*27*

225 12 6
                                    

- Zakochałem się w Taehyungu.

- CO?!

- Zakochałem się w Taehyungu.

- Cicho, słyszałem. CO?!

Różowowłosy oberwał od Jeona spojrzeniem typu 'dobrze się czujesz?', a zaraz niższy zaczął skakać z radości.

- Kurwa, wiedziałem, ha, wiedziałem!

- Jimin, ale weź się uspokój bo się boję.

- Dobra, czekaj - wziął głębszy oddech i zaczął krążyć koła po salonie - To zajebiście. Ale. Co teraz? Po co przyszłeś?

- Miałem nadzieję, że... trochęmipomożesz.

- Za szybko mówisz.

- Miałem nadzieję, że trochę mi pomożesz - powtórzył trochę skrępowany brunet.

- W jakim sensie?

- Jimin, nooo. Wiesz przecież, chcę się poprostu coś więcej o nim dowiedzieć, jaki jest jego ulubiony kolor, najlepsze miejsce na randkę, ulubiony kwiat.

- Nie wiesz takich rzeczy? Przecież się przyjaźnicie - landrynka zamrugała zdziwiona, nadal emanując podnieceniem.

- Nie było okazji zapytać.

- Nie poszłeś zapytać Yoongiego?

- Poszłem w pierwszej kolejności. On odesłał mnie do ciebie, w sumie ma rację, bo to ty jesteś niby, cytuję, 'bratem' Kima.

- Wow. No wow - różowowłosy odetchnął parę razy- Dobra, siadaj, pomogę ci.

Jungkook posłusznie wykonał polecenie i usiadł na fotelu, o który wcześniej się opierał. Na przeciw niego usadowił się drugi chłopak, przynosząc z kuchni taboret.

- Dlaczego chcesz mi pomóc? - spytał niepewnie gość - My chyba za sobą nie przepadamy, nie?

- Trochę. Ale dawno ci to wybaczyłem. Widziałem jak łasisz się do Tae, połączyłem kropki i zrozumiałem, że zwyczajnie byłeś o niego zazdrosny - zaśmiał się, gdy twarz Gguka zaczęła wyglądać jak burak - To działało w dwie strony. Tae też mi się podobał. Na początku. Potem poznałem Yoongiego. Więc Taesia możesz sobie wziąć.

- O... Nie wiedziałem. Sorry.

- Spoko. Ale do rzeczy. Co chcesz wiedzieć?

- Chyba na razie to, co ci mówiłem, może więcej. Yy... Jego ulubiony kolor?

- Czarny i biały, najbardziej zielony.

- Dobra - Jungguk zaczął stukać palcami w klawiaturę na telefonie.

- Czy ty robisz notatki?

- Tak. To źle? - znów pokrył się rumieńcem.

- Nie, nie. Fajnie, że słuchasz. I się starasz! To kolejny powód, dlaczego jesteś dobrym kandydatem dla Tae. Byle kogo mu nie dam - uśmiechnął się psotnie, szturchając drugiego w ramię - Szczerze ci przyznam, początkowo byłem przeciw temu związkowi. Pewnie przez to, że cię nie lubiłem i tak dalej. Ale jesteś dla niego dobry. Chodzę do tej szkoły dłużej, niż Taeś, zauważyłem, że się zmieniłeś. I nie jesteś już męską prostytutką.

- Huh, dzięki? Ee, co dalej. A. Ulubiony kwiat? Czy nie lubi kwiatów?

- Kocha białe róże. Na drugim miejscu fiołki.

- Okej. A jakbym... Chciał go gdzieś zaprosić?

- Nie na basen - Jimin uniósł ostrzegawczo palec - On nie lubi basenów. Sam go kiedyś o to pytałem, chciałem go gdzieś zaprosić. Powiedział, że takie najlepsze miejsce, to jest po prostu przytulna kawiarnia i park. Uwielbia parki, zwłaszcza jesienią.

- Dziękuję. Dużo mi mówisz - Jeon uśmiechnął się z wdzięcznością - Ale na pewno już nie podoba ci się Tae?

- Cholercia, znowu jesteś zazdrosny? Nie, nie podoba mi się już, mam chłopaka, jakbyś zapomniał - mrugnął do niego.

- Okej, jasne - faktycznie był zazdrosny - Teraz takie pytanie prosto z serca. Myślisz, że mam jakieś szanse?

- Szczerze?

- Szczerze - odpowiedział, czując jak w jego sercu rośnie panika. A co jeśli Tae go nie zechce?

- Tak. Zresztą, razem ze mną, Min'em, Alexem, Lisą, shipuje was połowa szkoły. Nie wiedziałeś?

- Nie - mruknął Gguk, prawdziwie zdumiony.

- Nieźle. A podobno plotki szybko się roznoszą. Tae też mówił, że ktoś mu się podoba i m...

- Co dokładnie powiedział? - przerwał mu Kook, pozwalając nadzieji rozlać się po jego sercu.

- Że ktoś mu się podoba, a kiedy ten 'ktoś' robi 'coś' z kimś innym, jest zazdrosny. Tylko ty 'robiłeś coś' z kimś innym. Chyba, że ma tajemniczych przyjaciół, w co wątpię - podrapał się po głowie, krzywiąc się lekko.

- Nie powiedział kto?

- Nie.

- Oh. Może mu chodzi o ciebie?

- Nie ma opcji. Wiesz, jak wyglądały nasze przeprosiny za tą kłótnię?

- Dobra, to raczej nie ty. A Min albo Alex?

- Ty sobie żartujesz? - Jimin zmrużył oczy.

- Uhm, przepraszam. Nie wiem, stresuję się...

- Uważam, że chodzi o ciebie - powiedział różowowłosy - Tae jest gejem, nie ma opcji, że podoba mu się dziewczyna, a nie ma chłopaków, których można by oznaczyć jako ewentualnych podejrzanych... Oprócz ciebie.

- Dlaczego miłość jest taka skomplikowana? - Jungkook westchnął głośno, wbijając się w fotel. Postarał się zignorować błysk w oczach Jimina, gdy powiedział słowo 'miłość' - Co teraz?

- Patrząc na twoje pytania, miałeś zamiar po szkole podejść do Taehyunga w zielonej, czarnej lub białej kurtce, z pękiem białych róż i zabrać go na kawę, spacerując po parku? - zapytała landrynka, triumfalnie krzyżując ręce na piersi.

- Tak. Właśnie tak. To nie głupie?

- To świetne. A więc, idziemy do ciebie ogarnąć to wszystko!

A Boy (Not) To Fuck • TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz