Swatka Hailie

264 11 3
                                    

Kto mógłby przepuszczać, że ja Hailie Monet otworzy biznes. Mój biznes polegał na pomaganiu ludziom się zakochiwać w konkretnej osobie. Zajebiste nie? Miałam tyle zamówień, że masakra. Ale robiłam to za darmo bo wiedziałam, że miłość to miłość. Tego dnia policzyli moją klasę z klasą bliźniaków i Dylana bo dużo nauczycieli nie było tego dnia. Zachciało im się kurwa. Za co im płacą? Chyba za opierdalanie.

Kurwa pierdole idę skończyć z dachu.

Lily znowu mogła usiąść ze mną w ławce bo jak zrobiłam wielką dramę to ją wyrzuciłam z ławki. No ten tego. Właśnie była matematyka ale matematyczka nie robiła żadnej lekcji bo nie umiała połączyć trzech tematów z trzech innych klas, a na dodatek z innych poziomów więc miała w nas wyjebane. Siedziałam na ławce wraz z Lily i Natalie plotkując o wszystkim i wszystkich i oczywiście było też obgadywanie ludzi. Lily właśnie narzekała na Shane'a bo wolał kolegów zamiast jej więc ja jako dobra przyjaciółka wstałam i poszłam w stronę braci. Podeszłam do shane'a i pierdolnełam go w tył głowy z całej siły.
- Zastanów się następnym razem co wolisz. - mruknęłam wracając do dziewczyn. Lily z Natalie wybuchły śmiechem gdy wróciłam.
- Nie no kocham cię - powiedziała Lily przytulając mnie.
- No wiadomo.
- no wiesz Hailie, twoi bracia idą do nas. - powiedziała do nas Natalie popijając energetyka.
- O kurwa, albo jebać daj łyka. -powiedziałam do niej.
Dała mi puszkę i wzięłam dużego łyka energetyka. Lily wzięła ode mnie energetyka i zaczęła pić go jakby to był jej.
- Kurwa, oddawajcie mi to. - warknęła do nas właścicielka picia.
Ale gdy miałam jej odpowiedzieć, że co jej to jest nasze to Shane wziął energetyka od Lily I wyrzucił puszkę.
- nie wolno pić energetyków - mruknął we włosy Lily przytulając ją w talii.
- wolno, wolno - odpowiedziała mu uśmiechając się.
Tony uniósł Natalie i posadził ją na swoich kolanach bo akurat siedział na jednym z krzeseł.
- Dobra starczy bo zrzygam się za chwilę. - powiedziałam do tych zakochanych par.
- Nie jesteś sama z tym.- powiedział Dylan szturchając mnie w ramię.
- No w sumie rel. - odpowiedziałam mu opierając głowę o jego ramię.

****
Rozmyślałam o tym jaka dziewczyną mogła być idealna dla Dylana ale każda dziewczyna w naszej szkole była taka se. Po dwóch godzinach moim oczom ujrzałam piękna dziewczynę i z wyglądu pasowała straszne do Dylana. Nazywała się ***** *****, musiałam przyznać, że to imię było ładne i pasowało do jej urody. Poszukałam o niej informacje i chodziła do klasy Dylana i miałam takie, że pójdzie z górki teraz. Następnego dnia w szkole szukałam tej dziewczyny i w końcu ją zauważyłam. Czytała jakiś kryminał ale pewna nie jestem bo jednak zgadywałam po okładce. Podeszłam do niej pewnym krokiem i usiadłam do niej.
- Hejka, jesteś tutaj nowa bo cię nie widziałam wcześniej? - spytałam zaczynając temat.
- O hej, nie, chodzę często do biblioteki i może dlatego mnie nie widziałaś. - odpowiedziała odkładając książkę do plecaka.
- To mój błąd, przepraszam. - poklepałam ją po ramieniu.
Dziewczyna serdecznie się zaśmiała cicho.
- ty jesteś siostrą Dylana? Bo widziałam was czasami razem. - zagadnęła nagle.
- Niestety tak, mam go dosyć czasami. - odpowiedziałam jej.
- Aa dobra. - odpowiedziała mi jakby z taką ulgą w głosie co uznałam za podejrzane.
- jak masz na ig? - spytałam nagle ją.
To nie tak, że wiedziałam jak ma na ig ale jebać. Podała mi ig a ja ją zaobserwowałam od razu.
- Ej mam pytanko. - mruknęła
- jakie? - popatrzyłam się na nią pytająco
- Wiem głupie będzie to pytanie, ale czy Dylan ma kogoś na oku? - powiedziała nieśmiało a ja uśmiechnęłam się. BINGO KURWA.
- nie a co tam? - odpowiedziałam neutralnie.
- okej, dziękuję. - rzekła szybko i pożegnała się ze mną. Wstała i poszła przed siebie.
- wiedziałam. HA. - Wstałam i pobiegłam w kierunku dziewczyn, które były przy moich braciach.
- Ej, gdzie jest Hailie? - usłyszałam pytanie Dylana ale podbiegłam do nich dała zdyszana.
- DZIEWCZYNY CZERWONY KOD. - krzyknęłam głośniej niż tego chciałam ale jebac.
- o kurwa.- powiedziała Natalie
- IDZIEMY DO KIBLA KOBIETKI.- krzyknęła Lily.
Pobiegliśmy do kibla zostawiając zdziwionych chłopaków.
- co jest? - spytała Natalie i gdy zamknęłam drzwi od toalety, żeby nikt nieposłuchiwał.
- dobra, jest taka laska i ona się podkochuje w Dylanku! - krzyknęłam całą podekscytowana.
- O BOŻE KTO. - powiedziała Lily tak samo podekscytowana jak ja.
- WŁAŚNIE. - Krzykła Natalie.
- okej, okej jest to ta laska z klasy Dylana. ***** *****
- ONA!? - zaczęła skakać z szczęścia Lily.
- zazdro ona jest mega ładna.- uznała Natalie.
- of course. - odpowiedziałam z angielskim akcentem.
Nagle do łazienki wpadli chłopaki.
- kto się zakochał w Dylanku. Gadać nam tutaj. - wypalił tony.
- boże ale naprawdę jest ładna. - powiedziała Lily ignorując ich więc zaczęliśmy grać w jej grę.
- Przecież ona jest chodzącym pięknem. A na dodatek wygląda jakby miała zabijać wzorkiem. Czasami. - powiedziała Natalie poprawiając usta w lustrze.
- Gadałam z nią i jest bardzo sympatyczną osobą. - rzekłam wciąż podekscytowana.
- Ej, pytamy się czegoś.- powiedział shane już niezadowolony z naszej gry. Spojrzałam kątem oka na Dylana i miał szczęśliwy wyraz miny.
- Nie powiedziałam wam ale jak gadałam z nią to ona mnie spytała czy Dylan ma kogoś na oku. A ja miałam takie BINGO.- rzuciłam nagle.
-O mój boże. Zakochana po uszy. - wrzuciła się Natalie do nas.
- Dobra idziemy. - rzuciła Lily.
Wyszliśmy z toalety a moi bracia za nami szedli jak takie pieski co nas rozśmieszyło. Zadzwonił dzwonek na kolejną lekcję czyli Wf. Jak ja tego gówna nienawidziłam.
Trener gdy zobaczył, że żadna dziewczyna z tych trzech klas Nie ćwiczy to wyglądał jak tykającą bomba. Usiedliśmy na trybunach i zaczęliśmy plotkować , obgadywać, jeść, leżeć, śmiać się wszytko kurwa na raz. Lily nagle stanęła na krześle i zaczęła śpiewać piosenkę, którą puściłam...

*1, 2, 3, bawimy się do rana
W kiblu obciągam jak jakaś pojebana
Hej, hej, hej, z alkoholem ktoś przegina
Rano na kacu moralniak się zaczyna
Jadą, jadą, jadą świry, jadą
Se rzucam pixę i popijam oranżadą
Dalej, dalej, dalej
Zapinamy pasy
Załóż dzisiaj gumkę
Bo mogą być bobasy
My na parkiecie latamy po fecie
A w toalecie to sami wiecie
Lodzik i kreska, dymanie na pieska
Klubowa Vixa wjeżdża jak pixa
Miałem nie pić, a pijany
Miałem nie ćpać, a naćpany
Miałem plan i się zjebał
Jeden ziomek go rozjebał
Ruszam nim za namową
Kasa leci i mam z głową
Znowu będzie pizda ogień
Kto ma kasę, ten jest bogiem
Kto ma towar ten porządzi
A kto szuka ten nie błądzi
Ty szukałeś i znalazłeś
Za dwie kreski pizdę skradłeś
Patologia jest i będzie
W kiblu zaraz jest orędzie
Towar wejdzie - zajebiście
Wjeżdżam faza - wykurwiście [...]

Jak na rozkaz każda dziewczyna do nas podeszła wraz z dziewczyną, która kochała Dylana i zaczęliśmy wszystkie śpiewać. Trener na nas spojrzał jak na nienormalne. Ale jak to się mówi. BEZ PRZYPAŁU NIE MA ZABAWY.

~~~~~~
* Piosenka jest od Cypisa pt "Klubowa Vixa"

Rodzina Monet - Królewna Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz