Otworzyłam oczy.
Światło.
Dużo światła.
Ała moje oczy.
Po chwili przyzwyczaiłam się do oświetlenia i rozglądnęłam się po pokoju w którym leżałam. Byłam na łóżku szpitalnym, których było jeszcze pare wolnych, więc stwierdziłam że jestem w skrzydle lekarskim. Pomieszczenie było praktycznie całe białe z oknami i jasno beżowymi akcentami co tylko dodawało przytulności.
Gdy skończyłam podziwiać wystrój w pokoju zauważyłam też cztery postacie.
Moi bracia oczywiście bo kto niby inny.
Jak zobaczyli że się obudziłam od razu do mnie dopadli i pytali o to jak się czuje, czy czegoś potrzebuje, czy coś mnie boli i inne pierdoły.
- Która jest godzina? - zapytałam ochrypłym głosem.
- 6:30 - powiedział Adam który kliknął jakiś przycisk nad moim łbem - nie spodziewaliśmy się że się obudzisz tak szybko. Pielęgniarka mówiła że zużyłaś energię której nie miałaś i twoje ciało musi odpocząć, i że obudzisz się jutro lub po jutrze, ale strasznie się cieszymy że nic ci nie jest.
Wszyscy wyglądali na zmartwionych i zdziwionych.
- Twoje koleżanki jak doszły do siebie powiedziały wszystko co się tam stało - oznajmił spokojnie Asher.
NIE. PROSZE POWIEDZCIE ŻE NIE WIEDZĄ O TYCH WALONYCH KOLORACH SKRZYDEŁ. PROSZĘ!
Gdy nie zająknęli się nic o skrzydłach czułam że znowu mogłam w spokoju oddychać.
Dziękuję że życie się zlitowało i dziewczyny akurat tego szczególu nie pamiętały.
- No - odpowiedziałam i odchrząknęłam bo mówiłam jak zombie - a dzisiaj nie jest dzień w którym dostaniemy zwierzęta?
Ja muszę tam iść.
- Tak, ale ty jesteś wymęczona i będziesz mogła dostać zwierzę następnego dnia - poinformował Alex.
- Ale ja chcę być normalna i odebrać dzisiaj. Pójdę czy tego chcecie czy nie, dobrze wiecie że jestem uparta jak osioł czyli wy - powiedziałam z uśmiechem bo możliwe że byłam nawet bardziej niż oni - Ej a w ogóle jakie macie zwierzęta bo zżera mnie ciekawość.
- Ja orzeł, Aaron ma tygrysa, Asher niedźwiedzia polarnego a Adam zwykłego - powiedział Alexander.
- A będę mogła je poznać, proszę?
- No pewnie że tak - stwierdził Aaron.
- Dobra my idziemy bo wy niedługo macie lekcję bliźniacy a naszą siostra nie chcę żeby ktoś wiedział że jesteśmy rodziną - mruknął Asher.
- Pa siostrzyczko - po kolei się żegnali a ja w końcu zostałam sama.
Ale nie na długo bo po chwili obok mnie znalazła się pielęgniarka.
- Dzień dobry, jak się czujesz? - zapytała.
- Bardzo dobrze. Mam pełno energii i napewno mogę iść na poznanie zwierząt.
- No dobrze, jak nic cię nie boli ani nie jesteś zmęczona to możesz iść ale jakbyś gorzej się poczuła to od razu idź do mnie.
- Dobrze - powiedziałam uradowana.
Szybko z tamtąd wyszłam i udałam się do pokoju. Kiedy chciałam otworzyć drzwi usłyszałam głosy całej trójki dziewczyn i po chwili weszłam do środka.
- Hejooooo - przywitałam się.
- LAYLA? - niedowierzała Amy.
- No a kto inny? Jeszcze żyje - powiedziałam - ale jak zobaczyłam miny moich braci to chciałam być trupem.
![](https://img.wattpad.com/cover/355922521-288-k395522.jpg)
CZYTASZ
Dragon Magic Academy
FantasyW tym świecie każdy czeka bo w wakacje po ukończeniu liceum jest szansa że dostaniesz symbol, lecz nie każdy go dostaje. Ci którzy go otrzymają mają w sobie krew smoka, dostają moce, są cztery rodzaje smoków których moce można dostać: ognia, ziemii...