Wybiegł ze swojej komnaty doganiając swojego ojca i chwytając go za ramię. Król na ten gest zatrzymał się i obdarzył swojego syna spojrzeniem.
- Tato proszę! ~ Powiedział zdyszany - On nie chce wracać do swojego kraju... ~ Chciał kontynuować dalej, ale przerwał mu głos jego ojca.
- Yoongi jak śmiesz mi się sprzeciwiać? Nie jestem tylko Twoim ojcem, ale również królem i póki żyje i rządzę tym Państwem musisz się mnie słuchać mój drogi chłopcze. ~ Król po raz pierwszy nie chciał wysłuchać swojego syna, ale Min nie zamierzał odpuścić.
- Posłuchaj mnie! ~ Krzyknął młodszy na co Król który zaczał się oddalać momentalnie się zatrzymał.
- Jak śmiesz podnosić na mnie głos? ~ Podszedł do swojego syna. - Wychowałem Cie, nie zostawiłem, byłem przy Tobie kiedy tego potrzebowałeś, a Ty śmiesz podnosić na mnie głos i się mi sprzeciwiać. ~ Wzrok króla nie wyrażał żadnych emocji. Yoongi nie bał się swojego ojca w końcu władca był tylko starszym człowiekiem.
- Haha dobre sobie. ~ Zaśmiał się bezczelnie chłopak jego ojciec na ten gest podniósł rękę w górę i uderzył swoje dziecko w twarz. Yoongi chwycił się za bolący policzek. - Nienawidzę Cię, skoro nawet nie chcesz mnie wysłuchać to sam sobie rządź tym krajem nienawidzę go tak samo jak Ciebie. ~ Czarnowłosy zdjął koronę ze swojej głowy i rzucił ją w stronę ojca udając się w stronę swojej komnaty.
- Yoongi poczekaj. ~ Starszy mężczyzny podbiegł do swojego syna i chwycił go za ramię. Yoongi na ten gest odepchnął swojego tatę tak, że staruszek upadł na ziemię.
- Zostaw mnie w spokoju! Nie chcesz mnie wysłuchać, krytykujesz wszystko co chce zrobić, tylko Ty się dla siebie liczysz, ten kraj upada, a Ty nic nie umiesz zrobić. Rządź sobie sam tą ruderą. ~ Mówił to co leżało mu na sercu. Min po skończonych słowach odwrócił się i poszedł do komnaty
- Yoonie. ~ Powiedział cicho władca.
- Wasza wysokość co się stało?! ~ Krzyknął jeden mężczyzna ze straży, który przyglądał się w ukryciu całej tej sytuacji.
- Potknąłem się i upadłem. ~ Skłamał nie wiedząc że krótkościęty brązowooki mężczyzna widział wszytko.
- Aish król jest już starszym człowiekiem może niech sobie Król odpocznie, a ja zawołam waszej wysokości syna, aby zajął się on waszej wysokości obowiązkami. ~ Udał zmartwienie.
- Nie, zajmę się wszystkim sam. ~ Otrzepał swój strój z kurzu i ruszył do sali tronowej w
cześniej podnosząc koronę swojego dziecka.🥀 "Miłość nie polega na tym, aby wzajemnie sobie się przyglądać, lecz aby patrzeć razem w tym samym kierunku." 🥀
CZYTASZ
Aksamitka ❤️Yoonmin❤️
FanfictionPewnej mglistej nocy przyszedł na świat chłopiec o czarnych jak smoła włosach, bladej cerze i ciemnych oczach, oraz z dosyć niebezpieczną mocą, którą podarował mu sam Samael. Chłopiec ten jednak nie był szczęśliwy ze swojej unikalnej umiejętności, b...