Wyścig Na Wodzie

45 11 0
                                    

Uczestnicy znajdowali się w hotelu nadal przebywając na swojej wycieczce, mimo iż to były tylko trzy dni do Lej i Okj zadomowiły się z powodu słońca do opalania się. Koneko siedziała sama w swoim pokoju i rozmyślała.

KONEKO

- Ale hujowo straciłam Gabi a Waifu to podła świnia nie wiem za bardzo co mam teraz zrobić skoro nie mam żadnego sojusznika.

Koneko wyszła ze swojego pokoju i udała się na dół gdzie zauważyła Pogu i Elfke znowu się całujących co ją zdziwiło, odchrząkneła by przerwać ich mizianie a ci spojrzeli na nią.

- Przeszkadzam wam? - spytała ironcznie a Elfka uniosła głowe

- Troche - powiedziała dumnie - Właśnie odrabiam z Pogiem ciche dni

- Fu, dobra są ważniejsze sprawy - odparła i usiadła koło nich - Musimy pogadać o Okj Lej i Dokim. Ta trójka jest niebezpieczna i na 100 procnet jeśli czegoś z tym nie zrobimy to nas wywalą.

- Z tego co wiem to chcą się pozbyć tylko ciebie - zwrócił uwagę Pogu na co Koneko zkwasiła minę

- Idioto, gdy mnie wywalą wezmą się za resztę a założe się że przez swoje całuski wszystkich denerwujecie i jesteście w kolejce zaraz po mnie - odparła, Elfka i Pogu spojrzeli na siebie z zamyśleniem

- W sumie to masz racje - przyznała Elfka a Koneko się uśmiechnęła

- Dlatego musimy trzymać się razem - oznajmiła ale ich rozmowie przerwało wejście Lej i Martynki do salonu. 

- Ale sie spaliłam - jękneła Lej pokazując swoją opalenizne na plecach pozostałych - Elfka skarbie prosze wyczaruj mi krem bo mi się już skończył

Poprosiła a Elfka z uśmiechem wyczarowała jej zachcianą rzecz i wróciła do całowania z Pogiem, Koneko w tym czasie przyglądała się złowrogo na Lej co zauważyła Martynka.

-Coś nie tak? - spytała ją w prost przez co wybiła Koneko z transu i zawstydziła ją.

- Eeee nie zapomniałam czegoś - wstała i udała się do swojego pokoju. Martynka szturchnęła Lej kiedy ta smarowała sobie plecy. 

- Coś mi tu śmierdzi, założe się że coś nagadała tej dwójce - wyszeptała do niej, a Lej spojrzała na odchodzącą Koneko

- No to trzeba się im podlizać - poweiedziała z uśmiechem i dosiadła się do Elfki i Poga - Heeej jesteście taką słodką parą!!! Nie obraziła bym się gdyby to któreś was wygrało

Powiedziała słodko a Elfka zachichotała 

- Dzięki słodka!! Mam tak samo z tobą - uśmiechnęła się do niej czarodziejka po czym Lej ziewnęła

- Pamietajcie że macie mnie i Martynke po swojej stronie - dodała tylko i wstała i wyszła z Martynką z hotelu.

POGU

- Od kiedy Lej jest taka miła dla kogoś poza Okj.

Gdy Lej i Martynka miały już wychodzić przez drzwi wszedł prowadzący uśmiechając się szeroko i wołając wszystkich do siebie. Zaczął jak wszyscy już dotarli na miejsce spotkania.

- Dzisiejsze wyzwanie odbędzie się na rzece w tym mieście, więcej opowiem wam na miejscu więc do busa bo nie mamy czasu - oznajmił a wszyscy przytakneli i udali się do busa po czym pojechali nad rzekę. Temperatura znów była wysoka. Za uczestnikami znajdowało się 10 rowerów wodnych bez kół ustawione w szeregu. - Tak jak mówiłem dzisiejsze wyzwanie do wyścig na rzece tymi o to rowerami bez kół

Powiedział prowadzący po czym wskazał na wspomniane rowery

- Waszym wyzwaniem jest dotarcie do liny mety za pomocą roweru jednak są one bez kół więc będziecie musieli używać wioseł - zaśmiał się prowadzący i wręczył każdemu po dwie wiosły, miały one inny wygląd, ich końcówki się obracały i nie były stabilne.

Igrzyska Debilizmu 3Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz