Wjechali do królestwa. Ludzie widząc królewicza chowali się w domach przypominając sobie czasy wojny. Ludzie którzy się nie schowali cicho szeptali między sobą myśląc, że ich nie słychać.- Hej nie bój się, wiem że to co robimy jest głupie i ryzykowne, ale zaufaj mi a ja wynagrodzę Ci to wszystko. ~ Probował pocieszyć blondyna, który ani razu się nie odezwał odkąd przekroczył granice.
- Wiesz to głupie, ale ufam Ci i wiem że przy Tobie będzie mi dobrze, ale czuję się jak zdrajca. Boję się jak mój ojciec zareaguje nie chce by stała Ci się krzywda. ~ Królewicz rozumiał anioła. Było mu go cholernie szkoda, w końcu w tym wszystkim to Jimin był ofiarą, jednak wiedział że żeby uratować swoje królestwo musi poświęcić na chwilę księcia.
- Dziękuję. ~ Yoongi uśmiechnął się nieśmiało do blondyna, a ten odwzajemnił gest.
- Jesteśmy! Tylko bez żadnych głupot! ~ Krzyczał strażnik.
Przyszły władca zszedł pierwszy ze swojego karego konia, po czym pomógł zejść Jiminowi. Straż wprowadziła ich do wielkiego zamku, który stanowczo różnił się od zamku Jungeuma.
Zamek króla Salma był przepełniony życiem, straż, kucharki, poddani, wszyscy krzątali się po wielkim zamku i cieszyli się życiem, pijąc, śpiewając, śmiejąc się do siebie i opowiadając jakieś durne kawały. Dla Yoongiego było to coś zupełnie innego, coś nowego i nienormalnego, natomiast Jimin uśmiechał się wyobrażając sobie, że kiedyś też chciałby tak żyć, ciesząc się z każdej minuty na tym świecie, nie musząc się ukrywać.- Wasza wysokość wybacz, że niepokoimy waszą wysokość, ale królewicz Min YoonGi syn króla Min Jung-Euma przyjechał z wizytą. ~ Zapowiedział strażnik, a Król na te słowa zmarszczył brwi.
- Czego on tutaj szuka? ~ Zapytał starzec przydziany w złoto-niebieską szatę.
- Chciał, aby Król pobłogosławił jego związek. Królewicz chce wziąć ślub. ~ Król Salm był bardzo zdziwiony, ale zarówno był ciekawy z kim jego brataniec się chce ożenić, dlatego wskazał ręką aby strażnik wpuścił gości.
- Witaj wasza wysokość przedstawiam Ci moją piękną królową! ~ Zaśmiał się Yoongi, który miał pełną satysfakcję widząc zdumioną minę Króla Salma.
- Dzień dobry. ~ Powiedział nieśmiało Jimin chowając się za swoim narzeczonym. Jego ojciec miał minę jakby chciał ich zabić i rozszarpać, ale nie mógł pokazać swojej złości, ponieważ jego własny lud na niego patrzył.
- Dzień dobry moje dzieci. ~ Uśmiechnął się przełykając swój jad i swoją nienawiść.
- Wasza wysokość proszę o błogosławieństwo bez waszej zgody mój ślub z moim ukochanym nie będzie ważny, a ja chce zastąpić godnie mojego ojca, chce aby mój lud miał godną królową, chce abyśmy wrócili do normalności. Błagam waszą wysokość, wiem że Król jest łaskawy i się na pewno zgodzi, dlatego przyniosłem również dla Króla prezent jest to zaproszenie na nasz ślub, będę zaszczycony jeśli Król przyjdzie na nie. ~ Park Jimin omal nie zemdlał kiedy Yoongi Powiedział ostatnie zdanie on po prostu chciał już stamtąd odjeść i nigdy nie widzieć swojego ojca.
- Dziękuję Ci dziecko za zaproszenie widzę, że będziesz lepszym królem niż Twój własny nieudolny ojciec. ~ Odgrywali swoją szopkę przed publicznością tak jakby wcześniej mieli milion prób. Żaden nie chciał pokazać swojej nienawiści byli profesjonalni, a Jimin? Jimin był w tym wszystkim zgubiony.
- Wiec jak pobłogosławi nas Król? ~ Zapytał Yoongi.
- Byłbym tyranem gdybym Was nie pobłogosławił, więc Min YoonGi i? ~ Wskazał na Jimina - A Ty dziecko jak masz na imię? ~ Na to pytanie Jiminowi zaszły łzami oczy jednak dosyć szybko się ogarnął. Wiedział, że jego tata tak zareaguje, ale z drugiej strony chciał aby jego ojciec był taki jak tata Yoongiego.
- Nazywa się Kim Jimin. Poznaliśmy się na próbnym balu mojej koronacji. Jimin jest delikatną osobą, bardzo podobną do mojej matki. Mój lud będzie miał najlepszą królową na świecie. ~ Odpowiedział królewicz za swojego narzeczonego, który przez nerwy raczej nic by nie wymyślił i prędzej powiedziałby prawdę.
- Więc Min YoonGi i Kim JiMin życzę wam jak najlepiej i macie moje błogosławieństwo. ~ Uśmiechnął się sztucznie Król i wykonał ręką znak krzyża.
- Dziękujemy. ~ Ukłonili się oboje, a poddani zaczęli bić brawo, zachwycając się jaki ich Król jest dobrotliwy, że pobłogosławił swoich wrogów.
- Jednak może zanim wyjedziecie to zostaniecie na noc? ~ Zaproponował Król.
- Nie dziękujemy musimy wrócić przed zmrokiem do królestwa, aby mój ojciec się nie martwił. ~ Królewicz wiedział, że zaproszenie było tylko przykrywką i gdybym zostali na noc Jiminowi stałaby się krzywda.
- Straż odprowadzić ich w takim razie niech wracają bezpiecznie. Na wasz ślub z przyjemnością przyjadę. ~ Uśmiechnął się sztucznie ostatni raz, a ostatnie zdanie zabrzmiało bardziej jak groźba niż miła obietnica.
- Dowidzenia wasza wysokość ~ Wyszli kulturalnie, a Min w połowie drogi złapał Jimina za rękę, aby chociaż troszkę go uspokoić.
" Skarbie w Twoich oczach jest mój świat."
CZYTASZ
Aksamitka ❤️Yoonmin❤️
FanficPewnej mglistej nocy przyszedł na świat chłopiec o czarnych jak smoła włosach, bladej cerze i ciemnych oczach, oraz z dosyć niebezpieczną mocą, którą podarował mu sam Samael. Chłopiec ten jednak nie był szczęśliwy ze swojej unikalnej umiejętności, b...