Dziewczyna Dylana

292 6 0
                                    

Wyobraźcie sobie moją minę gdy dowiedziałam się, że Dylan posiada dziewczynę i to nie tą vivian , ale do tego wrócimy później.

Otworzyłam oczy i oślepiło mnie światło dzienne ale na chwilę tylko. Wstałam powolnymi ruchami i wybrałam się do łazienki mając zamiar ogarnąć się. Umyłam zęby, zrobiłam swoją codzienną pielęgnację a na to makijaż i wyprostowałam swoje brązowe włosy. Spojrzałam na zegarek i zobaczyłam, że mam jeszcze kilka minut więc szybko ubrałam mundurek szkolny wraz z krawatem. Wzięłam jedną ręką plecak i zeszłam na dół, bo chciałam coś jeszcze zjeść. Na dole spotkałam święta trójcę, która jadła akurat francuskie tosty moje ulubione! Wzięłam jednego tosta od Dylana i wzięłam gryza.

- Dziękuję Dylanku! - powiedziałam oddalając się z moim tostem do salonu.

- ODDAWAJ MOJEGO TOSTA. - krzyknął Dylan z kuchni i już po chwili znalazł się obok mnie, ale ja już zdążyłam zjeść tosta.

- Za późno Dylanku. - powiedziałam zadowolona z swojego czynu.

- Zabije cię kiedyś. - mruknął.

W końcu wróciliśmy do kuchni i już zjadłam własne śniadanie, ale oczywiście Dylan też wziął mi jednego tosta i powiedział:

- Teraz jesteśmy kwita.

Przewróciłam oczami na jego słowa i wróciliłam do jedzenia. Do kuchni po chwili wszedł Will I przywitał się ze mną tylko, bo świętą trójcę gdzieś wywiało. Też się przywitałam z nim odkładając talerz do zmywarki.

Znikąd pojawił się tony i powiedział, że dzisiaj z nim będę jechać, a ja kiwnęłam tylko głową. Poszłam do garażu domyślając się, że pewnie będziemy jechać jego motorem.

Zgadłam.

Założyłam czarny kask, który mi podał i jeszcze chłopak sprawdzał czy kask jest dobrze założony lub, że się spada mi. Wsiadłam na jego czarny motor i oplotłam rękoma talię chłopaka. Następnie poczułam, że ruszamy i już po chwili byliśmy w drodze do szkoły.

Po 10 minutach byliśmy już na miejscu i tony zaparkował na jego honorowym miejscu, a ja zaskoczyłam z motoru oddając mu kask. Wzorkiem szukam Lily i zobaczyłam ją przed szkołą więc podbiegłam do niej i ją przytuliłam a ona odwzajemniła mój gest.

- Boże hejkaa. - zaczęła pierwsza.

- Cześć Lily. - odpowiedziałam od razu po niej.

Weszliśmy do szkoły oczywiście rozmawiając co u nas się działo przez ten czas gdy się nie widzieliśmy. Odłożyliśmy swoje rzeczy do szafek i ruszyliśmy pod klasę gdzie mieliśmy mieć pierwszą lekcję czyli chemia.

- Wiesz, że Nicholas zdradził Grace? - zagadnęła nagle Lily.

- Nie gadaj. Serio?

- No serio , serio.

- Biedna dziewczyna. Wydaje się miła.

- Hailie, ale ona też go podobno zdradziła więc są kwita.

- Ale, że Grace? Boże

- Też nie mogłam w to uwierzyć jak się dowiedziałam.

Miałam coś jej odpowiedzieć, ale zamiast słów usłyszałam dzwonek na lekcje. Weszliśmy do środka klasy i zajęliśmy z Lily czwartą ławkę od okna.
Na szczęście pani Ellie, która uczyła chemii nie zwracała uwagi na uczniów, którzy gadali lub cokolwiek po prostu wykonywała swoją pracę więc całą chemię przegadałam z dziewczyną siedząca obok mnie.

Gdy usłyszeliśmy dzwonek na przerwę to wyszłam od razu z klasy wraz z przyjaciółką i poszliśmy pod kolejną klasę gdzie miała się odbyć lekcja historii, ale wyobraźcie sobie moją minę gdy zobaczyłam Dylana z Martiną Miller. Oczywiście, że ją znałam, ponieważ gdy lecieliśmy na Kanary to przychodziła do Dylana. Ale skąd ona się tutaj wzięła zapytacie pewnie, podobno miała przyjechać do dziadka, który tutaj mieszkał. Znikąd pojawiła się vivian i jak zobaczyła Dylana z inną to zobaczyłam u niej łzy i uciekła pewnie do łazienki.
Podeszłam do tej zakochanej pary, żeby się dowiedzieć czegoś od nich.

Okazało się, że jak Dylan tak się szczerzył w kiblu wtedy to pisał z Martiną, że ona ma przyjechać do Pensylwanii i dlatego był szczęśliwy, a zrozumiałam to kompletnie inaczej.

"Spojrzałam kątem oka na Dylana i miał szczęśliwy wyraz miny."

Byłam szczęśliwa, że moi bracia mają kogoś u swego boku: Shane kochał Lily, tony kochał Natalie, Dylan kochał Martynę po prostu jak w jakieś bajce, lecz nie byłam pewna czy u nich też będzie szczęśliwe zakończenie.

~~~~~
Długo mnie tutaj nie było😘

Słowa: 644

Rodzina Monet - Królewna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz