2

78 6 0
                                    

Minęły lata od czasu wojny, a Królowi Salm urodził się syn o złotych włosach i niebieskich oczach, król widząc jego niebywałą urodę postanowił go ukryć przed  światem bojąc się tego co ludzie pomyślą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Minęły lata od czasu wojny, a Królowi Salm urodził się syn o złotych włosach i niebieskich oczach, król widząc jego niebywałą urodę postanowił go ukryć przed  światem bojąc się tego co ludzie pomyślą. W tym samym czasie syn Jug-eum miał już 9 lat i uczył się całej nienawiści do sąsiedniego królestwa zaś sam jego ojciec był z niego dumny i na każdym kroku starał się go wychwalać.

-Tato, dlaczego tamto królestwo jest złe? ~ Zapytał czarnowłosy chłopiec delikatnie się uśmiechając.

- YoonGi ile razy mówiłem Ci, abyś się nie uśmiechał? Tylko słabi się uśmiechają synu. ~ Upomniał go jego ojciec na co chłopiec od razu spoważniał i rzucił krótkie "przepraszam" - Królestwo władcy Salm należało kiedyś i do nas, ale ten kłamca wolał rządzić sam więc wyrzucił mnie z mojej własnej ziemi i rozpoczął tą wojnę robiąc z nas potworów i skazując nas na głód mój drogi synu. ~ Król widząc smutek na twarzy swojego pierworodnego od razu pogłaskał go po głowie. - Ale nic się nie martw mój synu Twój tata nad wszystkim panuje, a jeśli nie będzie mógł panować Ty go godnie będziesz reprezentował. ~ Spojrzał w czarne jak smoła oczy swojego syna,  a ten dumnie przytaknął.

- Tato, a  dlaczego miałbyś nie móc panować nad królestwem? ~ Zapytał malec, nie zdający sobie jeszcze sprawy z tego czym jest przemijanie. 

-Haha ~ Zaśmiał się ze słów swojego synka, od razu karcąc się za to, że ten malec potrafi zabić w nim tego nieczułego potwora, którym jest. - To mój drogi chłopcze, że jestem królem śmierci nie oznacza, że potrafię jej uciec ja też kiedyś będę musiał się jej poddać i oddać jej hołd jak zresztą każdy z nas. ~Przytulił malca do swojego boku kładąc na jego głowie swoją głowę. 

- Tato, a gdzie wtedy będziesz gdy zabierze Cię śmierć? Nie chce aby ona mi Cię odebrała kto wtedy będzie mi pomagał? ~ Rozpłakał się i mocno wtulił się w tors swojego ukochanego taty.

- Och mój mały zawsze będę przy Tobie nawet wtedy kiedy zabierze mnie śmierć może nie ciałem lecz duchem i zawsze, ale to zawsze Ci pomogę. Jednak na razie śmierć nie wzywa mnie do siebie, więc cieszmy się tym, że możemy być ze sobą blisko. ~ Głaskał chłopca po jego czarnych włosach. 

- Tato, a może jeśli śmierć przyjdzie po Ciebie będę mógł iść razem z Tobą? ~ Zapytał zapłakany dzieciak. 

- Tam moje dziecko trzeba iść samemu. ~ Pocałował swojego syna w czółko. - Zresztą ktoś będzie musiał zająć się królestwem pod moją nieobecność, prawda? ~ Złamał swą zasadę i uśmiechnął się delikatnie w stronę swojego syna. 

- Będę najlepszym władcą tato.~  Złożył obietnice swojemu ojcu. 

- Wiem mój drogi, wiem. ~ Król był dumny ze swojego malca, który pomimo swojego nie dużego wieku rozumiał tak wiele rzeczy. 

Aksamitka ❤️Yoonmin❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz