*7*

303 16 6
                                    

Jeon namiętnie wpijał się w okryte czerwoną szminką usta Jennie. Dziewczyna kilka minut wcześniej wyznała mu miłość, mówiąc że podkochuje się w nim od trzech lat. Brunet nie mógł z tego nie skorzystać, skoro blondynka była niezaprzeczalnie piękna. Jedną ręką przytrzaskiwał ją do ściany za szkołą, drugą muskał jej brodę, kręcąc przy okazji na palcu kosmyk jej włosów.
Nie całował się od kilku tygodni i cholernie mu tego brakowało.

Dlaczego w takim razie dzisiaj było jakoś inaczej?
Nie był podniecony jak zawsze, wręcz przeciwnie, dręczyły go wyrzuty sumienia i doskonale wiedział, skąd się biorą. W głowie nadal miał tylko obraz Taehyunga, ze spuszczoną smutno głową opuszczającego klasę muzyczną.

Otworzył lekko wcześniej zamknięte oczy i przyjrzał się stojącej przed nią postaci. Miała blond włosy, tak jak Tae. Mimo innego koloru oczu, świeciły się tak samo ślicznie jak u chłopaka. Prawie. Taehyung i Jennie mieli nawet podobne rysy twarzy. Idealny nos, smukłe policzki, równe brwi. Tylko że Jennie nie była Taehyungiem i z jakiegoś dziwnego powodu nie podobało się to Kookowi.

- Poczekaj, Jennie - mruknął, z mlaśnięciem się od niej odrywając.

- Co? Zrobiłam coś źle? Myślałam że dobrze całuję - posłała mu pytające spojrzenie.

- Nie, całujesz zajebiście - uśmiechnął się lekko - Ale to nie to. Nic z tego nie będzie.

- Co?!

- Przykro mi, Je... - nie zdążył dokończyć, bo poczuł ciepłą dłoń na swoim policzku, a zaraz potem pieczenie.

- A mogłam słuchać Rose, idiotka! Ostrzegała mnie, że ty nigdy nie bierzesz nikogo na poważnie, że chcesz się tylko bawić, ale ja myślałam że uda mi się cię zmienić!
Poszłam do ciebie, bo się zakochałam, głupia! Jesteś dupkiem, Jeon, totalnym dupkiem!

I odwróciła się, by po chwili szybko zniknąć za rogiem budynku.

- No, brawo, podrywaczu - Gguk usłyszał za sobą znany, melodyjny głos.

Odwrócił się, by zobaczyć nikogo innego jak Taehyunga opierającego się o ścianę ramieniem, z założonymi ja piersi rękoma.

- Co tu robisz? Śledzisz mnie? - zapytał niecierpliwie Kook, unosząc brew.

- Ostatnio mam wrażenie, że ty śledzisz mnie - odparł z jakby politowaniem - Przechodziłem obok i zobaczyłem że kłócisz się z Jennie. Trochę ją poznałem i chyba jesteśmy kimś w rodzaju przyjaciół, więc chciałem sprawdzić o co chodzi. I już widzę. Więc żegnam.

Ale zanim zdążył odejść, Jungkook zastąpił mu drogę. Jego mózg pracował na pełnych obrotach, a miał wrażenie, jakby w ogóle się wyłączył, patrząc na to, co za chwilę chciał zrobić.

- Czekaj, Tae, ja... Chciałem... Przeprosić.

- Przeprosić? - mruknął nieprzekonany Tae.

- Tak, wiesz, za to, co powiedziałem. Nie uważam, że jesteś fuj.

- Zraniłeś moje uczucia, Jeon. Jeżeli jesteś homofobem, to sobie bądź, ale takie coś mogłeś zatrzymać dla siebie - zmarszczył gniewnie brwi, co Jungkook uznał za urocze.

- Wiem, wiem, sorry. Możemy o tym zapomnieć? I zacząć od nowa? Mógłbyś przyłączyć się do mnie, Yoongiego i Alexa. Pasowałbyś do nas. Byłbyś popularny i szanowany.

Ale gdy zobaczył jak blondyn mruży oczy i otwiera usta, by zapewne odpowiedzieć jakąś ostrą ripostą, szybko zmienił taktykę.

- Okej! Albo nie, nie! Nie musisz do nas dołączać, jeśli nie chcesz. Poza tym, i tak jesteś teraz popularny i szanowany. Muszę uważać, skoro mam nową konkurencję - zaśmiał się cicho, próbując rozładować napięcie.

Tae mu się podobał. Nie w sensie romantycznym. Jeon dobrze wiedział, że podobają mu się nie tylko kobiety, ale i mężczyźni, ale to było dla niego za wcześnie, by się zakochać albo chociaż zauroczyć. Chyba. Tae podobał mu się jako kandydat na przyjaciela, odkąd tylko go zobaczył. Spodobała mu się jego barwa głosu, jego śliczne włosy, oczy, postawa ciała, zapach, mimo że początkowo szczerze za nim nie przepadał, bo czuł się zwyczajnie zagrożony. Teraz coś mocniej przyciągało go do tego chłopaka, a fakt, że Taehyung jest gejem, utwierdził go w przekonaniu, że nadal jest na wygranej pozycji.

- Niech ci będzie. Możemy się jakoś mniej więcej przyjaźnić - westchnął w końcu blondyn, a jego głos przyjął niemal przyjazny ton.

- Super. Mogę cię przytulić? Żeby było tak oficjalnie? - zapytał Gguk.

- Em... Dobra, w porządku, choć tutaj -
niepewnie rozłożył ramiona, a brunet z lekkim uśmiechem na twarzy w nie wpadł.

Zaciągnął się słodkim, miodowym zapachem Taehyunga.
Pięknie pachnie - pomyślał w myślach zaskoczony.

W tej sekundzie w jego głowie narodził się być może idiotyczny plan.
Jennie pewnie niedługo rozpowie swoim koleżankom o ich nieudanym pocałunku i zachowaniu Jeona. Tym sposobem dowie się cała szkoła. Reputacja bruneta prawdopodobnie trochę ucierpi, jednak nadal będzie wysoko w szkolnym rankingu. Był też pewny, że Yoongi i Alex jako najlepsi przyjaciele go nie zostawią, co też pomoże mu nadal "królować". Jeśli znalazłby sobie drugą połówkę, wiedział, że masa dziewczyn nadal chciałaby się z nim umówić. Już wiele razy tak było. Czy w takim razie nie mógłby spróbować poderwać samego Taehyunga? Nabrałby więcej doświadczenia, jako że blondyn na pewno nie ulegnie od razu. Lepiej poznałby siebie. A gdyby Tae zaczął coś czuć, żeby go nie zranić, Kook mógłby szybko się wycofać, mówiąc, że to "przyjacielskie przekomarzanie".
Może i było to głupie, jednak jakaś niewielka część Jungkooka naprawdę chciała zbliżyć się do chłopaka.

Po szybkim ustaleniu plusów i minusów, Gguk zdecydował, że poprostu postara się być dobrym przyjacielem dla delikatnego, w środku wrażliwego Kima. Dobrym w trochę flirciarski sposób.

Wesołego Sylwestra🎉🎉

A Boy (Not) To Fuck • TaekookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz