Szkoła umie dać w kość

608 14 0
                                    

Wstałam wyspana i wypoczęta na co się mile zaskoczyłam bo często szłam spać tak około 3 w nocy no co? zawsze dostaje ataki śmiechu, a na dodatek gadam z moną, która mnie tak rozśmiesza,że zwijam się na podłodze.Ubrałam na szybko mój mundurek szkolny i poszłam na dół do kuchni,żeby zrobić sobie śniadanie i je zjeść, bo jakby bracia się dowiedzieli ,ze nie zjadłam najważniejszego posiłku dnia to byłabym już martwa i ja to mówię bardzo poważnie.W kuchni spotkałam w sumie nikogo na co się ucieszyłam, ale zrobiłam sobie śniadanie i je zjadłam po czym odłożyłam pusty talerz do zlewu i poszłam do garażu gdzie spotkałam mojego szofera Ethana.Był to bardzo i to bardzo fajnym facetem, bo był taki młodzieżowy i był spoko dla mnie i rozumiał mnie we wszystkich sprawach, bo czasami plotkujemy.
-Dzień dobry panno monet- patrzył na mnie służbowo czego nie lubiłam no ale cóż, trzebało się dostosować.
-Dzień dobry Ethanie
Otworzył mi drzwi na co mu podziękowałam i wsiadłam do środka auta po czym usiadłam na miejscu zapinając pasy.Ethan sam wsiadł na swoje miejsce i ruszyliśmy do więzienia inaczej szkoły, żeby nie było lubię szkołe no ale czasami mam jej dosyć tak porządnie.Wysiadłam z auta kiedy się ono zatrzymało i pożegnałam się z moim szoferem po czym ruszyłam do budynku szkoły.Zostawiłam rzeczy w szafce i ruszyłam w kierunku mojej klasy gdzie miały się odbyć pierwsze zajęcia.Przy klasie zobaczyłam moje najbliższe przyjaciółki Mone oraz Lily
(wiem, że nie miała takiej przyjaciółki, ale to tylko moja wyobraźnia!)
Podbiegłam do nich i je przytuliłam na co one mnie też przytuliły i zaczęły się ploteczki no bo jakby inaczej, po kilku minutach zagrzał dzwonek na lekcję więc weszliśmy do klasy i usiadłam z Lily za to Mona w pierwszej ławce, bo miała pisać zaległy sprawdzian biedulka:(.Po lekcji musiałam pożegnać Lily ponieważ źle się poczuła na lekcji i się zwolniła do domu za to ja i Mona zostaliśmy same.Była to przedostatnia lekcja na co się cieszyliśmy z przyjaciółką no bo to jest doskonały powód do radości co nie? W trakcie trwania lekcji fizyki źle się poczułam więc poszłam do pielęgniarki, bo pani kazała mi iść.Kiedy sobie tak szłam ktoś mnie wciągnął do łazienek, bo przechodziłam obok nich ale wracają do tematu zobaczyłam znajome mi twarze Victoria i Sky typowe laleczki, które myślą ,że są gwiazdami szkoły(źle myślą)
-Hej monet- powiedziała jedna z nich
-Dobra nie będziemy marnować czasu- po tym uderzyła mnie Sky po czym powaliła mnie na ziemie i zaczęły mnie walić nogami w brzuch co bolało niemiłosiernie a te szmaty się tylko śmiały.Po kilku minutach, które trwały dla mnie latami skończyły swoje tortury i pożegnały mnie splunięcie na mnie i wyszły z łazienki śmiejąc się w niebo głosy.Wstałam ledwo trzymając się na nogach i podeszłam do Lustra i mówiąc szczerze to nie wyglądam źle no może ten czerwony ślad na policzku ale to nie był problem bo jednak brzuch wyglądałam okropnie i wymiotować mi się chciało na jego widok.Weszłam do jakieś kabiny i się zamknęłam i zaczęłam płakać z tego całego bólu.
                                       ****

Zagrzmiał dzwonek na przerwę ale ja to zignorowałam i położyłam się na podłodze modląc się, żeby ktoś mnie uratował, bo ja bym rady nie dała.Leżałam, leżałam i jeszcze raz leżałam, aż nagle przypomniałam sobie, że mam plecak więc wzięłam telefon, który leżał na wierzchu i szukam numeru do kogokolwiek ale ciężko było mi wybrać, bo kręciło mi się w głowie.  Kliknełam  losowy numer i przyłożyłam komórkę do ucha.
Pierwszy sygnał
Drugi sygnał
Trzeci  sygnał
Czwarty sygnał
-hailie?, coś się stało?- Usłyszałam Dylana w słuchawce
-Pomóż mi, proszę..- zobaczyłam mroczki przed oczami
-Hailie co się stało? Gdzie jesteś?
-W łazience..-
-Okej idę już z chłopakami bądź tam gdzie jesteś jasne?
-mhm..
Rozłączyłam się i łzy same się nabierały do oczu przez ból tego cholernego brzucha.Usłyszałam czyjeś wchodzenie(XD) do środka ale siły nie miałam na zawołanie.
-Hailie jesteś tu?- powiedział prawdopodobnie shane.
-tak..
Shane do mnie podbiegł i przykucnął tak samo jak pozostali.
-kto ci to zrobił?- popatrzył na mnie pytająco Dylan
-Victoria i Sky..
-Boże znów te pizdy- wykrzyczał wręcz tony
-Dobra jedziemy do domu natychmiast- powiedział Dylan
-mhm
Dylan wziął mnie na ręce i biegł do wyjścia ze szkoły.Wsadził mnie do auta i sam wszedł na miejsce kierowcy, a bliźniacy obok mnie.Przyjechaliśmy do domu całkiem szybko i wysiedli z auta za to Dylan mnie wziął znów na ręce i wszedł do środka po czym pobiegł do mojego pokoju i położył mnie na łóżko.Zasnełam natychmiastowo.
                                      ****
Obudziłam się z bólem brzucha no bo jakby inaczej ale na szczęście ktoś miły zostawił mi tabletki przeciwbólowe i bez czekania połknęłam je popijając wodą.Tabletki po kilku minutach zaczęły działać i poczułam ulgę, którą nie umiałam opisać i mówię  to dosłownie.Wzięłam telefon, który leżał na gdzieś tam na łóżku i zaczęłam oglądać tik toka i takim sposobem zmarnowałam kilka godzin mojego życia, fajnie nie? Moją ciszę przerwał Dylan z bliźniakami.
Serio? Teraz?
-Hej hailie, jak się czujesz?-Usiadł Dylan na łóżku patrząc na mnie
-Lepiej niż wcześniej
-Sprawa z Victorią i Sky załatwiona-powiedział tony uśmiechając się
-no i zajebiście
-Ej, ej mało dziewczynko nie wolno tak mówić- powiedział Dylan
-spadaj
Jeszcze chwilę porozmawialiśmy o różnych tematach, jedne były ważne a niektóre nie i chłopaki poszli do siebie.Mama i tata jak się o tym dowiedzieli od razu do mnie zadzwonili, bo są na mini wakacjach ale poprosiłam ich żeby nie wracali z powodu mnie i odpoczęli sobie.Potem rozmawiałam z nimi o różnych tematach na przykład o tych małpach, ale szybko zmienili temat bo byłam bardzo zniechęcona tą rozmową.Rodzice musieli  kończyć więc się ze mną pożegnali i rozłączyli się po czym miałam chwilę dla siebie z czego skorzystałam i poszłam wziąć gorącą kąpiel bo bądźmy szczerzy potrzebowałam tego jak cholera.Myłam się dłużej niż sądziłam ale zignorowałam to i ubrałam swoje ulubione dresy i oczywiście zrobiłam pielęgnację twarzy.Usiadłam przy biurku i włączyłam laptopa mając na celu po oglądaniu jakiegoś filmu na netflixie, bo zauważyłam, że filmy mnie bardzo relaksują i odprężają ale wracając do tematu włączyłam jakąś komedię romantyczną i tak się wciągnęłam, że nie wiedziałam kiedy obejrzałam cały film.Wyszłam z pokoju kierując się do pokoju mojego ulubionego brata Shane'a
(wiem że ulubionym bratem hailie był Will ale ja uznałam że w mojej historii to shane będzie jej ulubionym bratem.)
i takim sposobem spędziłam pozostały dzień z shane'em i oczywiście jedliśmy mnóstwo słodyczy, bo zawsze miał duży zapas od małego ,aż do dziś.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejkaa! Przepraszam, że długo nie pojawiały się rozdziały ale w moim życiu dużo się zmieniło i nie miałam głowy do pisania ale już powracam i powinnam już pisać regularnie nowe rozdziały.I chętnie poczytam wasze pomysły do nowych rozdziałów!🫶🏼

Ocena:↷
Słowa:1105💪🏼

Rodzina Monet - Królewna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz