjął za pleców czerwoną różę i mi wręczył.
Ame - Pomyślałem że może ci się spodobać.
Przysięgam jakby nie to że to na korzyść naszego planu tu i teraz bym tą różę wyrzuciła a jego postrzeliła.
IVRz - To bardzo miłe z twojej strony Ameryko.
Ame - Proszę.. mów mi po prostu Ame dobrze?
IVRz - No dobrze.. Ame.
Ame - Co powiesz na spacer?
Wymusiłam wtedy na sobie uśmiech i odparłam mu.
IVRz - Bardzo chętnie.
Wtedy poszliśmy w stronę parku i usiedliśmy na ławce. Trochę porozmawialiśmy i dyskretnie wyjęłam strzykawkę z mojej torby.
Ame - Bardzo miło się spędza z tobą czas Rzeszo.
IVRz - Z tobą również Ame, z tobą również.
Wtedy wbiłam strzykawkę w jego ramię i wstrzyknęłam środek usypiający.
Ame - Wiesz? Nagle się zrobiłem strasznie śpiący.
Ja wtedy przybliżyłam się do jego twarzy i się chytrze uśmiechnęłam.
IVRz - Wiem. Słodkich snów Ame.
I zasnął oparty o ławkę. Wyjęłam wtedy krótkofalówkę i skontaktowałam się z Zzsrr.
IVRz - Zzsrr? Halo odbiór.
Zzsrr - Tak Rzeszo?
IVRz - Nasz plan poszedł zgodnie z planem. Przyjedź tu i bierzemy go do bunkra.
Zzsrr - Gratulacje Rzeszo. Bez odbioru.
Chwilę poczekałam kiedy to zobaczyłam auto Zzsrr. Wysiadł z niego. Pomógł mi wziąć Ame i kiedy daliśmy go na tylne siedzenia ruszyliśmy z powrotem do bunkru.
~~Time Skip~~
Kiedy dojechaliśmy do bunkru Zzsrr zabrał Ame do celi a ja poszłam do biura przeprać się z powrotem w swój mundur. Kiedy byłam już przeprana poszłam na dół do cel. Kiedy byłam już na dole zobaczyłam Zzsrr przy celi Rosji. Kiedy podeszłam do niego zobaczyłam Rosję trzymającego dalej uśpionego Ame. Możliwe że wzięłam trochę za mocny środek ale lepiej by długo spał niż by się szybciej obudził.
R - Co mu zrobiliście?!
Zzsrr - Tato spokojnie. Przecież nic mu nie jest.
R - Jak nic nie jest?! Mój kochany leży nieprzytomny i to wasza wina.
IVRz - W zasadzie sam się o to prosił.
R - Jak on mógł się o to do cholery prosić?!
On wtedy położył mu dłoń na policzku i patrzył na niego zapłakanym spojrzeniem odgarniając włosy z jego twarzy.
CZYTASZ
Czas Skończyć To Co Oni Zaczęli!
AcciónNiemcy, Polska, Rosja, USA, Hiszpania, Włochy, Japonia i Korea Południowa w końcu doczekali się potomstwa.