Ta historia dostała nowe życie, za co jestem wdzięczna sobie, ale przede wszystkim wam!
Zaczęłam ją dawno temu, będąc jeszcze kompletnie niedoświadczona (pisarsko, ale też życiowo).
To były moje pierwsze próby, które wtedy nie powiodły się, ale po ponad siedmiu latach postanowiłam do niej wrócić, zmieniając nawet imiona bohaterów!Ktoś pamięta to w ogóle?
Ale tak...
Dziękuję! Po prostu dziękuję! Dziękuję za waszą obecność, za przeczytanie tych moich bazgrołów, za wasze opinie, za każdy komentarz i gwiazdkę, które tak motywują do pisania.
Szczególnie dziękuję moim dobrym duszyczkom, które czytały rozdziały jako pierwsze, jeszcze przed publikacją. Dziękuję za każdą pomoc, radę, miłe słowa.
Mam nadzieję, że chociaż odrobinę podobała wam się historia i że dobrze się bawiliście podczas jej czytania!
Wiem, że nie każdy komentuje i się udziela, ale będę wdzięczna jak właśnie w tym miejscu napiszecie, co sądzicie o tej historii... ->
Mam również nadzieję, że zostaniecie ze mną na dłużej, bo to nie koniec... Wrócimy jeszcze do tego uniwersum, ale zanim poznacie historię Liama i Cure, zapraszam na poznanie bliżej Johna w Toksycznym.
Teraz to jego losy będą publikowane u mnie na wattpadzie, a pierwszy rozdział pojawi się już po zdaniu przeze mnie sesji.
Do zobaczenia na początku lutego w Toksycznym,
Nela
CZYTASZ
Układ
Novela JuvenilJako przyszła prawniczka wiedziałam, że w swoim życiu będę mieć do czynienia z różnymi umowami. Wiedziałam od pieprzonych osiemnastu lat, że będę je sporządzać, sprawdzać, kontrolować i podpisywać. Jednak nie miałam pojęcia, że zacznę tak wcześnie...