Szarawe miasto witało ich smutno. Tłum ludzi na rynku zazwyczaj kojarzy się z wrzaskiem, oraz głośnymi radosnymi ludźmi, ale nie w tym Państwie tutaj wszyscy byli smutni, niektórzy wyrywali sobie towary, kradzierze stały się tutaj na porządku dziennym, a każdy człowiek walczył tu o byt i nie napisze że lepszy, ponieważ tutaj liczył się jakikolwiek byt.
Królewicz jechał z uniesione głową przez rynek znosząc dumnie pogardliwe spojrzenia poddanych oni tak bardzo go nienawidzili, a Jiminie? Jiminie jechał tuż obok Yoongiego na bułanym ogierku którego wypożyczył mu Min i patrzył się w dół, aby tylko nie spojrzeć na ludzi, którzy teraz krzyczeli obraźliwe słowa w ich stronę.
- Twój ojciec jest łajdakiem! ~ Krzyknął jeden z rolników, który sprzedawał niezbyt świeże warzywa. - Zobacz benkarcie co zrobił z moim polem! Jesteście zabójcami! ~ To były łagodne słowa w porównaniu zresztą wykrzykiwanych zdań przez tłum.
- Hej nie bój się oni tylko tak krzyczą. Nie odważą się podnieść na mnie dłoni, bo boją się mojej mocy. ~ Próbował uspokoić księcia.
- Jest mi ich tak szkoda oni nic nie zrobili złego. ~ Zauważył Jimin, któremu było szkoda po prostu tych ludzi.
- Rozumiem Cię, ale to również nie nasza wina, że nasze sąsiednie królestwo zbudowało tame zabierając nam jedyny dostęp do wody, a niebo nie jest dla nas łaskawe i nie obdarzyło nas ani jedną kroplą wody przez ostatnie kilka miesiecy. Ja też głoduje, też pije raz dziennie. ~ Zauważył królewicz.
- Mogę Wam jakoś pomóc? Może zburzycie tame, albo poprosicie mojego ojca by dał Wam troche wody? ~ Książe chciał chociaż troszke pomóc, ale widząc mine swojego towarzysza spuścił głowę w dół.
- Nie jesteś w stanie mi już pomóc. Chyba że byś został wraz ze mną, ale mój ojciec by się na to nie zgodził chyba że... ~ I wtedy czarnowłosemu do głowy wpadł niecny plan, który miał uratować jego i jego Państwo przed głodem i przed wojną.
- Chyba że? ~ Zapytał Jimin, który nie rozumiał nagłego uśmiechu przyszłego króla.
- Nie nic nie przejmuj się tym po prostu. ~ Przez całą resztę drogi Yoongi już się nie odzywał rozmyślając nad niezbyt człowieczym planem, a Jimin? Jimin nie chciał by ich podróż się zakończyła w końcu przy kimś czuł się swobodnie i mógł być sobą. Oboje nie chcieli się rozdzielić ale granica sąsiadującego królestwa była już niedaleko.
" Może kiedyś będziemy gotowi i spotkamy się ponownie? "
CZYTASZ
Aksamitka ❤️Yoonmin❤️
FanfictionPewnej mglistej nocy przyszedł na świat chłopiec o czarnych jak smoła włosach, bladej cerze i ciemnych oczach, oraz z dosyć niebezpieczną mocą, którą podarował mu sam Samael. Chłopiec ten jednak nie był szczęśliwy ze swojej unikalnej umiejętności, b...