Moana

661 18 5
                                    

                                     Hailie
10 lat później (ło matko)

Obudziłam się z okropnym bólem brzucha na co zmarszczyłam brwi. Zastanawiałam się czy powiedzieć o tym mamie i tacie lub braciom, nie chciałam ich zamartwiać ,ale przypomniało mi się sytuacja kiedy miałam około 4 latka ,gdy straciłam przytomność i postanowiłam że powiem im, ale nie teraz bo może tylko na chwilę będzie boleć i przestanie. Wstałam i udałam się do mojej garderoby gdzie ubrałam wygodne dresy i zeszłam na dół do kuchni zrobić sobie śniadanie, bo Eugenii nie było dzisiaj ponieważ się rozchorowała. Gdy weszłam do kuchni nie zastałam nikogo na co się ucieszyłam bo nie miałam humoru na żarty moich braci, a chodzi tutaj bardziej o świętą trójcę.Zrobiłam sobie herbatę oraz owsiankę,bo Will kiedyś mi zrobił i się normalnie zakochałam i teraz praktycznie zawsze robię sobie owsiankę na śniadanie. Odłożyłam naczynia do zmywarki i wyszłam z kuchni kierując się do salonu,bo miałam ochotę poleżeć na kanapie jak nawet zawsze w sumie.Leżałam w rozkosznej ciszy, aż na moje nieszczęście przyszła moja "ukochana" święta trójca i walnęli się na kanapie , a ja dla mojego świętego spokoju udawałam,że śpię jak zabita.
-Śpi?- zapytał mój "mądry" brat ,czyli Dylanek
-Chyba ta- odpowiedział mu tony a shane tylko zgodził się z swoim bratem bliźniakiem.
-Dobra to kiedy idziemy na tą imprezę? Ale tak, żeby Vincent ani ojciec nie wiedzieli.
-Własnie o to jest pytanie jak?- odpowiedział Dylanowi shane
Wiedziałam,że muszę pokrzyżować im plany, więc otworzyłam powieki i spojrzałam na nich niewinnym wzorkiem.
-Czy ty..- nie dałam dokończyć tony'emu
-Tak, nie spałam kochani braciszkowie
-O ty małpo- zaśmiał się shane chociaż jeden wyluzowany
-Co chcesz?- popatrzył na mnie pytająco Dylanek
-Hmmm pomyślmy co bym chciała, nic
-Ta, bo ci uwierzę- powiedział tony
Uśmiechnęłam się do nich wrednie i wstałam z kanapy kierując się na schody.Kiedy dałam nogę na pierwszy stopień zobaczyłam mroczki przed oczami i zakręciło mi się w głowie.Upadłam nagle do tyłu, ale nie uderzyłam głową o podłogę na szczęście.Usłyszałam dylana, który podbiegł do mnie tak samo jak bliźniacy i coś mówił,ale słowa się zlewały i nic nie rozumiałam.Dylan wziął mnie na ręce i zaniósł mnie do pokoju i położył na łóżku,a ja zasnęłam praktycznie od razu.
                                     
                                  Gabriela

Byłam z Camdenem w sypialni i rozmawialiśmy o szczegółach naszego ślubu,bo kilka miesięcy temu oświadczył się mi.Przez ten czas jego synowie mnie polubili tak chociaż myślę.Nagle wszedł do sypialni przerażony shane i powiedziała szybko coś czego niezrozumiałego.Wstałam a za mną mój przyszły mąż i podeszłam do niego i złapałam go za ramiona.
-Spokojnie shane, powiedz jeszcze raz co się stało
Chłopak wziął wdech i popatrzył na mnie.
-Byliśmy w salonie z hailie i chciała iść na górę,ale nagle upadła i Dylan wziął ją na górę do jej pokoju.
-Boże Chryste- wypowiedział się cam i wyszedł z pokoju i poszedł do pokoju naszej córki.Poszłam z shane za Camdenem do pokoju hailie i weszliśmy do środka i od razu podeszłam do jej łóżka.Spała.Postanowiliśmy zadzwonić po prywatnego lekarze i nie dzwonić od razu po pogotowie  tylko zobaczyć czy to jest poważne czy to tylko przemęczenie.
                                     ****
Lekarz przyjechał zbadał hailie i okazała się,że to od gorączki.
Historia lubi się powtarzać.
Gdy hailie się obudziła zaczęły się pytania czemu nic nie mówiła i tak dalej,a hailie odparła,że wolała poczekać i zobaczyć czy będzie się gorzej czuć.Każdy chociaż tak myślę poszedł do swoich pokoi, żeby dać hailie odpocząć i,żeby się się jeszcze przespała.
                                     Hailie
Miałam się jeszcze przespać,ale za Chiny usnąć nie mogłam i jakby moi braci czytali mi w myślach zapukali i weszli z żelkami, chipsami i innymi słodyczami.
-Witamy panią- uśmiechnął się do mnie Dylan.
-Witam- odparłam delikatnie się uśmiechając
Trójca walła się na moje łóżko i shane włączył moją ulubioną bajkę "moana" na co się bardzo ucieszyłam i zaczęliśmy oglądać oraz oczywiście komentować cały film.Dorwałam się do ulubionych żelków tony'ego, które były ostatnie.
To nie było specjalnie, wcale.
Tony to zauważył i morderczym wzrokiem mnie obserwował,a ja się do niego uśmiechnęłam wrednie.
-o ty małpo, oddawaj moje żelki
-nigdy w życiu tonuś
-tak chcesz się bawić?, no dobra- po tym zaczął mnie gilgotać,a ja dusiłam się z śmiechu.Shane i Dylan tylko się śmiali się z nas  więc pokazałam im środkowy palec,a te debile też zaczęli mnie gilgotać i tak skończyłam.W końcu skończyli i tony wziął swoje żelki i dalej oglądali film jakby nic się nie wydarzyło.
A to kurwa debile, ja im pokażę
Uśmiechnęłam się szeroko i wstałam z łóżka kierując się do wyjścia z mojego pokoju.
-Co ty robisz?- spytał shane patrząc na mnie.
-Ja? Ja idę do taty powiedzieć,że chcecie się wymknąć na imprezę żegnam.
Wyszłam z pokoju i zaczęłam biegnąc do skrzydła pracowniczego do gabinetu taty, jak dobrze, że mam sześć z w-f, bo słyszałam bieg za mną i wołanie.Wbiegłam do gabinetu i usiadłam przed biurkiem taty, a on się na mnie spojrzał pytająco
-Tato jest sprawa
-Jaka hailie?
-No chłop..- nie dokończyłam, bo chłopaki wbiegli do gabinetu i się na mnie patrzyli błagająco
-Co chłopaki?- spytał ignorując chłopaków
-No chłopaki emm ukradli ci ee alkohol, bo widziałam i nawet posłuchałam.
-Napewno?
-Napewno
-dobrze hailie możesz wyjść,a wy zostajecie.
Chłopaki się na mnie popatrzyli z mordem w oczach, a wychodząc z gabinetu uśmiechnęłam się do nich wrednie i wyszłam zadowolona z mojego małego kłamstwa, które wymyślam bo przecież nie wykorzystam mojego haka na nim.Jeszcze mam oleju w głowie,a oni nie mają, smutne.Wróciłam do pokoju i dokończyłam oglądaniem filmu i wzięłam tabletki, bo głowa mnie zaczęła boleć i uznałam, że pójdę spać na chwilę.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka! Przepraszam,że mało napisałam,ale dzisiaj bym rady nie dała więcej napisać.I jest mała szansa,że jutro nie będzie rozdziału za co bardzo przepraszam!

Słowa:951
Ocena:↷
     


Rodzina Monet - Królewna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz