3.wyścigi nie są dla ciebie

240 6 1
                                    

Valerie pov:

Patrzyłam na Anyę obok której stał ojciec, matka siedziała na kanapie obok Victora. Stałam jak wryta na środku salonu, ojciec podpalał jej włosy a matka patrzyła na to ze sowieckim spokojem, Victor chciał się wyrwać matce żeby coś z tym zrobić ale ona mocno trzymała go za nadgarstki. Kiedy ojciec skończył, Anya miała poprzypalaną większą połowę włosów, chwycil za nożyczki i sprawnymi ruchami zaczął obcinać poprzypalane końcówki jej włosów

Anya miała włosy ścięte teraz do ramoin, wcześniej miała piękne, proste czarne włosy do p połowy pleców których rodzice zawsze nienawidzili nie wiedziałam dlaczego - a teraz? Anya nie ma większości włosów.

- już! Do swojego pokoju! Nie chce cię więcej widzieć, kurwa! - wykrzyczał do niej ojciec

Anya wykonała jego polecenie i podniosła się z zimnej poswdzki, ojciec popatrzył na mnie, od zawsze byłam jego ulubienicą ale i tak się na de mną znęcał tylko że troszkę mniej drastycznie niż nad moim rodzeństwem, uśmiechnął się do mnie blado i spojrzał na Victora

- z tobą też trzeba coś zrobić, masz już włosy praktycznie jak baba! - wykrzyczał w jego stronę - chodź tu Victorze -

Victor bez zawahania wstał i podszedł do ojca, ojciec przysunął mu krzesło które stało obok kanapy a Victor na nim usiadł, ojciec chwycił za nożyczki i zaczął ścinać mu włosy tworząc nawet ładną fryzurę, z przodu troszkę krótsze a z tyłu dłuższe, ojciec nie był fryzjerem ani nic ale zawsze to on obcinał nam włosy bo jak to mówili "nie stać nas na fryzjera" kurwa oczywiście że nas stać, rodzice praktycznie śpią na forsie, mieszkamy w ogromnym domu! A kurwa nie pomyłka to jest kurwa przecież willa!

- Valerciu, chcesz sobie podciąć dzisiaj włosy czy nie? - zapytał mnie ojciec

Popatrzyłam na moje włosy które sięgały trochę dłużej niż do ramion.

- nie, tato - odpowiedziałam na co on kiwnął głową

- możecie iść już do pokoi - powiedział

Kiewnelam głową i z Victorem poszliśmy na górę, ale zamiast do naszych pokoi skierowaliśmy się do pokoju Anyi. Victor patrzył na mnie od czasu do czasu, zawsze mi zazdrościł że ojciec najbardziej mnie lubiał. Weszliśmy do pokoju Anyi a ona siedziała zapłakana na łóżku. Spojrzała na nas tylko słabym wzrokiem i wróciła do płakania.

- hej, Anyia nie płacz - powiedzialam

- w ogóle kumasz, że ojciec tak kocha naszą Valerie że aż się jej pytał czy chce ścigać włosy? Cytuje powiedział "Valerciu, chcesz sobie podciąć dzisiaj włosy czy nie?" - prychnął Victor

Anya popatrzyła na mnie z pogardą, a ja myślałam że zaraz się poplacze, wybiegłam z pokoju Anyi pędząc do swojego ale na korytarzu wpadłam na mamę, która mnie zatrzymała

- Valerie, co się dzieje? - zapytała kucając przy mnie

Łzy spływały po moich policzkach.

- Victor powiedział Anyi że ojciec darował mi ścinanie dzisiaj włosów i popatrzyli na mnie tak jakbym zaraz miała umrzeć - wydukalam

Matka wstała na proste nogi i poszła do gabinetu ojca, po pięciu minutach wyszła z ojcem który uśmiechnął się do mnie. Jeszcze nie wiedziałam że wtedy rozpęta się prawdziwe piekło. Ojciec poszedł do pokoju Anyi i jedyne co słyszałam to jej proszenie o pomoc.

**

Obudziłam się szybko oddychając, nie mogłam ustabilizować oddechu, złapałam się za włosy i próbowałam uspokoić. Drzwi mojego pokoju się otworzyły i weszła przez nie Mia.

Ride With You [ ZAWIESZONE ]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz