~Alba~
Żyje w bańce, która w każdej chwili może pęknąć powodując okropny ból.
Nie mogę uwierzyć, że nawet w rodzinnym mieście nie zaznam szczęścia. Ignacio to zaplanował wiedział tylko skąd? Czy Wendy się domyśliła i mu powiedziała moja jedyna przyjaciółka mnie zdradziła jak mogła mi to zrobić.
Nie mam nikogo oprócz córki i ciotki, chociaż mój kuzyn wiedzie spokojne życie w Los Angeles u boku swojego ojca, który prowadzi dobrze prosperującą firmę budowlaną.
Wujostwo nadal jest w separacji i nie zapowiada się, by dali sobie kolejną szansę, Lupita jest uparta nie chcąc opuścić rodzinnego miasta, a byli w sobie bez pamięci zakochani co się z nimi stało?
Czas zmazał jakiekolwiek w nas uczucia nie ma już żadnego płomienia między mną, a byłym mężem, który przysięgał przed Bogiem mi miłość aż po grób.
Irytacja jaką teraz czuje jest nie dopisania, dlaczego musi tutaj być jakoś nie wierze w to, że robi to dla Maury, on chce mnie dręczyć, by odpłacić się za stracone lata za kratkami, jakbym to ja była wszystkiemu winna, a sam udaje niewiniątko, gdy przez adwokata oznajmił mi, że nie chce takiej zdradzieckiej kobiety u swojego boku.
Nie daje już rady udawać jak bardzo jestem szczęśliwa i daje sobie radę to wszystko iluzja jaką stosuje przy Maurze po co ma widzieć, że przegrałam życie, gdyby nie córka to już dawno skończyła, bym ze sobą.
- Mamo co będziemy dzisiaj robić? - dobre pytanie.
- Pójdziemy na plaże. - jęczy znużona.
Ignacio też zdaje się być znudzony tą propozycją, ale nic nie mówi to nawet i lepiej. Nie zniosę więcej jego obelg w moim kierunku.
- To świetny pomysł Albo z chęcią z wami pójdę.
Ciotka Lupita z radością w głosie przyłącza się do rozmowy, chociaż ona z nas wszystkich jest szczęśliwa pomimo kiepskiej relacji ze swoim małżonkiem cieszy się każdą chwilą i nie martwi co powiedzą na mieście o jej rodzinie, bo tylko kobieta zna całą prawdę, a plotki kiedyś miną stracą zainteresowanie Morrison'ami, by zająć się kim innym.
W małym miasteczku wszyscy się ze sobą znają dla nikogo nie jest zdziwieniem, gdy młodzi ludzie uciekają z Huevla, aby zaznać odrobiny wolności od rodzinnego domu, bo w stolicy więcej się dzieje i jest tyle możliwości tylko, dlaczego człowiek staje się taki nieszczęśliwy i tęskni za swoim dzieciństwem pełnym różnych pluszaków kończąc na grze w piłkę.
Beztroskie czasu zaczęły ciążyć w dorosłym życiu.
- Alba o, której będziemy wychodzić? - wyrywa mnie z rozmyśleń Lupita.
Wredny były tylko uśmiecha się pod nosem, gdybym tylko mogła podjąć inne decyzje to nigdy nie stałby się moim mężem, bo nie zasługuje ani na mnie, a tym bardziej na bycie ojcem ile jeszcze mam znosić jego obecność na samą myśl, że dzieliłam z nim jeden pokój robu mi się niedobrze, lecz najbardziej bolą mnie zapewnienia Ignacio, że znowu będę jego na wyłączność jak nic nie znacząca zabawka.
- Możemy powoli już się zbierać, jeśli nie masz nic do zrobienia. - ciotka od lat utrzymuje się z pieniędzy od męża, których nigdy nie chciała przyjąć, lecz zrobiła to dla syna.
Victor jest dobrym negocjatorem, jeśli chodzi o relacje swoich rodziców nadal wierzy, że jest dla nich jeszcze szansa.
- Ja chce, żeby Ignacio poszedł z nami. - znowu stawia swoje warunki jakby moje zdanie wcale jej nie obchodziło.
CZYTASZ
Mój były wredny mąż
RomancePierwsza część serii "Przeznaczeni dla siebie". Była pani prokurator wpada w kłopoty, gdy były mąż wychodzi z więzienia. Został niesłusznie oskarżony i planuje uprzykrzyć jej życie. Oboje nie umieją zapomnieć o przeszłości, która połączyła ich na za...