„Za każdym silnym mężczyzną
stoi kobieta, która się za niego modli"
―***―
Rozdział 11: Zmiana
Po drugim secie zawodnicy udali się na zasłużoną przerwę, a Tamiko skorzystała z okazji, by szybko coś zjeść. Kolejka nie była długa, więc zdecydowała się na paczkę chipsów. Był jednak ktoś inny, kto ją zauważył.
— Więc ty też tu jesteś, Tamiko — Powiedział ktoś do niej, a ona się odwróciła.
— Iwaizumi — przywitała się.
— Podoba ci się mecz? — Zapytał, płacąc za napój.
— Tak, jest bardzo ekscytujący — uśmiechnęła się.
— Oikawa też tu jest, ale tylko po to, by zobaczyć przegranych — powiedział jej.
— Co za dupek. — Zaśmiała się, a Iwaizumi uśmiechnął się.
— Twój mundurek ci pasuje — zauważył.
— Dzięki. — Uśmiechnęła się, kiedy usłyszeli brzęczyk. — Do zobaczenia później — zawołała za nim, biegnąc z powrotem na swoje miejsce.
Przybyła w samą porę, a Izumi poinformowała ją co przegapiła.
— Shibaru uderzył się w twarz — powiedziała jej.
— Rozumiem. — Tamiko mruknęła, a potem zmieniła temat. — Właśnie wpadłam na Iwaizumiego.
— On też tu jest? — Zastanawiała się Izumi.
— Tak, z Oikawą. — Tamiko potwierdziła.
— Szansa — Uśmiechnęła się i mrugnęła do Tamiko, która odwzajemniła uśmiech.
Trzeci set rozpoczął się od punktu dla Shiratorizawy po ataku Ushijimy. Tamiko zajadała się chipsami, gdy trzeci set dobiegł końca, a Shiratorizawa wygrała go różnicą siedmiu punktów. Westchnęła do siebie, gdy Izumi ją szturchnęła.
— Ushijima-kun rozmawia z małym numerem 10 — Izumi zauważyła, kiedy drużyny zamieniły się stronami.
— Och? — To zwróciło uwagę Tamiko.
Tamiko przyglądała się wymianie kilku zdań, gdy Hinata jakby zamarł, a Ushijima po prostu przeszedł obok niego.
— Jak myślisz, co mu powiedział? — zapytała Izumi, ale Tamiko tylko wzruszyła ramionami.
— Prawdopodobnie coś bardzo dosadnego.
— Prawdopodobnie — Izumi się roześmiała.
Czwarty set również przebiegł szybko. Goshiki został okrzyczany, ataki Ushijimy były odebrane, a Shiratorizawa zaczęła zdawać sobie sprawę, że Karasuno jest zdolnym przeciwnikiem. I wyraźnie to pokazali. Shiratorizawa wciąż miała przewagę, ale Karasuno nie zamierzało się wycofać. Kiedy Hinata zablokował Ohirę i nawet zdobył punkt, wszyscy byli zdumieni.
— W końcu jest środkowym blokującym. Ale wykonał podejście jak do ataku — wyjaśniła Tamiko.
— Ten numer 10 jest naprawdę interesujący. — Izumi uśmiechnęła się i ukradła jednego czipsa.
Kiedy Hinata skoczył na siatkę, gdy próbował blokować, zmieniła zdanie. Tamiko roześmiała się. W jej oczach wciąż był niesamowity, nawet jeśli popełniał błędy.
— Czy ten numer 10 dostał tylko jedno dotknięcie od Ushijimy-kun? — wykrzyknęła Izumi.
Tamiko uśmiechnęła się. Bloki Hinaty wpływały na przebieg gry. Mogła się tylko domyślać, jak frustrujące musi być to, że jego atak został zablokowany przez niskiego chłopaka, który wyglądał jak gimnazjalista. Obie drużyny szły łeb w łeb, zbliżając się do granicy 25 punktów. Tsukishima zdołał zdobyć punkt skacząc po bloku Kawanishiego. To była jedna rzecz, którą Tamiko lubiła w siatkówce. Nie był to tylko sport dla silnych i zręcznych, ale także dla inteligentnych. Ten ruch zmusił Shiratorizawę do wzięcia czasu, a trener Washijo znów na nich krzyczał. Tamiko żuła kolejny kawałek chrupka i patrzyła, jak gra toczy się dalej, a Ushijima uderza kolejnym kolcem.
— Ushijima wciąż jest silny. — Tamiko zauważyła, kiedy atak przebił się przez blok.
— Ten numer 10 nie jest jedynym, który ma niewyczerpaną wytrzymałość. — Izumi uśmiechnęła się.
Karasuno prowadziło jednym punktem, ale jeden mały błąd prawie kosztował ich utratę punktu. Tobio wystawił piłkę za daleko, ale Tsukishima zdołał lekko wybić ją nad siatkę, co dało Karasuno punkt.
— Wow, było blisko. — Izumi westchnęła.
— Wygląda na to, że Tobio-kun jest coraz bardziej zmęczony. — Tamiko skomentowała.
Nie zdziwiło jej to. Jej brat nigdy wcześniej nie grał dalej niż do trzeciego seta. Kolejny punkt zdobyty przez Ushijimę sprawił, że Tamiko zmarszczyła brwi.
— Co za drań. — Tamiko uśmiechnęła się. — Zrobił zwód.
To z kolei zmusiło Karasuno do wzięcia czasu. Brat Tamiko odpoczywał na ławce, ale był gotowy do kontynuowania seta. Punkt meczowy został zdobyty przez Karasuno, ale Shiratorizawa go odzyskała. Było to nie tylko frustrujące dla zawodników, ale także powodowało zgrzytanie zębami. Teraz nadszedł czas na zagrywkę Ushijimy. Karasuno nie zdołało uratować piłki po uderzeniu w siatkę i Shiratorizawa zdobyła punkt. Drugi serw został szczęśliwie odebrany przez Nishinoyę.
— To dopiero zdolny libero. — Izumi uśmiechnęła się.
Kiedy Ohira wyskoczył, by odbić piłkę, Tobio i Tsukishima byli gotowi ją zablokować, co również zakończyło się sukcesem. Tamiko odetchnęła wstrzymując oddech. To stawało się coraz bardziej intensywne. Ale wsparcie dla Karasuno nie słabło.
— Liczę na was, Karasuno! — Krzyknął nagle starzec.
— Kim jest ten facet? — zapytała Izumi.
— Nie wiem. — Tamiko wzruszyła ramionami.
Następny punkt przypadł Karasuno po tym, jak blok Tendo przeszedł nad linią. Potrzebowali jeszcze tylko jednego punktu, by wygrać seta. Tym razem Tamiko złożyła ręce. „Proszę, zdobądźcie punkt". Kiedy Tobio wystawił do Hinaty, jej serce prawie się zatrzymało. Nie rzucił wystarczająco daleko, ale jakimś cudem, Hinata przebił piłkę nad siatką lewą ręką, podczas gdy jego ciało leciało w prawo. Shiratorizawa nie była na to przygotowana i nikt nie zdążył powstrzymać piłki przed uderzeniem w ziemię. Podwójny gwizdek ogłosił koniec czwartego seta. Teraz był remis, a piąty i ostatni set miał być najtrudniejszym z dotychczasowych.
CZYTASZ
Za silnym mężczyzną [Ushiwaka x OC]
FanfictionZa każdym silnym mężczyzną stoi ktoś, kto go wspiera, pociesza go, walczy z nim i odnosi z nim sukcesy. Kageyama ma taką osobę jako swój fundament i gdyby coś jej się stało, to by się roztrzaskał. Ta historia kręci się wokół starszej siostry Kageya...