Rozdział 15.

42 7 3
                                    

Aiden

Przeglądałem Instagram, patrzyłem na te wszystkie wiadomości odnośnie filmów, na których byłem na scenie z Mazen. Nie mogłem przestać na nią patrzeć, była najpiękniejsza.

- Możesz odłożyć na chwilę ten telefon ? - zapytał zirytowany mój brat.

- Co ci tak przeszkadza ?

- Przyszliśmy do twojego klubu, bo sam to zaproponowałeś, a teraz nic się nie odzywasz, tylko gapisz w ekran.

- Daj mu spokój, może pisze z jakąś dziewczyną. - odezwała się Diana. Nie przepadałem za nią, w zasadzie to jej nie znałem. Widziałem ją kiedyś kilka razy, jak wychodziła z pokoju mojego brata, była taką przylepą, co nie chcę się odczepić. Nie rozumiałem, dlaczego Damon ponownie odnowił z nią kontakt.

Dwójka przede mną znów zaczęła dyskusje na nieznany mi temat, a ja wróciłem do przeglądania mediów społecznościowych. Moim oczom ukazało się zdjęcie Mazen, wyglądała przepięknie i cholernie seksownie. Miała na sobie krótką czarną sukienkę, która idealnie podkreślała jej cudowne ciało. Następne story dotyczyło jakiegoś przyjęcia, na którym była. Kiedy przewinąłem dalej zobaczyłem zdjęcie, na którym była cała jej paczka i ktoś jeszcze. Jakiś typ obściskiwał Mazen z wielkim uśmiechem, który miałem ochotę rozwalić.

- Kurwa ! - warknąłem.

- Co jest ? - zapytał Damon. Nie odpowiedziałem, zamiast tego przekręciłem telefon w jego stronę, by pokazać, co mnie tak wkurwiło.

Damon miał dziwną minę, nie mogłem odczytać jego myśli.

- Znasz go ? - zapytałem.

- To detektyw z tego samego wydziału, w którym pracuje Mazen.

- Jebana świnia ?!

- Na to wychodzi.

- Mazen coś o nim wspominała ? Spotykają się ?

- Nic o tym nie wiem.

- Kurwa ! - przeklinałem pod nosem, kotem oka zobaczyłem, jak mój brat wstał, a za nim jak cień pobiegła Diana.

Do głowy wpadł mi pewien pomysł. Zobaczyłem telefon Damona na stoliku, następnie schowałem go do kieszeni, a sam wybrałem numer do brunetki. Długo zajęło mi by odebrała, ale w końcu to zrobiła.

- Czego chcesz ? - zaczęła ostro.

- Mazen to ważne. - nie miałem pojęcia co powiedzieć, chciałem ją tylko oderwać od tego jebanego policjanta.

- Więc mów szybko, nie mam na ciebie czasu. - trochę to zabolało.

- Chodzi o Damona. - po drugiej stronie usłyszałem głuchą ciszę. - Nie wiem co się dzieję, proszę przyjedź do mojego klubu. - nie chciałem jej okłamywać, ale nie miałem wyboru.

- Ale co się stało ? - dopytywała przejęta.

Auć, dlaczego tak bardzo martwisz się o mojego brata ?

- Nie wiem, nie mam z nim kontaktu.

- Dobrze, zaraz będę. - rozłączyła się.

W kieszeni czułem wibracje. Tak jak przewidziałem, Mazen próbowała dodzwonić się do Damona.

Wziąłem swojego drinka do ręki i czekałem, aż brunetka do mnie przyjedzie. Może i to było chujowe z mojej strony, ale co innego mogłem zrobić.

NieWłaściwy BratOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz