Rozdział 12.

42 4 0
                                    

Mazen

Stojąc za jeszcze zasłoniętą kurtyną, zastanawiałam się, co by było, gdybym nie wystąpiła, powiedziała szefowi, że źle się czuje i wyszła. Tak bardzo miałam ochotę to zrobić, ale nie mogłam, już przez ostatnie dwa tygodnie odwoływałem swoje występy. Nie mogłam pozwolić na to, by mnie zwolnił, bo choć nie było to już moim priorytetem, to nadal miałam zamiar znaleźć Gomeza.
Westchnęłam, kiedy kurtyna ruszyła w górę.

To tylko 30 minut, dasz radę.

Zaczęłam od piosenki „true story"

Zaśpiewałam pierwszą zwrotkę, a następnie, jak zwykle zeszłam ze sceny, by przyjrzeć się każdemu z gości. Przeszłam pół sali, przechadzając się zgrabnie w rytmie muzyki. Wtedy ich zobaczyłam, bracia Sallvador siedzieli razem, oglądając mój występ.

Zestresowałam się, przerwałam na chwilę swoje śpiewanie i w nerwach gapiłam się wszędzie, tylko nie na nich. Następnie wzięłam głęboki wdech, odwróciłam się w ich stronę. Byłam zła na Damona, nie rozumiałam, w jakim celu przyprowadził ze sobą Aiden'a, ostatnim razem chyba wyraziłam się jasno, ignorując młodszego Sallvadora, jak tylko mogłam.

Spojrzałam na obu chłopaków i ponownie zaczęłam śpiewać ostatnie linijki utworu.

This is a true story about all the lies
You fantasized (Fantasized) 'bout you and I
This is a true story about all the games
I know you play

No, this is not what I need (Gimme love, love, gimme love)
Not what I want (Gimme love, love, gimme love)
Ain't gonna happen to me
Gimme love, love, gimme love, love, lo-love (Ooh)
Gimme love, gimme love, love (Gimme love, gimme love)
Love, love, lo-love (Not what I want)
Gimme love, love, gimme love (Not what I need)
Gimme love, love, gimme love (Ain't gonna happen to me)
Gimme love, love, gimme love, love, lo-love (Gimme love, gimme love)
Gimme love, gimme love, love
Love, love, lo-love (Mm)

Wróciłam na scenę i z wielkim trudem dokończyłam swój występ. Byłam wkurzona, więc kiedy tylko skończyłam, udałam się na zaplecze, gdzie zaczęłam pakować swoje rzeczy, by jak najszybciej się stamtąd wydostać.

- Mazen. - aż przewróciłam oczami, słysząc jego głos.

- Dlaczego go tutaj przyprowadziłeś ?! - zaatakowałam starszego Sallvadora.

- Nie przyprowadziłem, już tu był, kiedy przyjechałem. - tłumaczył się Damon.

- Skąd wiedział, że tu będę ?

- Marco mi powiedział. - do pomieszczenia wszedł Aiden, wtrącając się w naszą rozmowę.

- Wy i wasze szpiegi, nie można mieć żadnej prywatności ! - jeszcze bardziej zdenerwowana zbierałam swoje rzeczy.

- Mazen, chce tylko z tobą porozmawiać, proszę możesz chyba poświecić mi pięć minut. - Aiden dalej nie ustępował.

- Chyba sobie żartujesz. - wyśmiałam go. - Nie mam zamiaru tracić na ciebie czasu.

Wyminęłam obu chłopaków, by udać się do wyjścia.

- Mazen. - Damon próbował mnie zatrzymać. Złapał mnie za rękę, a ja poczułam ciarki rozchodzące się po całym moim ciele, ale nie mogłam sobie pozwolić, by to mną zawładnęło, nie teraz.

NieWłaściwy BratOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz