Dzisiejsza noc była bezsenna. Próbowałem zasnąć przez tyle godzin, ale nie mogłem. Leżałem z zamkniętymi oczami i czułem się słabo. Słyszałem jak ktoś puka do moich drzwi i po chwili je otwiera wchodząc do środka.
- Louis musimy zaraz jechać, wstawaj. - poczułem się kładzie się na moich nogach.
- Wiem. - mruknąłem kładąc dłoń na czole.
- Zawsze wstajesz przede mną. Czemu nie dzisiaj? Coś się stało? - spytał.
- Słabo się czuję. - powiedziałem. Szczerze miałem nadzieję, że Niall da mi spokój i pójdzie dzisiaj beze mnie do szkoły.
- Jak to? Co się dzieje?
- Po prosto źle się czuję, to nic wielkiego. - rzekłem. Blondyn wstał z mojego łóżka i podszedł do mnie.
- Pójdę po Marka. - stwierdził.
- Nie ma takiej potrzeby. - odpowiedziałem. Nie chciałem, żeby mój ojciec wiedział o tym, że się gorzej czuję, wiem, że zacząłby panikować.
- Muszę Tommo. - szybko wyszedł z mojego pokoju. Westchnąłem zirytowany i położyłem pościel na twarzy po czym zamknąłem oczy. Już chwilę później usłyszałem kroki dwóch osób w pomieszczeniu.
- Louis co się dzieje? - spytał Mark i usiadł na skraju łóżka. Zdjąłem z siebie kołdrę i spojrzałem na niego zmęczony.
- Zwyczajnie się gorzej czuję, to nic takiego. - powiedziałem. Mężczyzna położył swoją dłoń na moim czole sprawdzając czy mam gorączkę.
- Nie masz gorączki, może to kolejny epizod? Brałeś leki? Może zadzwonię do lekarza? - przewróciłem oczami na jego słowa.
Idiotyzm
- Wiem jak wyglądają moje epizody i z pewnością nie tak. Jestem zwyczajnie zmęczony. Nie spałem w nocy. - wyjaśniłem już nudząc się tą rozmową.
- Dobrze, zostaniesz dzisiaj w domu. - zgodził się po chwili - Niestety muszę jechać załatwić parę rzeczy, więc zostaniesz tylko z Ellie. Jeśli czegoś będziesz potrzebował powiadom ją. - skinąłem głową. Ojciec uśmiechnął się do mnie i wyszedł z pokoju. Zostałem ja i Niall.
- Dzwoń i pisz jakby coś się działo. Przyjadę od razu. - powiadomił mnie blondyn.
- Niall ja nie...
- Nie jesteś dzieckiem. Wiem Louis, mówiłem ci to wiele razy. Jednakże jesteś moim przyjacielem, więc się martwię. - powiedział przerywając mi.
- Dobrze zadzwonię.
- Zobaczymy się później. - potargał mi włosy dłonią i wyszedł z mojego pokoju. Wypuściłem powietrze przez nos i zakryłem się cały pościelą.
Byłem przyzwyczajony do tego, że miało śpię i jestem przez to zmęczony, ale miałem czasem takie dni jak te. Takie które sprawiały, że nie miałem ochoty spotykać się z ludźmi. Jedyne czego chciałem to słuchać muzyki lub oglądać filmy w samotności. Zrobiłem tak też tym razem, zabrałem słuchawki które leżały na mojej szafce nocnej i założyłem od razu na uszy. Puściłem piosenkę tym razem padło na Hide od Juice WRLD, oparłem się o zagłówek patrząc przed siebie. Pod nosem nuciłem słowa piosenki. Obserwowałem zdjęcia stojące na półkach. Nie było ich dużo. Z daleka nie widziałem ich dokładnie, ale wiedziałem gdzie stoi które. Mój wzrok cały czas był skupiony na tym gdzie była moja mama.
Leżałem bardzo długo, zwyczajnie patrząc i słuchając muzyki. Po tak długim czasie bycia nieruchomym moje wszystkie kości się zastały. Osunąłem się na dół i przytuliłem do poduszki. Oczy miałem zamknięte i próbowałem zasnąć. Jednak w mojej głowie jak zawsze znajdowało się pełno myśli. Każda była głośniejsza od poprzedniej. Czułem jak na pieprzonym jarmarku. Tylko, że zamiast ludzi były myśli. Było to frustrujące.
CZYTASZ
You need me | Larry Stylinson
FanfictionZAWIESZONE ALE ZOSTANIE DOKOŃCZONE Nielegalne wyścigi, seks, alkohol, narkotyki, bijatyki i strzelaniny z pewnością nie o tym myślał Louis przyjeżdżając do słonecznego Los Angeles. Miasta które jest marzeniem każdego nastolatka, oprócz niego. On ni...