Mazen
Po zajęciach udałam się prosto do pubu, w którym miałam próbę zespołu. Dziewczyny już na mnie czekały z ustawionym sprzętem.
- Cześć. - przywitałam się, na co dziewczyny wesoło odpowiedziały tym samym.
- Za nim zaczniemy, chciałabym wam o czymś powiedzieć. - zaczęła Tiffany. - Będziecie musiały znaleźć kogoś na moje miejsce.
- Co ?! Odchodzisz od nas ? - zapytaliśmy.
- Jeszcze nie teraz, ale już niedługo nie będę miała jak trzymać gitary. - wszystkie patrzyłyśmy na nią zdezorientowane. - Jestem w ciąży.
- To dobrze, czy... ? - zapytałam.
- Tak ! Cieszę się ! - odpowiedziała wesoło.
- Gratulacje ! - wszystkie przytulimy ją na niedźwiadka.
- A jak zareagował Emet ? - zapytała Tessa.
- Z początku był w szoku, zresztą ja byłam w jeszcze większym, ale on kończy studia, a mi został jeszcze niecały rok, więc jakoś się wszystko ułoży.
- Pewnie, że tak. - dopingowałyśmy jej.
- Mówię wam teraz, żebyście mogły znaleźć kogoś na moje miejsce.
- Chcesz odejść od nas na stałe ? - zapytałam.
- Raczej tak. Większość z was wiąże przyszłość z naszym zespołem i nie dziwie się. Nagrałyśmy kilka utworów w profesjonalnym studio, jesteśmy zapraszane jako support znanych muzyków, wszystko zaczyna iść w dobrym kierunku, tylko to raczej nie jest mój kierunek.
- Naprawdę ? Jesteś pewna ? - zapytała Tessa.
- Tak jestem pewna. To była dla mnie super zabawa, ale tylko zabawa.
- No dobrze w takim razie będziemy musiały zorganizować przesłuchanie. - zaproponowała Tessa. - A teraz chodź tu do nas jeszcze raz. - ponownie wszystkie skleiłyśmy się w jedną kupkę.
- Ej, a to nie jest tak, że chodzicie po szkolnych imprezach i błagacie laski, żeby dołączyły do waszego zespołu ? - zażartowałam.
- Śmiej się dalej, to zaraz sama będziesz śpiewać. - zagroziła zabawnie Tessa.
- No już dobra. Czyli musimy znaleźć dziewczynę, która ma dobry głos i ogarnia grę na gitarze. - dodałam.
- Aha, w takim razie mamy przesrane. - powiedziała Freya.
- To nie może być takie trudne. - powiedziałam bez przekonania.
- Zdążymy się przekonać. - westchnęła Tessa.
- A i Tony prosił, żebyśmy zagrały w piątek mały koncert. - poinformowała nas Freya.
- Jasne. Chociaż tyle możemy dla niego zrobić. - odpowiedziała z uśmiechem Tessa.
Tony był kuzyn Freyi naszej basistki. Mężczyzna pozwalał wykorzystywać swój bar, jako nasze miejsce prób, bo i tak w dzień nie było zbyt wielu klientów. W weekendy, kiedy kręciło się tutaj sporo studentów, grałyśmy małe koncerty, żeby jakoś się odwdzięczyć.
-
Po szybkiej próbie skoczyłam jeszcze na chwilę do główniej komendy policji, w której odbywałam swój straż.
- Dzień dobry. - przywitałam się z moim szefem mecenasem Danlleyem.
- Mazen ? Co Ty tutaj robisz ? Nie powinnaś mieć wolnego ?
CZYTASZ
NieWłaściwy Brat
RomanceMazen jest na drugim roku studiów i choć inaczej wyobrażała sobie życie studencie, nie przeszkadza jej to w dążeniu do celu. Damon, choć jest zajęty byciem księciem narkotykowej mafii, tym razem nie ma zamiaru odpuścić i znów zniknąć z życia Mazen...